Kłamstwo o ludobójstwie

Residential schools


Przypadek Jima McMurtry'ego jest obecnie dobrze znany Kanadyjczykom. Jest nauczycielem w Abbotsford, który powiedział swojej klasie prawdę o twierdzeniu, że 215 rdzennych uczniów zostało zabitych i potajemnie pochowanych w Kamloops Indian Residential School – i został za to zwolniony.
Powiedział, że wszyscy uczniowie, którzy zmarli w szkole, prawdopodobnie ulegli przyczynom naturalnym, głównie gruźlicy. Studenci, którzy słyszeli dzikie historie o dzieciach torturowanych przez księży i pozostawionych na śmierć w śniegu, byli oburzeni. Narzekali, a McMurtry został natychmiast wyprowadzony z klasy w hańbie, umieszczony na urlopie na czas nieokreślony, a następnie zwolniony.
Wybitni pisarze, tacy jak Conrad Black i Barbara Kay, szczegółowo komentowali już skandaliczną niesprawiedliwość zwolnienia nauczyciela za mówienie prawdy. Zgadzam się z nimi i nie mam nic użytecznego do dodania w tej kwestii.
Jest jednak jedno zdarzenie, które w dużej mierze uniknęło komentarza, a które jest bardzo istotne dla sprawy. Taki jest wniosek parlamentu przyjęty jednogłośnie 27 października 2022 r., zrównujący szkoły z internatem z ludobójstwem.
Podstawą tego wniosku było twierdzenie Kamloops (i późniejsze twierdzenia naśladowców) o około 215 zgonach i tajnych pochówkach. „Zbrodnia” McMurtry'ego polegała na odmowie uznania tych twierdzeń za fakt. Uchwalenie przez Parlament wniosku o ludobójstwo pośrednio dało zarządowi szkoły, który zwolnił McMurtry'ego, pozwolenie na to. Wysłał jasny sygnał, że twierdzenie o ludobójstwie musi zostać przyjęte bez kwestionowania. Wniosek został przyjęty bez analizy i bez debaty.
Wniosek Parlamentu w sprawie ludobójstwa daje również międzynarodowym podmiotom naruszającym prawa człowieka, takim jak komunistyczne Chiny, doskonałą obronę przed wszelką uzasadnioną krytyką, jaką możemy wysunąć na temat ich okropnego traktowania Ujgurów lub Tybetańczyków. To zniesławienie każdego kanadyjskiego żołnierza, który walczył w obronie naszej wolności, każdej ważnej kanadyjskiej postaci historycznej i wszystkich naszych przodków. Oświadcza, że wszyscy oni są współwinni ludobójstwa.
Ale także oczernia każdego posła i premiera, którzy byli przed nimi etykietą „ludobójstwa”. Pomyśl o tym: Sir Wilfred Laurier, Lester Pearson, Brian Mulroney, Jean Chrétien – wszyscy oskarżeni o udział w ludobójstwie.
Biorąc to wszystko pod uwagę, być może powinniśmy przyjrzeć się temu, co Jim McMurtry powiedział swoim studentom. Powiedział, że uczniowie, którzy zmarli w szkole, zmarli głównie z powodu choroby, prawdopodobnie gruźlicy. Szybkie sprawdzenie aktów zgonu na liście Narodowego Centrum Prawdy i Pojednania 51 dzieci, które zmarły w szkole (dostępnej online) dokładnie to potwierdza. Zmarli z powodu chorób, kilku w wyniku wypadków; niektórzy zmarli w domu, a niektórzy w szpitalu. Oto jeden przykład: „48. Theophile Dick Billy (1941/4/22) d Royal Inland Hospital, Kamloops, dochodzenie DIA odbyło się.
Nie ma w tym żadnej tajemnicy, podobnie jak w przypadku pozostałych 50 zgonów. Większość została pochowana w swoich plemiennych rezerwatach. W każdym przypadku ich zgony były odpowiednio rejestrowane i otrzymaliby odpowiedni katolicki pogrzeb z udziałem rodziny. W przypadku Teofila przeprowadzono śledztwo w sprawie jego śmierci.
Nie ma wiarygodnych dowodów na to, że jakikolwiek uczeń szkoły z internatem zmarł w złowrogich okolicznościach, zaginął i nigdy nie został odnaleziony lub został potajemnie pochowany. Wiemy, gdzie są pochowani. I nie ma wiarygodnych dowodów na to, że ktokolwiek został pochowany w „sadzie jabłkowym” w szkole Kamloops – a zwłaszcza nie ma wiarygodnych dowodów na to, że jakikolwiek uczeń szkoły z internatem został pochowany późno w nocy z wymuszoną pomocą 6-latków. To, że wiele osób spoczywa w niezaopiekowanych grobach, które z biegiem czasu stały się „nieoznaczone”, nie jest niczyją winą.
Dzieci, które zmarły, pochodziły z rezerwatów o szokująco wysokiej śmiertelności z powodu gruźlicy. Ich śmierć nie była spowodowana przez szkoły z internatem. Jak powiedział ówczesny główny lekarz sądowy dr Peter Bryce, dzieci przybywały do szkół już zakażone, gdzie zarażały inne. Gdyby nigdy nie zbudowano szkół z internatem, i tak by umarły.
Krótko mówiąc, nie ma wiarygodnych dowodów na to, że było coś złowrogiego w którymkolwiek z 51 zgonów lub w którymkolwiek z 51 pochówków.
Więc Jim McMurtry powiedział swoim studentom prawdę. Miejscowe dzieci nie były torturowane przez księży i pozostawiane na śmierć w śniegu. Zmarli z przyczyn naturalnych i otrzymali stosowny pochówek. Domniemanym przesłaniem Parlamentu dla rady szkoły McMurtry'ego było zmuszenie nauczycieli do lekceważenia prawdy i nauczania nonsensów.
Ale niektórzy z naszych „przywódców” nie są zadowoleni z rażącego ludobójstwa i chcą pójść jeszcze dalej. Chcą nawet uniemożliwić publikację artykułów takich jak ten, który teraz czytasz. Poseł Leah Gazan, za zgodą ministra ds. ludności tubylczej Marca Millera, chce przepisów, które kryminalizują wszelkie kwestionowanie tajnych historii pochówku, nazywając to „denializmem”.
Parlament musi przemyśleć. Popełnili poważny błąd. Przynajmniej dowody muszą zostać przedstawione, a twierdzenia o morderstwach i tajnych pochówkach w szkołach z internatem muszą zostać dokładnie zbadane.
To była spartaczona próba edukacji, a nie ludobójstwo.
Brian Giesbrecht

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: