Tłusty czwartek

Zapusty
Tłusty czwartek w religii chrześcijańskiej rozpoczyna ostatni tydzień karnawału, jednak historia tego dnia sięga czasów pogańskich. Czy wiecie, że starożytni Rzymianie też obchodzili tłusty czwartek? I że niegdyś pączki nadziewano... słoniną?
Mianem karnawału określa się okres od święta Trzech Króli (obchodzonego 6 stycznia) do Środy Popielcowej. Czas ten ma zmienną liczbę dni w każdym roku, gdyż ruchoma jest data świąt wielkanocnych. Tłusty czwartek jasno wyznacza ostatni dzień hucznych zabaw, ostrzegając, że nadchodzi Wielki Post.
W ten wyjątkowy dzień tradycja nakazuje przygotowywać bardzo kaloryczne, bogate dania. Co ciekawe, samo słowo „karnawał” oznacza – według etnografa, Zygmunta Glogera – z języka włoskiego… „pożegnanie z mięsem”. Kilka ostatnich dni przed Wielkim Postem miało swoje odrębne nazwy. Końcówkę karnawału rozpoczynał mięsopustny (dziś – tłusty) czwartek, po nim wyodrębniono także: „smalcową niedzielę”, „błękitny poniedziałek” i „ostatni wtorek”.
Nie należy jednak mylnie przypuszczać, że tłusty czwartek dotyczy wyłącznie obrzędów chrześcijańskich. Źródła historyczne wskazują, że zwyczaj ten gościł w Polsce pogańskiej. Był jednak związany z pożegnaniem zimy. Na stołach pojawiały się pączki z ciasta chlebowego ze słoniną. Bardzo podobnie wyglądały zwyczaje starożytnych Rzymian, którzy wspomnianą potrawę obficie popijali winem.
Choć dziś ostatni tydzień karnawału obchodzi się bardziej symbolicznie, kupując lub smażąc pączki w tłusty czwartek, niegdyś bardzo poważnie podchodzono do jego znaczenia. Wierzono, że taniec i uczta mogą pomóc zakląć rzeczywistość i sprowadzić pomyślność pod dach.
Pączki z marmoladą, pieczone, smażone, różane, z cukrem pudrem lub lukrem – deser ten gości w różnych regionach polski, lecz zawsze na słodko. Tymczasem, jak wspomnieliśmy wcześniej: pierwotnie były to małe chlebki ze słoniną. Dopiero w szesnastym wieku postanowiono obsypać pączki cukrem. Tylko do części z nich wsadzano orzechy. Łakomczuchowi, który trafił na nadzienie, miało sprzyjać wyjątkowe szczęście. Do dziewiętnastego wieku pączki smażono wyłącznie w bogatych domostwach i na dworach szlacheckich. Smażenie wymagało użycia dużej ilości tłuszczu, na którą nie każdy mógł sobie pozwolić.
Obok pączków w tłusty czwartek pojawiały się również faworki. W zależności od regionu, bywają one nazywane chrustem lub chruścikami. Są równie popularne w Polsce, co w Niemczech oraz na Litwie.
PĄCZKI
Sprawdzony przepis na puszyste i długo świeże domowe pączki
SKŁADNIKI - 16 SZTUK
500 g mąki pszennej
30 g świeżych drożdży lub 10 g drożdży instant
50 g cukru
250 ml mleka
4 żółtka
1 łyżka spirytusu lub wódki (opcjonalnie)
50 g masła
ORAZ
olej do smażenia (ok. 1 - 2 litry)
marmolada
skórka pomarańczowa
lukier lub cukier puder
Mąkę wsypać do miski, w środku zrobić dołek, wkruszyć do niego świeże drożdże lub wsypać drożdże instant.
Do dołka dodać też 1 łyżeczkę cukru oraz wlać 1/3 szklanki ciepłego (letniego) mleka. Delikatnie wymieszać składniki z dołka, zagarniając odrobinę mąki z brzegów dołka. Zostawić na 15 minut do wyrośnięcia.
W międzyczasie ubić żółtka z resztą cukru na puszystą masę.
Do miski z mąką i wyrośniętym rozczynem dodać resztę ciepłego mleka oraz ubite żółtka.
Powoli mieszać składniki łyżką, dodając spirytus oraz miękkie masło.
Wyrabiać ciasto przez ok. 15 minut, aż będzie jednolite, gładka i nie będzie się kleiło.
Miskę z wyrobionym ciastem przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę podsypaną mąką i chwilę powygniatać. Rozpłaszczyć na placek podsypując spód mąką, a następnie wyciąć szklanką ok. 16 krążków.
Przykryć ściereczką kuchenną i odstawić na 1/2 godziny do wyrośnięcia.
W międzyczasie rozgrzać olej do 180 stopni C.
Wkładać partiami wyrośnięte krążki do nagrzanego tłuszczu i smażyć po ok. 3 minuty z każdej strony. Utrzymywać tę samą temperaturę.
Wyławiać łyżką cedzakową z oleju i odkładać na talerze wyłożone ręcznikami papierowymi.
Nadziewać marmoladą, udekorować lukrem i skórką pomarańczową lub posypać cukrem pudrem.
FAWORKI
Tradycyjne faworki czyli "chrust". Idealnie kruche!
SKŁADNIKI OK. 60 SZTUK
2 szklanki mąki pszennej (320 g)
4 żółtka (temp. pokojowa)
1 łyżka cukru pudru
5 łyżek gęstej śmietany homogenizowanej
mała szczypta soli
2 łyżeczki spirytusu (opcjonalnie)
ORAZ
1,5 kg smalcu lub 2 litry oleju
cukier puder
Mąkę przesiać na stolnicę i uformować kopczyk. Zrobić w nim dołek, wbić w środek żółtka, następnie dodać cukier puder, śmietanę, sól i spirytus (jeśli go używamy).
Zagarniać mąkę do środka i mieszać składniki. Połączyć je ze sobą w kulę, a następnie wyrabiać aż będzie jednolite przez ok. 5 minut (ciasto będzie dość zwarte i sztywne).
Wałkować ciasto wałkiem, potem składać je na pół i znów rozwałkowywać (i tak przez ok. 10 - 15 minut). W międzyczasie tłuc ciasto wałkiem (w ten sposób wtłaczamy w ciasto jak najwięcej powietrza).
Ciasto podzielić na 2 części i kolejno rozwałkować na jak najcieńsze placki. Resztę ciasta trzymać zawinięte w folię spożywczą aby nie wysychało.
Nożem lub specjalnym radełkiem wycinać z ciasta paski szerokie na ok. 3 cm, a następnie kroić je na krótsze ok. 10 cm kawałki ścięte na ukos na końcach.
W środku każdego paska zrobić nacięcie, przez które przełożyć (przewlec) jeden koniec ciasta. Złapać za końce i delikatnie potrząsnąć aby faworek miał ładny kształt. Odkładać na bok.
Rozgrzać olej do 180 stopni C w szerokim garnku i wkładać do niego po kilka faworków jednocześnie (szybko urosną i pokryją się pęcherzami powietrza). Smażyć na złoty kolor, po około 30 - 60 sekund z każdej strony.
Faworki wyławiać łyżką cedzakową i układać na ręcznikach papierowych. Posypać cukrem pudrem.
RACUCHY DROŻDŻOWE Z JABŁKAMI
Niezawodny przepis na chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku racuszki z dodatkiem soczystych jabłek.
SKŁADNIKI OK. 30 SZTUK
ROZCZYN
40 g świeżych drożdży
1/2 szklanki ciepłego mleka
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżeczka cukru
CIAS TO
3 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
1 szklanka ciepłego mleka
1 jajko
1 łyżka cukru wanilinowego
1 łyżka cukru
ORAZ
2 jabłka (twarde i kwaśne, np. odmiany reneta)
masło klarowane i/lub olej roślinny do smażenia
cukier puder
Drożdże i jajko wyjąć wcześniej z lodówki aby się ogrzały.
ROZCZYN
Przygotować rozczyn: do większego kubka wlać ciepłe mleko, wkruszyć drożdże, dodać 2 łyżki mąki i 1 łyżeczkę cukru. Dokładnie wymieszać i odstawić na ok. 10 minut aż rozczyn urośnie i wypełni cały kubek.
CIASTO
Mąką przesiać do dużej miski, dodać sól i wymieszać. Dodać rozczyn z drożdży, resztę ciepłego mleka, jajko oraz cukier wanilinowy i zwykły cukier. Stopniowo zagarniając mąkę do środka powoli zacząć mieszać składniki łyżką.
Gdy składniki będą już zgrubnie połączone zacząć wyrabiać ciasto (będzie ono raczej rzadkie, więc można wyrabiać mikserem lub mieszać łyżką). Wyrabiać tak przez ok. 10 minut. Przykryć ściereczką i odstawić na około 45 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie dodać do ciasta obrane i pokrojone w kosteczkę jabłka. Wymieszać (ciasto będzie się bardzo ciągnęło) i odstawić na ok. 10 - 15 minut do podrośnięcia.
SMAŻENIE
Na patelni rozgrzać kilka łyżek masła klarowanego lub oleju - najlepiej min. ok. 3 mm warstwa tłuszczu. Moczyć łyżkę w zimnej wodzie, następnie nabierać porcje ciasta i wykładać na patelnię.
Smażyć przez około 2,5 minuty na umiarkowanym ogniu (podczas smażenia racuchy urosną). Przewrócić na drugą stronę i powtórzyć smażenie.
Usmażyć kolejną partię placków dodając więcej tłuszczu na patelnię w razie potrzeby. Warto też pozbyć się resztek smażenia z poprzedniej partii i wlać świeży tłuszcz.
CHURROS
- Z sosem czekoladowym - churros con chocolate
Chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Churros to tradycyjny hiszpański (i meksykański) smakołyk w postaci smażonych w tłuszczu "pręcików" z ciasta parzonego, wyciskanego za pomocą szprycy lub rękawa cukierniczego. Po usmażeniu posypuje się je cukrem pudrem i podaje z GORĄCĄ CZEKOLADĄ (lub sosem czekoladowym jak w przepisie).
SKŁADNIKI OK. 30 SZTUK
1 szklanka (250 ml) wody
100 g masła
1 łyżka cukru wanilinowego
2 łyżki cukru
szczypta soli
1 szklanka mąki pszennej
3 jajka
ORAZ
1 litr oleju roślinnego
cukier puder z cynamonem
SOS CZEKOLADOWY
200 ml śmietanki 30% lub 18%
100 g czekolady deserowej
Wodę zagotować z masłem, cukrem wanilinowym, cukrem i solą.
Dodać mąkę i mieszać (ucierać) drewnianą łyżką przez ok. 2 minuty, aż powstanie gładka, sprężysta i odchodząca od brzegów garnka masa.
Odstawić z ognia i postawić garnek na desce. Przestudzić (ok. 30 minut).
Wbić jedno jajko i mieszać drewnianą łyżką do połączenia się składników w jednolite ciasto. Powtórzyć z dwoma kolejnymi jajkami, za każdym razem mieszając do połączenia składników.
Przełożyć je do rękawa cukierniczego. Rozgrzać tłuszcz w garnku (180 stopni C). Wyciskać ok. 8 - 10 cm kawałki ciasta bezpośrednio do tłuszczu. Końce odcinać nożyczkami lub nożem.
Smażyć partiami po parę sztuk, po około 2 minuty z każdej strony na złoty kolor, wyławiać łyżką cedzakową i odkładać na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi. Po przestudzeniu posypać cukrem pudrem z cynamonem.
Sos czekoladowy: śmietankę zagotować, odstawić z ognia, dodać połamaną na kosteczki czekoladę, mieszać do rozpuszczenia i otrzymania gładkiego sosu.
BUŁECZKI CYNAMONOWE - CYNAMONKI
Pyszne bułeczki drożdżowe (drożdżówki) z cynamonem
Przy pracy z ciastem drożdżowym bardzo ważna jest temperatura składników. Mleko powinno być letnie, czyli lekko ciepłe (temp. 37 - 40 st C), jajka i drożdże wyjęte wcześniej z lodówki i ogrzane w temperaturze pokojowej. Masło należy również wyjąć wcześniej z lodówki, pokroić w kosteczkę i zostawić aby całkowicie zmiękło (konsystencja masła - możliwa do rozsmarowania po cieście, ale nie płynna).
SKŁADNIKI 20 SZTUK, PO 200 KCAL
CIASTO
250 ml mleka
2 saszetki suszonych drożdży instant (14 g)
500 g mąki pszennej
50 g cukru
szczypta soli
2 jajka
70 g masła
do posmarowania: 1 jajko
NADZIENIE
70 g masła
3 łyżki mielonego cynamonu
2 łyżki cukru wanilinowego
1/2 szklanki cukru trzcinowego
skórka starta z 1/2 cytryny (dla chętnych)
LUKIER
3 łyżki soku z cytryny
ok. 3/4 szklanki cukru pudru
Składniki wyjąć wcześniej z lodówki i ogrzać w temp. pokojowej. Masło ma być miękkie.
Drożdże suszone instant wsypać do ciepłego (ale nie gorącego) mleka, dodać łyżeczkę cukru i łyżeczkę mąki, wymieszać i odstawić do napęcznienia na ok. 15 minut.
Mąkę wsypać do misy miksera lub dużej miski. Dodać cukier i sól. Dodać wyrośnięty rozczyn i zacząć powoli mieszać ciasto. Dodać jajka, a następnie, wyrabiając ciasto, dodawać po kawałku miękkie masło.
Wyrabiać (ręcznie lub miskerem planetarnym) przez ok. 15 minut, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste. Przykryć ściereczką i odstawić na minimum 1 godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Po tym czasie wyłożyć ciasto na stolnicę lub blat i wygniatać przez chwilę pozbywając się pęcherzy powietrza. Ciasto podzielić na 2 części i każdą delikatnie rozwałkować na placek o wymiarach 30 x 30 cm.
Placki z ciasta kolejno smarować miękkim masłem i posypać mieszanką cynamonu, cukru wanilinowego, cukru trzcinowego i startej skórki (jeśli ją używamy).
Zawinąć ciasto w roladki i każdą z nich pokroić w poprzek na 10 plasterków o grubości ok. 2 cm. Wszystkie 20 sztuk ułożyć na dużej prostokątnej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić na ok. 15 - 20 minut do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Wierzch bułeczek delikatnie posmarować roztrzepanym (i nie zimnym) jajkiem i piec na złoty kolor przez ok. 20 minut.
Po ostudzeniu polać lukrem: podgrzać sok z cytryny, dodać cukier puder i wymieszać.
Comment (0)