Słowo ciałem – chlebem się stało...
(Łk 2,1-20)
Betlejem (judzkie) to miasto położone w zachodniej części Judei (na Zachodnim Brzegu Jordanu, w palestyńskiej strefie autonomicznej) na wysokości około 775 m n.p.m., w odległości o- koło 8 km na południe od Jerozolimy. Znajduje się na styku trzech kontynentów: Azji, Europy i Afryki.
Lokalizacja spowodowała, że w starożytności przez Betlejem prowadziła droga handlowa.
Słowo Betlejem oznacza dom chleba (w jęz. hebrajskim i aramejskim) lub dom ciała (z jęz. arabskiego).
Te dwa znaczenia ukazują głęboką perspektywę teologiczną. Bóg stał się Człowiekiem (Ciało) i Chlebem (Eucharystia) w miejscu, którego nazwa już wcześniej na to wskazywała. Bóg uczynił sobie dom („rozbił namiot”) w domu chleba – ciała.
W Piśmie Świętym pierwszą wzmiankę o tej miejscowości znajdujemy w Księdze Rodzaju (35,19), gdzie jest mowa o Betlejem Efrata (ta część nazwy oznacza kwitnienie, przynoszenie owocu, od hebr. czasownika parah). O Betlejem czytamy u proroka Micheasza:
A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!
Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu... (5,1).
Kościół rozumie te słowa jako zapowiedź narodzin Mesjasza w Betlejem. Jednocześnie wskazują one to, jaki sposób wybrał Bóg, aby do nas przyjść: prostotę i ubóstwo.
Słowo Betlejem niesie ze sobą emocje: kojarzy się z nim pokój, radość, prostota, bliskość, ciepło domu rodzinnego.
Grota – stajnia
Wzgórza Betlejem mają wiele jaskiń.
Maryja złożyła Jezusa w żłobie, ponieważ nie było dla nich miejsca w gospodzie
(Łk 2,7).
Wyraz gospoda, gr. katalyma, oznacza pomieszczenie mieszkalne. Z kolei wyrażenie
Niemowlę leżące w żłobie (Łk 2,12) sugeruje stajnię, jednak tradycja patrystyczna wskazuje, że miejscem narodzenia była grota.
Trzeba pamiętać, że wiele domostw w Betlejem, szczególnie ubogich, znajdowało się w jaskiniach.
Chociaż Maryja i Józef mieli w Betlejem krewnych, można przypuszczać, że ze wzglę- du na spis ludności zabrakło już w mieszkaniu u rodziny miejsca dla wszystkich domowników i gości.
Czas
Według św. Łukasza Jezus Chrystus narodził się w Betlejem za czasów panowania w Judei króla Heroda Wielkiego, tj. w czasie pierwszego spisu ludności. Według niektórych tradycji rabinicznych Mesjasz miał się narodzić, kiedy ludzie zostaną policzeni...
Rok narodzin Jezusa został przyjęty jako pierwszy, i to wydarzenie w wieku VI rozpoczęło obecny kalendarz.
Stało się tak za przyczyną mnicha Dionizego Mniejszego, który obliczył datę narodzin Jezusa według kalendarza rzymskiego, wskazując rok 754 od założenia Rzymu. Dysponował niedokładnymi danymi, stąd rzeczywisty czas narodzin Jezusa możemy określić jako przełom 7 i 6 roku p.n.e.
Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty
(Ga 4,4).
Jezus narodził się w przygotowanym czasie – „w pełni czasów”. To był czas odpowiedni, przygotowany od założenia świata:
Do Niego należy czas i wieczność (Mszał Rzymski, przygotowanie paschału).
Bóg, który jest Panem czasu, podlega mu, jest posłuszny ziemskim prawom. Narodzenie Jezusa to początek czasu (jakkolwiek w naszej kulturze pomyliliśmy się w ustaleniu chronologii). W sensie duchowym to absolutnie nowy czas. Tak bowiem są nazywane lata po narodzeniu Jezusa Chrystusa, tj. Anno Domini, A.D. (Roku Pańskiego...).
Osoby
Maryja, Miriam – popularne, starożytne hebrajskie imię żeńskie, z jęz. hebrajskiego oznacza „być pięknym, wspaniałym”. W jęz. syryjskim oznacza „pani” (Orygenes), także „orędowniczka”, „piękna” czy nawet „pragnąca dziecka”.
Święty Łukasz zapisał, że Elżbieta, matka Jana Chrzciciela, była krewną Maryi i pochodziła z kapłańskiego rodu Aarona, z pokolenia Lewiego.
Możemy zatem wnioskować, że Maryja również pochodziła z tego rodu i pokolenia. Tak więc linia królewska (z pokolenia Dawida) i kapłańska (z rodu Aarona) połączyły się w osobie Jezusa Chrystusa.
Święty Hieronim zinterpretował imię Ma- ryi, dostrzegając relację z hebrajskim słowem maor oznaczającym gwiazdę, latarnię. Łącząc to słowo z końcówką jam(hebr. mo- rze), otrzymał poetyckie znaczenie imienia Maryi: Gwiazda Morza.
Józef – imię pochodzenia hebrajskiego oznacza „niech Bóg przyda”, „niech Bóg pomnoży”. Józef z Nazaretu, tradycyjnie nazywany Jej Oblubieńcem, opiekun Świętej Rodziny.
Według Ewangelii wg św. Łukasza Józef wywodził się z rodu króla Dawida, z pokolenia Judy. Ewangelista Mateusz nazywa go mężem sprawiedliwym.
Pasterze z Betlejem
Pasterze, ludzie ubodzy, byli zaliczani do najniższej warstwy społecznej w Izraelu. Ze względu na styl życia nie dokonywali rytualnych obmyć, uważani więc byli za nieczystych.
Byli raczej pogardzani przez innych i często uznawani za przestępców. Jako pierwsi świadkowie narodzin Jezusa przeszli do historii bezimiennie. Otrzymali łaskę, dzięki której mogli zobaczyć Zbawiciela, o czym świadczy zaproszenie anioła.
Łaska jest za darmo, oni zaś zostali zaproszeni. Nie włożyli wysiłku w odkrycie fak- tu narodzin Zbawiciela (inaczej niż Magowie).
Pasterze jedynie współpracowali z łaską (zaproszeniem anioła), poszli i znaleźli Dziecię. Jezus narodził się w Betlejem, w mieście Dawida, który był pasterzem. Nie zapominajmy, że tytuł Pasterza przysługiwał Bogu. Pasterze czuwają nad swoim stadem. Ich prostota, szczerość i ubóstwo podkreślają prawdę o Bogu, który stał się Człowiekiem (Niemo- wlęciem). W ten sposób Jezus już od swoich narodzin spotyka się z ubogimi, biednymi i pogardzanymi.
Aniołowie
Aniołowie są stworzeniami duchowymi, które nieustannie wielbią Boga i służą Jego zbawczym zamysłom wobec innych stworzeń.
Święty Augustyn mówi na ich temat: „Anioł” oznacza funkcję, nie naturę (KKK 329). Jako stworzenia czysto duchowe aniołowie posiadają rozum i wolę: są stworzeniami osobowymi (330). Aniołowie zwiastowali pasterzom nowinę o narodzeniu Boga w Betlejem. Dzięki ich obecności przy narodzinach łatwiej możemy dostrzec prawdę o tym, jak niebo łączy się z ziemią. Bóg staje się Człowiekiem, a świat niewidzialny widzialnym.
Scena
Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida
(Łk 2,4).
Droga z Nazaretu do Betlejem (obecnie liczy 157 km) prowadzi głównie pod górę. To podróż niebezpieczna dla kobiety w dziewiątym miesiącu ciąży. Podjęta z rozkazów ludzkich (spis ludności), stała się realizacją planów Bożych, aby w mieście Dawida narodził się Jezus Chrystus. Widzimy, jak Bóg w swojej Opatrzności wchodzi w sprawy ludzkie.
Możemy rozmyślać nad trudami tej podróży. Kontemplować zmęczenie Maryi, a zarazem Jej spokój, cierpliwość i zaufanie do Bożych planów. Betlejem, które w czasach Jezusa było miastem mało znaczącym, jest miejscem domu i rodu Dawida. Jezus pochodzi z rodu Dawida i rodzi się w mieście Dawida!
W drodze Józefa i Maryi do Betlejem widzimy wypełnienie się woli Bożej, proroctw, a także zaufanie, pokorę i posłuszeństwo Maryi i Józefa.
Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie
(Łk 2,6-7).
Czas rozwiązania to czas, który zależy od Boga (pełnia czasów).
Obecnie w Grocie Narodzenia w Betlejem, w krypcie pod ołtarzem Bazyliki Narodzenia Pańskiego, pod prawosławnym ołta- rzem znajduje się czternastoramienna srebrna gwiazda, która wskazuje na miejsce narodzenia Jezusa. Łaciński napis głosi:
Hic de Virgine Maria Jesus Christus natus est (TU z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus.)
Podobne słowa znajdziemy w Nazarecie
pod ołtarzem w Bazylice Zwiastowania:
Verbum caro hic factum est (TUTAJ Słowo stało się ciałem).
Przede wszystkim uderza słowo „tu”. Bóg przychodzi do mnie w konkretnym miejscu i czasie – tutaj, teraz!
Pasterze (...) trzymali straż nocną nad swoją trzodą
(Łk 2,8).
Straż nocna, czas nocny, czas modlitwy. Ten czas jest również czasem walki duchowej. Wiele wspólnot w Kościele, zakonnych i świeckich, podejmuje trud modlitwy w nocy (np. świeckie wspólnoty życia „Cenacolo”).
Jezus mówi do swoich uczniów: Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie
(Łk 21,36).
Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: "Nie bójcie się! [...]” I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich...
(2,9-10;13)
Trwoga i lęk są reakcją na spotkanie z Bo- giem takim, jakim Go znali Żydzi. Echem tej bojaźni jest zwyczaj zakrywania twarzy po to, by na Boga nie patrzeć. Lęk pasterzy, którzy przecież byli przyzwyczajeni do nocy i czuwania, a więc nie trwożyli się z byle powodu, wskazuje na obec- ność czegoś, co zupełnie przerasta ich dotychczasowe doświadczenia i jest tajemnicą. Słowa anioła – Nie bójcie się – są znamienne. Tak zwraca się do Maryi Archanioł Gabriel (Łk 1,30), tak zwraca się Jezus do swoich uczniów (Mt 14,27; J 6,20). (...)
Żłób oznacza ubóstwo Syna Bożego, Jego uniżenie, wyniszczenie dla nas z miłości (kenoza). Osamotnienie podczas narodzin jest zapowiedzią osamotnienia podczas konania na Krzyżu. Jezus umiera jako złoczyńca poza miastem. Żłób jest zapowiedzią grobu wykutego w skale. W tym sensie (paschalnym) pieluszki oznaczają całun, którym zostało owinięte ciało Jezusa.
Słowa Niemowlę owinięte w pieluszki możemy dzisiaj rozumieć w sensie liturgicznym: bielizna kielichowa (korporał i puryfikaterz) okrywają, ochraniają Ciało Pańskie podczas Eucharystii. Obrus na ołtarzu to całun. Pomyśl o tym, kiedy jesteś na Mszy Świętej.
(...)
W pobliżu Betlejem znajduje się dzisiaj miejsce nazywane Polem Pasterzy (w jęz. arabskim nazwa oznacza dosłownie miejsce straży nocnej).
Pasterze wrócili do swoich codziennych obowiązków jako inni ludzie – przemienieni. Właściwie ten powrót był całkiem zwyczajny, ale przecież stało się coś, co całkowicie zmieniło postać rzeczy, całą ich naturę. Wydarzył się cud.
Spotkanie z Bogiem owocuje radością i uwielbieniem.
Czy moje spotkanie z Nim podczas Mszy Świętej ma podobne cechy? Czy wracam do domu, do moich bliskich, do obowiązków z uwielbieniem, radością? Słowa rozesłania: Idźcie w pokoju Chrystusa są zaproszeniem do powrotu do świata i do naszej codzienności w poczuciu bliskości z Bogiem, w poczuciu przemienienia i odnowienia naszych relacji, nas samych.
ks. dr Jan Uchwat,
absolwent Uniwersytetu Nawarry w Pampelunie, wykładowca teologii moralnej i bioetyki oraz ojciec duchowny w Gdańskim Seminarium Duchownym
Comment (0)