Ilu zarządców było bezużytecznych?

You are fired

Ilu zarządców było bezużytecznych?
Obserwatorzy Twittera byli oszołomieni 26 lutego, kiedy Elon Musk zwolnił kolejne 10 procent pracowników Twittera. Zwolnił teraz 3 na 4 pracowników, którzy tam pracowali, zanim objął stanowisko. Wyobraź sobie dobrze prosperującą firmę wyrzucającą 75 procent z 7500 pracowników! Już samo to powinno wskazywać, że coś poszło nie tak w procesie rekrutacji.
Czy witryna i usługa cierpią? Nie tak bardzo, jak użytkownicy mogą pomyśleć. Wygląda na to, że działa lepiej niż kiedykolwiek. Przepustnice manipulacyjne w dużej mierze zniknęły, chociaż niektóre nadal istnieją dzięki poszanowaniu przepisów europejskich. Ogólnie rzecz biorąc, jako usługa nigdy nie była lepsza. Nieustannie wprowadzane są nowe funkcje.
Jedną z funkcji, która mnie fascynuje, jest „Twitter Spaces”. Naprawdę, możesz spędzić większość wieczorów w tygodniu, słuchając i rozmawiając z ludźmi jak podczas audycji radiowej, która działa w czasie rzeczywistym. To zaskakujące, ponieważ jest samokontrolujące: pełna wolność słowa, ale z kulturą uprzejmością i inteligencją.
To naprawdę uzależnia. Z pewnością przychody z reklam wciąż są w tyle, a pomysł płatnych znaczników kontrolnych i korzyści za ulepszenia nie zatkał wszystkich dziur w łodzi. Ale można wyczuć, że platforma zbliża się do rentowności. Od czasu przejęcia władzy przez Muska wydarzyło się więcej na drodze rozwoju niż w ciągu ostatnich trzech lat.
Kluczem do osiągnięcia celu jest obniżenie absurdalnych kosztów pracy. O to chodzi.
Wśród zwolnień była znana dyrektor wykonawczy Esther Crawford, która słynęła z tego, że spała na podłodze podczas pracy po pierwszej rundzie cięć.
Skąd wiemy, że spała na podłodze? Ponieważ opublikowała zdjęcie, na którym to robi, na Twitterze.
„Hej, zrób mi zdjęcie, jak śpię na podłodze, a wyślę je na Twitterze”, to dość dziwny sposób na uzyskanie pewności zatrudnienia.
Znacznie lepszym sposobem byłoby udowodnienie swojej wartości firmie. Wraz z 200 innymi osobami najwyraźniej tego nie zrobiła, przynajmniej nie w sposób, który usprawiedliwiałby z pewnością bardzo wysokie pensje.  
Może to być typowe dla większości pracowników w tych sektorach. Specjalizują się raczej w wyglądzie niż w tworzeniu wartości. Opierają się głównie na swoich życiorysach i poświadczeniach edukacyjnych i wyciągają ogromne pensje z ukrytym szantażem wobec swoich szefów, że jeśli nie zarobią maxa, pójdą do konkurencji.
To działało przez wiele lat. Ale wygląda na to, że gra się skończyła. Całe pokolenie haut burżuazyjnej klasy zawodowej jest wprowadzane na zimne wody kapitalistycznej etyki pracy. Nigdy nie nauczyli się tego w szkole, a praca dotychczas ich nie nauczyła.
Elon nie jest bezwzględnym człowiekiem. Nie jest też okrutny. To osoba, która ma do czynienia z realiami gospodarczymi. Twitter rozrósł się nieproporcjonalnie do kosztów pracy. To samo dotyczy wielu z tych firm technologicznych, które tak dobrze prosperowały podczas blokad. Nawet przed lockdownem, dzięki polityce zerowych stóp procentowych prowadzonej przez Fed, wielu osobom w tych sektorach wydawało się, że boom nie ma granic. Podjęli decyzję o zatrudnieniu swoich przyjaciół i przyjaciół przyjaciół, pozornie bez ograniczeń.
Był to okres, w którym byliśmy świadkami wynalezienia mnóstwa teorii zarządzania, jakich nigdy nie widzieliśmy w historii kapitalizmu. Powiedziano nam, że celem firmy nie jest sprzedawanie rzeczy, wykonywanie doskonałej pracy i służenie swoim akcjonariuszom. Chodziło o to, by wzmocnić wysoce upolitycznione ideały, które kryły się pod fantazyjnie brzmiącymi akronimami, takimi jak ESG i DEI.
Również w tym okresie każda praca wiązała się z niekończącymi się korzyściami, takimi jak nieograniczony czas wolny dla zdrowia psychicznego. Wymyślono też dział kadr z ogromnymi uprawnieniami i budżetem, jako swego rodzaju salę sądową zakładu pracy, do której każdy mógłby wnieść swoje pretensje.
Pracownicy na tych mało widocznych stanowiskach zaczęli zachwalać swoje przywiązanie do „równowagi między życiem zawodowym a prywatnym”. Jeśli nie wiesz, oznacza to, że dana osoba nie lubi pracy. Potem pojawiło się twierdzenie, że młodzi ludzie nie szukają wysokich zarobków jako takich, ale raczej doświadczenia, więc pracodawcy powinni się podporządkować i dać dużo obu.
Kiedy nadeszła blokada, dla nich było to po prostu więcej tego samego. Zamiast wygłupiać się w pracy – zawsze zachowując równowagę! – mogliby wygłupiać się w domu. Trwało to przez dwa lata.
Wszyscy w sektorze technologicznym szukają dziś sposobów na cięcie kosztów. Sektor pracy nie jest wystarczająco oczyszczony. Strategia Elona polegająca na zwalnianiu 3 na 4 przepłacanych i zepsutych ludzi na liście płac przyciąga uwagę.
Koszty okresu blokady są naprawdę astronomiczne pod względem utraconej produktywności i talentów. Cofnęli nas jako cywilizację. Ale coś podobnego można powiedzieć o polityce zerowych stóp procentowych, która rozpoczęła się w 2008 roku. W ogromnym stopniu zniekształciły one struktury produkcji i zamieniły całe pokolenie skądinąd inteligentnych pracowników w leniwe drony.
Nie da się tego łatwo naprawić. Minie wiele lat, zanim etyka pracy wróci jako norma, jeśli w ogóle się to stanie.
Końcowa rada dla pracowników.Najlepsze zabezpieczenie pracy teraz iw przyszłości może zapewnić staromodny sposób: rzeczywista ciężka praca, która tworzy wartość dla firmy, jej właścicieli i klientów.
  Jeffrey A. Tucker

 

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: