Clear and Present Danger

Pisane z pamięci


Prezentuję dziś Państwu w obu moich kolumnach celowo tekst, który nie nasuwa przyjemnych myśli. Pokazuje on natomiast, iż ludzie zawodowo odpowiedzialni za bezpieczeństwo naszej Ojczyzny patrzą na obecną sytuację 'bez znieczulenia' ani oficjalnego optymizmu. Wbrew lansowanej nam nachalnie przez główne media propagandzie “zwycięstwa” nad Rosją - jej moralnej kompromitacji, militarnej klęski, eliminacji jako mocarstwa na dekady, czy wręcz jej rozpadu - sytuacja nie jest dobra. Ani na ukraińskim “ost-front” ani w wielkiej strategicznej grze o “Przepływy, marże i faktury”, jak to beznamiętnie a klarownie tłumaczy dr. J.Bartosiak. Przypominane przez niego koncepcje brytyjskiego analityka geopolityki, Sir Halforda Mackindera (1861-1947) powinno skłonić elity polityczne, wojskowe oraz świadomych obywateli do przemyślenia głębokich korzeni współczesnych wyzwań stojących przed społeczeństwem i Państwem Polskim.  
Wojna światowa już trwa, a my znaleźliśmy się na jej froncie. Rosyjski imperializm, z Putinem czy bez, powraca na swe tradycyjne szlaki, korzystając z międzynarodowej koniunktury. Kontynentalna, globalistyczna oś Berlin-Moskwa-Pekin, spełniająca marzenia wielu sfer na Zachodzie, była bliska realizacji. I nikt jej oficjalnie nie zdezauktualizował. To właśnie jeden z możliwych wyników tej faktycznie globalnej - choć na razie zlokalizowanej u naszych granic - wojny.
Rosyjska agentura na Zachodzie i w samej Polsce dopiero się uaktywnia. Dla Polski nie istnieje jednakże żadna “opcja Ewy Kopacz” - zamknięcia się na wypadek wojny "w kuchni". Ówczesna uwaga Pani Premier, że uczyniła by to “jako kobieta”, było już wtedy obraźliwe choćby dla historii Polek na frontach Drugiej Wojny i pod okupacją. Obecna postawa zaś tysięcy ukraińskich kobiet, z bronią w ręku broniących swej niepodległości ukazuje moralną pustkę ludzi takich jak poseł Braun, suflujących Polakom postawy (pozornie patriotyczne) niechęci, izolacji i ślepego egoizmu.
Niczego nie “dajemy” Ukrainie! Nie rozbrajamy się bezmyślnie! Inwestujemy (owszem, z dużą dozą ryzyka) we własne bezpieczeństwo! Duńczycy czy Włosi mogą to robić w geście solidarności z wartościami lub z kalkulacji, ale my wysyłamy sprzęt na tę wojnę w zdrowym odruchu samozachowawczym. To jest nasza wojna! Albo powstrzymamy rosyjski imperializm razem, albo nas Rosjanie powywieszają po kolei! W naszym sprzęcie, szykowanym wszak do obrony kraju (choć bez wielkiego przekonania ogromnej części naszej “elity politycznej”), giną teraz Ukraińcy. Jak długo jednak oni wytrzymają w wojnie, w której daje się im finansową i militarną (dzięki Bogu i za to!) ‘kroplówkę’, zamiast potrzebnego oręża?  
Kluczowym dla dalszych losów Polski w tej wojnie jest także pytanie: - jak długo potrwa spontaniczny na razie ruch solidarności polskiego społeczeństwa z Ukrainą i z paroma milionami uchodźców. Narzucona sytuacją wojenną poważna zmiana demograficzna Polski wymaga przemyślenia i pilnej debaty. Jak poradzić sobie z konsekwencjami takiej zmiany, na przykład w edukacji czy na rynku pracy. Nie uciekniemy też od bolesnej historii Wołynia i nie tylko. Mamy bowiem nie tyle inne, lecz kompletnie przeciwstawne, wzajemnie się wykluczające patrzenie na całość dziejowych relacji naszych narodów. Łatwo nie będzie. Na tych polach zaś zobaczymy najwyraźniej ‘twórczość’ i głębokie, niestety, wpływy rosyjskiej agentury.    
Współdecydujące o tej wojnie Chiny trzymają Kreml, pomrukujący o broni nuklearnej, na krótkiej smyczy. Na razie. Z coraz większej liczby analiz i ekspertyz wynika jednak niezbicie, że za pare lat czeka nas pełnoskalowa “konfrontacja kinetyczna” z Rosją, w ktorej zdani będziemy w dużej mierze, na własne siły. Rosja nawet już nie ukrywa, kto będzie następny, po bezwzgędnym, realizowanym codziennie, faktycznym zniszczeniu zasobów Ukrainy. Polska, Litwa, Łotwa, Estonia. Dzisiejsza Deklaracja w Rydze (31 stycznia 2023), oddaje faktyczny stan nastrojów rządów “wschodniego” NATO. Przed nami realne zagrożenie bezpieczeństwa Rzeczpospolitej – “The Clear and Present Danger”. Liczmy na siebie. Czekają nas ciężkie czasy i trudne wybory, gospodarcze i polityczne. Pojawią się spory i konflikty. Inaczej być nie może. Najwyższy zatem czas, aby w Polsce i poza jej granicami (wśród tych z nas, których to w ogóle obchodzi), rozpoczęła się poważna, obywatelska debata, stawiająca jasno już stojące przed nami wyzwania: - “Wojna, Polska, Ukraina i Co Dalej?!”
W.Werner-Wojnarowicz
***
Gen. Komornicki: Terytorium Polski już nigdy więcej nie może być teatrem wojny. [OPINIA]
„Nasze doświadczenia historyczne i wojna w Ukrainie - nie czekając na jej zakończenie - zobowiązuje nas już teraz do głębokiej refleksji strategicznej. Stajemy bowiem w obliczu budowania trwałego bezpieczeństwa militarnego Polski przed koniecznością dokonania rewizji strategii wojskowej – odpowiedniej nie tylko do własnych celów politycznych, warunków, potrzeb oraz do naszych możliwości, ale także uwzględniającej terrorystyczny, zdeterminowany, długotrwały oraz wyniszczający charakter rosyjskiej agresji militarnej – pisze specjalnie dla Defence24.pl w eseju o strategicznej przyszłości Polski generał dyw. w st. spocz. Leon Komornicki, były zastępca Szefa Sztabu Generalnego [Wojska Polskiego].“
Za: www.defence24.pl, 28 stycznia 2023
Dalsza część analizy generała Komornickiego w naszej kolumnie: WW Świat w Którym Żyjemy. Zapraszam Państwa uprzejmie do uważnej lektury - str 18.
WW-W

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: