Epidemia przemocy w szkole

Brock Eldon
„Blackboard Jungle” to film z 1955 roku o nowej nauczycielce języka angielskiego w pełnej przemocy szkole w centrum miasta w Ameryce. Obecnie w kanadyjskich klasach największym zagrożeniem dla edukacji nie jest obojętność uczniów ani rozprzestrzenianie się smartfonów. Coraz częściej są to sami uczniowie. Przemoc w klasie gwałtownie rośnie, a podczas gdy związki zawodowe nauczycieli twierdzą, że jest to wynik cięć budżetowych w prowincji i większych klas, fakty mówią co innego. W miarę jak szokujące incydenty narastają w całym kraju, staje się jasne, że działa bardziej niepokojący winowajca: stała transformacja ideologiczna, która podkopała dyscyplinę, rozmontowała hierarchie i zamieniła klasy w strefy chaosu.
Weźmy przypadek „Cassie”, nowej nauczycielki, która została zaatakowana w swojej klasie artystycznej przez ucznia z nożyczkami. Jej domniemane przestępstwo? Rozpoczęcie dyskusji na temat tego, że ucisk nie zawsze jest stałą hierarchią. Jej napastnik, pochodzący z rodziny aktywnej politycznie, oskarżył ją o rasizm. Cassie miała siedem dużych siniaków na plecach i zdiagnozowano u niej zespół stresu pourazowego (PTSD) — a następnie, co niezwykłe, stała się przedmiotem dochodzenia rady szkolnej za rzekome promowanie kolonializmu. Jej klasa została objęta nadzorem. Tymczasem uczennica wróciła do klasy.
Historia Cassie nie jest wyjątkiem. Zgłoszenia dotyczące fizycznych napaści na nauczycieli gwałtownie rosną. W Hamilton w Ontario zgłoszono ponad 4300 incydentów przemocy w roku szkolnym 2022–2023. Zdjęcia opublikowane przez lokalny związek zawodowy pokazują rozbite meble i pracowników z głębokimi siniakami oraz twarzami naznaczonymi zadrapaniami i krwią. „Właśnie miałam członka, który trafił do szpitala kilka dni temu po tym, jak uczeń kopnął go w głowę” — powiedziała przewodnicząca związku Susan Lucek dla Hamilton Spectator.
W Toronto liczba fizycznych napaści i oskarżeń związanych z bronią w szkołach wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu zaledwie pięciu lat. Ten sam schemat występuje w całym kraju, a ostatnie doniesienia o rosnącej przemocy w Nowym Brunszwiku, Wyspie Księcia Edwarda, Albercie i Saskatchewan.
To nie jest problem zasobów. W Ontario wydatki na szkoły są najwyższe w historii — 29 miliardów dolarów w tym roku — przy jednym nauczycielu na 15 uczniów. W całej Kanadzie wydatki na ucznia skorygowane o inflację wzrosły o 50 procent między 1998 a 2022 rokiem, ostatnim rokiem, dla którego dostępne są dane. Twierdzenie, że przemoc wynika z oszczędności, po prostu nie ma racji bytu.
To, co się zmieniło, jest trudniejsze do oszacowania, ale znacznie potężniejsze: autorytet nauczycieli został zdemontowany przez modne ideologie. Praktyki takie jak „de-streaming” eliminują zaawansowane klasy w imię równości, zmuszając nauczycieli do zarządzania uczniami o bardzo różnych zdolnościach i zaangażowaniu. Tymczasem teorie takie jak „unschooling” zachęcają dzieci do traktowania nauczycieli jak rówieśników. Rezultat: rozpad struktury i szacunku. W następstwie zabójstwa George’a Floyda w 2020 r. koncepcje takie jak krytyczna teoria rasy (CRT) oraz różnorodność, równość i integracja (DEI) zostały przyjęte hurtowo przez rady szkolne. Jednak te ideologie dzielą uczniów i nauczycieli na grupy binarne: ofiary lub ciemiężycieli. Jak zauważa John Hilton-O’Brien z Parents for Choice in Education, uczniowie szybko uczą się twierdzić, że są ofiarami, aby uniknąć kary. Niektórzy nawet czują się usprawiedliwieni w stosowaniu przemocy. „Jedną z kluczowych zasad CRT jest to, że siła jest akceptowalnym środkiem walki z niesprawiedliwością” — wyjaśnia Hilton-O’Brien. Uczniom, którzy identyfikują się jako uciskani, mówi się, że ich gniew jest sprawiedliwy, a nawet heroiczny.
Nauczyciele, dalecy od bycia upoważnionymi do przywracania porządku, zostali nauczeni wątpić we własną legitymację. Wielu z nich waha się teraz przed karaniem uczniów z obawy przed napiętnowaniem ich jako rasistów lub bigotów. Inni zostali zmuszeni do promowania ideologii politycznych zamiast utrzymywania standardów edukacyjnych. Klasa stała się polem ideologicznej bitwy, a nauczyciele — ironicznie, często jej najbardziej entuzjastyczni przeciwnicy — są teraz jej głównymi ofiarami.
Nawet gdy dochodzi do przemocy, dyscyplina często nie istnieje. „Uczniowie mogą zaatakować nauczyciela i wrócić do klasy następnego dnia”, zauważa Hilton-O’Brien. Nauczyciele są pozostawieni samym sobie. System ich nie chroni. W niektórych przypadkach wręcz ich atakuje. Richard Bilkszto, dyrektor szkoły w Toronto, popełnił samobójstwo po rzekomym nękaniu podczas sesji szkoleniowej DEI, gdy zdecydował się zabrać głos. Jego przypadek stał się symbolem tego, jak można karać nauczycieli za kwestionowanie ideologicznej ortodoksji.
Zamiast stawić czoła ideologicznej zgniliźnie, organizacje nauczycielskie nadal się podwajają, odrzucając środki, które mogłyby pomóc powstrzymać przemoc. B.C. Teachers’ Federation chce, aby policja została zakazana w szkołach. Canadian Teachers’ Federation popiera uchylenie sekcji 43 Kodeksu karnego, która obecnie zezwala na rozsądne środki przymusu fizycznego w celu ochrony uczniów i nauczycieli. Uchylenie tej ustawy bez zastąpienia jej inną ustawą pozbawiłoby nauczycieli ostatniej ochrony prawnej, jaka im przysługuje, by powstrzymać wybuchy przemocy.
Wszystko to odstrasza rodziców. W Albercie jedna czwarta rodzin opuściła system publiczny lub próbuje to zrobić. Szkoły czarterowe, takie jak Calgary Classical Academy, kwitną, a listy oczekujących ciągną się latami.
Wiemy, co działa. Szacunek dla autorytetu. Jasna dyscyplina. Program nauczania skupiony na wiedzy, a nie na żalu. Mieliśmy go przez dziesięciolecia. Ale wielu nauczycieli, administratorów i związków zawodowych porzuciło go na rzecz nowej ewangelii systemowego obwiniania i nieustannego oburzenia. A teraz zbierają żniwo burzy.
Oryginalna, pełna wersja tego artykułu została niedawno opublikowana w C2C Journal.
Brock Eldon
Brock Eldon jest zastępcą redaktora naczelnego w C2C Journal. Od czasu uzyskania tytułu licencjata i magistra na Western University w London w Ontario nauczał i projektował programy nauczania w Kanadzie, Korei Południowej, Chinach i Wietnamie. Mieszka w Owen Sound w Ontario z żoną i córką.
Brock Eldon
Brock Eldon wykłada podstawy literatury na RMIT University w Hanoi w Wietnamie, gdzie mieszka z żoną i córką. Uzyskał tytuł licencjata i magistra języka angielskiego i literatury na King’s University College w Western w London, Ontario i Queen’s University w Kingston, Ontario. Jego debiutancka nowela non-fiction, „Ground Zero in the Culture War”, ukazała się w C2C Journal.
Comment (0)