Tajemnica Kanału Panamskiego

Colon

Na jednym końcu Kanału Panamskiego stolica kraju - Panama - mieni się nowymi, strzelistymi drapaczami chmur, pierwszym w Ameryce Środkowej metrem, które właśnie powstaje, nowymi centrami handlowymi i restauracjami. To jakby mini-Dubaj, tyle że na Pacyfiku.
Sześćdziesiąt cztery kilometry dalej, na drugim końcu kanału, w mieście Colon położonym nad Morzem Karaibskim, można zobaczyć kolonie gnijących, rozpadających się budynków. Ścieki płyną tu ulicami.
Zdesperowani mieszkańcy tego nieszczęśliwego zakątka, w którym przestępczość rozwinęła się na niezwykłą skalę, protestują na ulicach.
Panama jest dynamicznie rozwijającym się państwem, ze wzrostem gospodarczym na poziomie 9 procent (dane z ostatnich pięciu lat).
Stolica kraju ma też najwyższy w Ameryce Łacińskiej budynek, liczący 70 pięter hotel Trump, a gąszcz strzelistych biurowców jest namacalnym dowodem zagranicznych inwestycji.
Ale Panama może również pretendować do pozycji lidera, jeśli chodzi o największe różnice w zamożności mieszkańców Ameryki Środkowej. Wielkie ubóstwo ludzi z miasta Colon, położonego zaledwie godzinę drogi od stolicy będącej symbolem zamożności, pozostaje bardzo jaskrawym, ropiejącym wręcz przykładem występujących tu różnic.
Colon, wciśnięty między ruchliwy port i elegancki terminal statków wycieczkowych, jest zatłoczonym, kakofonicznym miastem, liczącym 220 tys. mieszkańców.
Każda kolejna ulica to szeregi wyblakłych, kolonialnych fasad i betonowych bloków z łuszczącą się farbą i chwastami wyrastającymi z niektórych górnych pięter.
"Tu nie ma żadnej pracy" - mówi 29-letni Orlando Ajaza, który pracuje dorywczo w dokach. "Nie ma tu osoby z regularnym wynagrodzeniem, nie ma zasiłków, których potrzebujemy" - dodaje.
Zapytany o to, dlaczego nie wyprowadzi się do stolicy, dotyka ciemnej skóry na przedramieniu, po czym mówi: " Oni to widzą. Ty im mówisz, że jesteś z Colon, a oni od razu mówią, że nie ma mowy o pracy. Uważają nas wszystkich za złodziei" - tłumaczy.
W tym ubogim mieście dominuje ludność czarnoskóra, podczas gdy stolica jest bardziej "europejska". Wiele osób uważa, że dyskryminacja rasowa przyczynia się do stagnacji Colonu.
"Takie rozbieżności pogłębiają się w gospodarkach wschodzących, jak Peru, Brazylia czy Ekwador" -  uważa Ronn Pineo, z Council on Hemispheric Affairs,  badający zmiany gospodarcze w Ameryce Łacińskiej.
"Nie każdy obszar miejski nadąża za wzrostem" - podkreśla Pineo. Badacz uważa, że Colon to bardzo przygnębiające miejsce.
Kiedyś to miasto błyszczało i tętniło życiem. To było na początku lat 90. podczas budowy kanału. Pojawiły się teatry, kluby, restauracje i eleganckie bulwary. Starsi mieszkańcy wspominają zacnych gości tego miasta - wśród nich Alberta Einsteina.
A później przybyli imigranci, którzy dostawali pracę przy kanale, bo po prostu mówili po angielsku. Ale nawet wtedy panowała powszechna dyskryminacja - imigranci otrzymywali znacznie niższe wynagrodzenie niż biali pracownicy.
"Rasowe wykluczenie czarnych Panamczyków w ogóle, a zwłaszcza w miejscu takim jak Colon, było dużym obciążeniem dla rozwoju państwa" - uważa Jorge Luis Macias Fonseca, profesor historii na Uniwersytecie Panamy w Colon.
Wraz z rozwojem i modernizacją stolicy po II wojnie światowej, blask Colonu przygasł . Przestępczość i ubóstwo zdominowały ten obszar, a klasa średnia przeniosła się na przedmieścia, wyprowadziła do stolicy lub wy- jechała za granicę.
Mieszkańcy Colon chcą mieszkać w lepszych warunkach. Domagają się nowych domów, miejsc pracy i narzekają na ciągły brak wody pitnej. Ostatnio zamknięto tam kilka szkół. Z budynków zwisają pajęczyny rur i kabli - to prowizoryczne instalacje zapewniające dopływ prądu i wody.
Mimo pokusy wyprowadzki do stolicy, wielu mieszkańców nie chce porzucać miejsca, które jest ich domem. "Jeśli wszyscy wyjedziemy do Panamy, co tutaj zostanie?" -  pyta 25-letnia Alma Franklin. Alma pracowała w restauracjach fast-food. Ma na utrzymaniu troje dzieci. Nie wierzy w pomoc państwa. "Ten rząd najchętniej zapomniałby o istnieniu takiego miejsca jak Colon" - podsumowuje.
Randal C. Archibold

 7 intrygujących faktów o Kanale Panamskim
 Kanał Panamski ma ponad 80 km długości i łączy wody Oceanu Atlantyckiego oraz Oceanu Spokojnego. Jednak samo powstawanie kanału spokojne wcale nie było. Przez lata jego budowy wystąpiło wiele problemów, niedogodności z którymi zmagali się projektanci, założyciele i budowniczy czy inżynierowie.
Oto najciekawsze fakty o Kanale Panamskim.
1. Pomysł na kanał przez Panamę sięga XVI wieku.
W 1513 roku hiszpański odkrywca Vasco Nunez de Balboa został pierwszym Europejczykiem, który odkrył, że Przesmyk Panamski był tylko wąskim mostem lądowym oddzielającym Atlantyk od Oceanu Spokojnego. Odkrycie Balboa zapoczątkowało poszukiwania naturalnej drogi wodnej łączącej dwa oceany.
2. Ludzie stojący za Kanałem Sueskim i Wieżą Eiffla zostali skazani w związku z nieudaną próbą budowy kanału.
W następnych stuleciach różne narody rozważały budowę kanału panamskiego, ale poważną próbę podjęto dopiero w latach 80. XIX wieku. W 1881 r. francuska firma kierowana przez Ferdinanda de Lessepsa, byłego dyplomatę, który opracował kanał Sueski w Egipcie, zaczęła kopać kanał przez Panamę. Projekt był nękany złym planowaniem, problemami inżynieryjnymi i chorobami tropikalnymi, które zabiły tysiące pracowników. De Lesseps zamierzał zbudować kanał na poziomie morza ale proces wykopalisk okazał się znacznie trudniejszy niż przewidywano. Gustave Eiffel, który zaprojektował słynną wieżę w Paryżu noszącą jego imię, został następnie zatrudniony do stworzenia śluz w kanale; jednak kierowana przez De Lesseps firma zbankrutowała w 1889 roku. W tym czasie Francuzi zatopili ponad 260 milionów dolarów w przedsięwzięciu nad kanałem i wykopali ponad 70 milionów metrów sześciennych ziemi.
3. Ameryka pierwotnie chciała zbudować kanał w Nikaragui, a nie w Panamie.
Przez cały XIX wiek Stany Zjednoczone, które ze względów ekonomicznych i wojskowych chciały kanału łączącego Atlantyk i Pacyfik, uważały Nikaraguę za bardziej wykonalną lokalizację niż Panama. Jednak pogląd ten zmienił się częściowo dzięki wysiłkom Philippe-Jeana Bunau-Varilli, francuskiego inżyniera, który był zaangażowany w oba projekty francuskich kanałów. Pod koniec lat 90. XIX wieku Bunau-Varilla zaczął lobbować amerykańskich prawników, aby kupić francuskie aktywa kanałowe w Panamie, i ostatecznie przekonał wielu z nich, że Nikaragua ma niebezpieczne wulkany, co czyni Panamę bezpieczniejszym wyborem.
4. Podczas budowy kanału zginęło ponad 25 000 robotników.
Budowniczowie kanału musieli zmagać się z różnymi przeszkodami, w tym trudnym terenem, gorącą, wilgotną pogodą, ulewnymi deszczami i szalejącymi chorobami tropikalnymi. Wcześniejsze francuskie próby doprowadziły do śmierci ponad 20 000 robotników, a wysiłki Ameryki wypadły niewiele lepiej; między 1904 a 1913 około 5600 pracowników zmarło z powodu chorób lub wypadków.
5. Każdego roku z kanału korzysta od 13.000 do 14.000 statków.
Najwięcej korzystają z niego statki amerykańskie, a następnie statki z Chin, Chile, Japonii, Kolumbii i Korei Południowej. Każdy statek, który przepływa przez kanał, musi uiścić opłatę za przejazd na podstawie jego wielkości i objętości ładunku. Opłaty za największe statki mogą wynosić około 450 000 USD. Obecnie pobiera się rocznie około 1,8 miliarda dolarów opłat drogowych.
6. Przepłynięcie kanału zajmuje średnio od 8 do 10 godzin.
Podczas poruszania się po nim system śluz unosi każdy statek na wysokość 85 stóp nad poziomem morza. Kapitanowie statków nie mogą samodzielnie przechodzić przez kanał; zamiast tego specjalnie przeszkolony pilot kanału przejmuje nawigacyjną kontrolę nad każdym statkiem, aby poprowadzić go przez drogę wodną.
7. Stany Zjednoczone przekazały kontrolę nad kanałem Panamie w 1999 roku.
W pierwszych latach po otwarciu kanału narastały napięcia między Ameryką a Panamą dotyczące kontroli kanału i otaczającej go Strefy Kanału. W 1964 Panamczycy zbuntowali się po tym, jak uniemożliwiono im wywieszanie flagi swojego kraju obok flagi USA w strefie kanału. W 1977 roku prezydent Jimmy Carter i generał Omar Torrijos z Panamy podpisali traktaty, które w 1999 roku przeniosły kontrolę nad kanałem do Panamy, ale dały Stanom Zjednoczonym prawo użycia siły militarnej do obrony drogi wodnej przed wszelkim zagrożeniem jej neutralności.

 

 

 

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: