•   Wednesday, 24 Apr, 2024
  • Contact

10 kosmitów, którzy wylądowali na Ziemi

Zakazana archeologia

Wielu badaczy twierdzi, że w kosmosie nie tylko kwitnie inteligentne życie, ale przybysze z kosmosu już wylądowali na naszej planecie. Podobnie sądzi jedna piąta ludzkości. Według analiz światowego ośrodka badawczego Ipsos, 20 proc. mieszkańców Ziemi uważa, że na naszej planecie żyją przybysze z kosmosu ucharakteryzowani na ludzi. Takie przeświadczenie jest szczególnie rozpowszechnione wśród osób poniżej 35. roku życia. Uważa tak 22 proc. mężczyzn i 17 proc. kobiet.
Część ufologów zakłada, że lądowania obcych z innej planety mają miejsce współcześnie, ale też odbywały w odległej przeszłości. Dowodów na to ma być wiele. To zdjęcia, filmy, szczątki ciał, jak też pradawne artefakty, które przedstawiające kosmitów.
01 – Obcy z Indiany
Jednym z dowodów na dzisiejsze tajne wizyty kosmitów na Ziemi ma być fotografia wykonano nocą, w październiku 2008 roku. Autor zdjęcia, który pragnął zachować anonimowość twierdził, że wykonał to zdjęcie podczas wędrówki przez lasy porastające pół- nocny region stanu Indiana w Stanach Zjednoczonych. Według tej osoby, fotografia kosmity powstała przypadkowo, w trakcie dokumentowania przyrody.
02 – Kosmita z Veracruz
10 marca 2007 r. około godziny 11.30 Octavio Melo z meksykańskiego miasta Ixhuatlan del Cafe w stanie Veracruz jechał samochodem terenowym do pracy. Melo był zatrudniony na miejscowej plantacji kawy. W trakcie jazdy dostrzegł jakiś ruch na szosie. Dopiero gdy skupił wzrok zobaczył na środku jezdni niemal przezroczystą, słabo widoczną niewielką postać, która jakby płynęła w powietrzu. Zaskoczony zjawiskiem gwałtownie zahamował.
Meksykanin od razu założył, że ma przed sobą przybysza z innej planety. Bardzo się przestraszył, ale pomimo tego sięgnął po telefon komórkowy i szybko zrobił kilka zdjęć niezwykłej postaci. Włączył też na chwilę funkcję filmowania i udało mu się zapisać cyfrowo powolne przemieszczanie się słabo widocznej istoty. Istota przebywała w tym miejscu nie dłużej, niż minutę, po czym znikła.
03 – Latający obcy z Meksyku
W mieście Meksyk rankiem 17 czerwca 2005 r., krótko po godz. 7:00, Horacio Roquet wyszedł z domu i dostrzegł jakąś postać unoszącą się w powietrzu nad dachem budynku. Mężczyzna natychmiast wrócił do mieszkania, wziął cyfrowy aparat fotograficzny i wybiegł na dwór. Zdążył zrobić kilka zdjęć lewitującej postaci zanim ta odleciała. Latające podobne do człowieka stworzenie było widoczne ponad 10 minut. Świadkiem zajścia była też siostra Horacia Roqueta, która podążyła zaciekawiona za bratem.
04 – Zwłoki minikosmity z Chile
1 października 2002 roku na południu Chile w okolicach miasta Concepción, Julio Carreno z rodziną natrafił na dziwne stworzenie kryjące się w krzewach. Był to humanoid wysoki na około 7,5 centymetra. Julio schwytał go i zapakował w kawałek papieru. Według rodziny Carreno, domniemany kosmita musiał być ranny, bo nie bronił się. Zmarł po tygodniu. Julio Carreno sfotografował tę istotę, był z nim nawet u weterynarza. Oczekuje na wyniki DNA.
05 – Katastrofa pod Roswell
8 lipca 1947 roku oficer informacyjny amerykańskiego lotnictwa wojskowego poinformował przedstawicieli prasy, że w okolicach Roswell w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy pozaziemskiego pojazdu kosmicznego z załogą na pokładzie. Wkrótce amerykańska armia zdementowała ten komunikat, do dziś jednak krążą bogate w szczegóły informacje na temat tego zdarzenia. Upubliczniono też fotografie i film przedstawiające martwych kosmitów, załogę UFO rozbitego pod Roswell. Materiały te podobno wykradziono z tajnych archiwów Pentagonu.
06  - Czaszka Gwiezdnego Dziecka
Czaszkę Gwiezdnego Dziecka znalazła w 1930 r. amerykańska nastolatka, która odwiedziła rodzinę w Meksyku. Dziewczyna natrafiła na ten obiekt w jamie w okolicach starej kopalni we wsi leżącej ok. 200 km od miasta Chichuahua. Nastolatka przemyciła czaszkę do USA, po czym obiekt ten trafił do domowego składziku. 65 lat później spadkobiercy Amerykanki przekazali tajemniczą czaszkę Lloydowi Pye (na zdj.).
Wiek tego znaleziska ocenia się na około 900 lat, a kształt czaszki ma dowodzić, że nie są to szczątki człowieka. Czaszka podobno jest tak ukształtowana, że mogła zawierać mózg nie typowo ludzki o dwóch półkulach, ale mózg składający się z trzech części. Mózg ten miał objętość 1600 cm sześciennych. U człowieka jest to przeciętnie 1400 cm.  Według Lloyda Pye, Gwiezdne Dziecko było mieszańcem, dzieckiem ziemskiej kobiety i kosmity. Był to osobnik płci męskiej, który w chwili śmierci miało 5 lat.
07  - Szkielety kosmitów z Peru
Dwa szkielety domniemanych kosmitów zostały odkryte w listopadzie 2010 r. przez dr Renato Davila Riquelme. Na znaleziska te natrafiono w trakcie wykopalisk prowadzonych z ramienia muzeum Privado Ritos Andinos w Cusco w południowo-wschodnim Peru. Szczątki te wykopano na stanowisku archeologicznym w okolicach miasta Andahuaylillas w południowej prowincji Quispicanchi w Peru. Zmarłych pochowano w typowej dla regionu odzieży i zaopatrzono w przedmioty mające im służyć w podróży na tamten świat.
Uczeni są ostrożni w kwestii datowania znaleziska, wiadomo na pewno, że ma ono ponad tysiąc lat. Czaszki domniemanych kosmitów zwróciły uwagę nie tylko ufologów, ale też naukowców akademickich, bo są dużo większe, niż u człowieka, mają prawie 50 cm długości, tyle samo mierzy reszta ciała tych istot.
08 – Astronauta z Palenque
W czerwcu 1952 r. meksykański archeolog dr Alberto Ruiz Lhullier prowadził prace badawcze w Palenque, ośrodku religijnym kultury Majów położonym w stanie Chiapas w Meksyku. W tamtejszej Świątynia Inskrypcji odkrył grobowiec dawnego króla, Pacala el Grande. W tej grobowej krypcie znajdowała się wielka, ważąca 10 ton kamienna płyta długa na 3,8 m i szeroka na 2,2 m. Na płycie wyrzeźbiono postać w niezwykłej pozie i dziwnym otoczeniu. W 1968 r. odkrycie to na nowo zinterpretował Erich von Daniken. Według tego badacza zagadek przeszłości i zwolennika koncepcji paleoastronautyki, płaskorzeźba z grobu Pacala przedstawia astronautę z innej planety siedzącego w kabinie pojazdu kosmicznego.
 

 

09 – Głodujący z Sakkary
Nie jest znana dokładna data odkrycia tej rzeźby. Wiadomo tylko, że natrafiono na nią jeszcze przed wybuchem II wojny światowej w Sakkarze w Egipcie. Nadano jej nazwę „Głodujący z Sakkary” (Starving of Saqqara). Figura ta mierzy 67 cm i waży 80 kg. Przedstawia dwie zwrócone do siebie twarzami nagie postaci o niezidentyfikowanej płci, bardzo chude i o głowach niezwykłego kształtu. Rzeźba opatrzona jest napisem, którego nie udało się odkodować. Także styl, w jakim wykonano rzeźbę, nie jest znany naukowcom. W 1940 r. przywieźli ją do Kanady Vincent i Olga Diniacopoulos, greccy imigranci z Francji, którzy zgromadzili światowej klasy kolekcję starożytnych zabytków z Egiptu, Izraela oraz innych miejsc. Obecnie ta figura znajduje się w zbiorach Uniwersytetu Concordia w Montrealu.

https://www.youtube.com/watch?v=bpv0aY2naF8
Rzeźbą zainteresowali się zwolennicy paleoastronautyki, koncepcji zakładającej, że w odległej przeszłości wylądowali na Ziemi przybysze z kosmosu, którzy wpłynęli na rozwój ludzkiego gatunku. Tacy badacze twierdzą, że „Głodujący z Sakkary” przedstawiają obcych z kosmosu lub międzygatunkowych mieszańców - potomstwo kosmitów i ludzi. Wskazywać na to mają niezwykłe proporcje ciała, kształt twarzy i czaszek postaci wyrzeźbionych w wapieniu.
10 - Bakterie z Marsa
W 1984 r. w lodach Antarktydy znaleziono meteoryt, który nazwano Allan Hills 84001. 10 lat później naukowcy z NASA ustalili, że ten meteoryt pochodzi z Marsa. Wg ekspertów,     
16 mln lat temu meteoryt wyrzuciła z powierzchni Marsa siła uderzenia jakiegoś wielkiego obiektu, który zderzył się z Marsem, przypuszczalnie asteroidy. Meteoryt - kawałek skały powstałej 4 mld lat temu - leciał przez kosmos 13 tys. lat, aż wszedł w atmosferę Ziemi i spadł w lody Antarktydy. W 1996 r. odkryto w meteorycie skupiska materii, które uznano za skamieliny mikroorganizmów. Odkryto tam również związki organiczne, które mogły stanowić produkty przemiany materii mikrobów. Większość uczonych założyła, że w meteorycie zawarte są skamieniałości istot żyjących niegdyś na Czerwonej Planecie, a nie ziemskich bakterii, które osiadły na marsjańskiej skale, gdy ta dotarła do nas przed milionami lat. Niestety, ze skamielin przybyszów z Marsa nie udało się wyodrębnić materiału genetycznego.
Tadeusz Oszubski

 

 


Skrócona historia nieludzi

       
Najwięcej nauka wie dziś o Człowieku z Neandertalu. Zakłada się, że ten gatunek pojawił się ok. 600 tys. lat temu w Afryce, skąd ok. 300 tys. lat temu wyemigrował do Europy. Oficjalnie, ten praludzki gatunek wymarł 30-24 tys. lat temu.
Przez kilkanaście tys. lat neandertalczycy i ludzie z naszego gatunku żyli obok siebie na kontynencie europejskim. Długo zakładano, że między tymi gatunkami istniała bariera genetyczna, że nie było możliwe, aby neandertalczyk i człowiek współczesny mogli spłodzić potomstwo.  Jednak opublikowane w maju 2010 r. wyniki analiz zespołu badawczego kierowanego przez dr Svante Paabo z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku wykazały, że dzisiejsi ludzie żyjący w Europie mają w swoim genomie ok. 4 proc. DNA neandertalczyków.
Co istotne, do zmieszania się obydwu gatunków doszło właśnie w Europie, bo współcześni ludzie ze starych ludów żyjący dziś w Afryce nie mają w swych genach neandertalskiej domieszki.
Kolejny gatunek istot rozumnych żyjący w tym samym czasie, co człowiek współczesny, to tak zwani denisowianie.
W marcu 2010 r. uczeni przebadali fragmenty kości sprzed 48-30 tys. lat, które w 2008 r. znaleziono w jaskini Denisowa w górach Ałtaj na południu Syberii. Materiał genetyczny pobrany ze szczątków i sekwencjonowany przez dr Johannesa Krause z Instytutu Maxa Plancka w Lipsku wykazał, że odkryto nieznany dotąd gatunek ludzi.
Analizy mitochondrialnego DNA wskazały, że nieznany gatunek był bardzo odległym krewnym człowieka współczesnego i neandertalczyka, bo denisowianie oddzielili się od głównej linii rozwojowej nawet 3 mln lat temu. Ten gatunek mógł wyemigrować z Afryki pomiędzy 1,9 mln lat, a 300 tys. lat temu. Kiedy wymarł, nie wiadomo.
Co ważne, denisowianie, choć tak od nas odlegli w pokrewieństwie, to jednak jak neandertalczycy, mieszali się z człowiekiem współczesnym. Dowodzą tego sensacyjne ustalenia opublikowane 22 grudnia 2010 r. Badania wykazały bowiem, że genotyp dzisiejszych Papuasów z Nowej Gwinei i aborygenów z północnej Australii zawiera od 4 do 6 proc. DNA denisowian.  
Szczególną uwagę nie tylko naukowców, ale też i mediów, wzbudziło dokonane w 2004 r. odkrycie Homo floresiensis, gatunku określanego też jako hobbit.
Doszło wówczas do ożywionej dyskusji, czy jest to rzeczywiście nieznany gatunek, czy raczej karłowata odmiana człowieka współczesnego. Wyniki badań opublikowane w lutym 2010 r. potwierdzają, że H. floresiensis, zwany hobbitem, to odrębny gatunek. Te istoty, które jeszcze 18, a może i 12 tysięcy lat temu zamieszkiwały grotę Liang Bua na indonezyjskiej wyspie Flores, okazały się pradawną gałęzią drzewa genealogicznego ludzkości.
Szczególnymi cechami Ludzi z Flores była drobna budowa ciała, długie ręce i wzrost poniżej 1 m. Z badań zespołu kierowanego przez dr Debbie Argue z Australian National University wynika, że H. floresiensis mógł wyemigrować z Afryki ponad 2 mln lat temu, a jego bezpośrednim przodkiem była przypuszczalnie praludzka istota zwana Homo habilis. Oznacza to, że hobbit jest naukową zagadką, bo jego linia oficjalnie wygasła zanim pojawił się Homo erectus, uznawany za praprzodka wszystkich rozumnych człowiekowatych.
Inny gatunek istot rozumnych, który istniał w tym samym czasie co nasz, to człowiek wyprostowany, czyli Homo erectus. Wg nauki, to pierwsza praludzka istota, która ponad 1,5 mln lat temu nauczyła się posługiwać ogniem. To praczłowiek uznawany za ojca wszystkich rozumnych gatunków, włącznie z naszym. Zależnie od źródeł, gatunek ten wymarł 300-100 tysięcy lat temu.
Homo erectus wynalazł oszczep, miotacz oszczepów oraz metodę osadzania kamiennych ostrzy w drewnianej rękojeści. Dowodzić tego mają odkryte w latach 90. XX-go w. w kopalni węgla brunatnego koło Hanoweru pozostałości obozowiska Homo heidelbergensis, europejskiej odmiany H. erectus, sprzed 400 tys. lat. Obok kamiennych narzędzi i zwierzęcych kości natrafiono tam na 3 drewniane oszczepy wraz z miotaczem, które zachowały się zakonserwowane w warstwie torfu. Ustalono, że te najstarsze znane drewniane narzędzia świata wystrugano z nasady młodych drzewek, a więc tam, gdzie drewno jest najtwardsze. Oszczepy były doskonale wyważone, a wyrzutnia pozwalała je miotać na odległość kilkudziesięciu.
Neandertalczycy, denisowianie, hobbity, ludzie wyprostowani... Dlaczego tylko nasz gatunek przetrwał w ewolucyjnym wyścigu rozumnych plemion pozostaje zagadką.

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: