Trwa eksterminacja armii ukraińskie

Świat, w Którym Żyjemy

"Dla skuteczniejszego osiągnięcia celów niniejszego traktatu, Strony, każda z osobna i wszystkie razem, poprzez stałą i skuteczną samopomoc i pomoc wzajemną, będą utrzymywały i rozwijały swoją indywidualną i zbiorową zdolność do odparcia zbrojnej napaści."
Traktat Północnoatlantycki. Artykuł  3.
Dziennik Ustaw. Dz.U.2000.87.970 Akt obowiązujący. Wersja od: 12 marca 1999 r.

W polskiej debacie o bezpieczeństwie Państwa wobec zagrożenia ze strony Rosji, pojawia się zawsze kwestia interpretacji Art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Tymczasem, zapominamy o kluczowym znaczeniu innego elementu całej struktury decyzyjnej NATO wobec wejścia do wojny - ewaluacji wypełnienia obowiązków sojuszniczych przez Państwa-Strony Traktatu. Co będzie zaś, kiedy międzynarodowe deliberacje nad Art. 5 zaowocują opinią, że to w sumie zaatakowane państwo samo sobie winne, gdyż w oczywisty sposób zlekceważyło Art. 3 Traktatu? Czy np. tak trudno wyobrazić sobie dzisiaj pytanie z USA: - „A co zrobiliście dla własnej obronności?”
W tym kontekście przedstawiam dziś Państwu tekst rozmowy branżowego portalu defence24.pl z gen. Leonem Komornickim, takim patriotą starej daty. To człowiek nie tylko oddany bez reszty kwestiom obronności Polski, ale jeden z nielicznych ekspertów, tych rzeczywistych, co to wojsko znają od podszewki, a o Rosji uczyli się w… Rosji!, znający i rozumiejący całościowe, polityczne i militarne podejście Rosji do kwestii wojny. Jego analiza przebiegu wojny na Ukrainie oraz rozumienie celów i metod działania Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej powinny od dawna stanowić materiał do poważnej analizy i natychmiastowych decyzji władz państwowych. To podstawy do prowadzenia powszechnej edukacji obronnej obywateli RP! Czy tak jest?
Obawiać się należy, że nie. Obawiać się należy tego, że to opinie głupowatych posłów i podobnych im medialnych „opiniodawców’ - od lat lekceważących i wyśmiewających Rosję, zwłaszcza jej armię, propagujących mit ‚tępych kacapów jeżdżących złomem’ - dyktują decydentom RP ‚prawdę’ o stanie sytuacji obronnej RP wobec rosyjskiego za- grożenia?
Gen. Komornicki podkreśla, iż marnotrawimy bezcenny czas, nie robiąc nic dla przygotowania do ewentualnego zagrożenia nie tyko Sił Zbrojnych RP, ale przede wszystkim przemysłu, aparatu państwa i - co najważniejsze - całego społeczeństwa. Chodzi nie tylko o minione trzy lata obecnej wojny, lecz także o dekady bezczynności i narzucony prze zniwiadomo kogo(?) Proces zwijania Wojska Polskiego, likwidacji przemysłu obronnego oraz braku rezerw.
Czasu jest coraz mniej! Rosjanie budują wojenny potencjał, cały czas „zaskakując” zachodnich tzw. „ekspertów” swymi zdolnościami. Słyszymy teraz z tych samych ust, które zapewniały o krachu polityki Kremla, że… - „Nie sądzilismy, że będą zdolni do produkcji …„ itp.
Globalne Południe nie izoluje Rosji, USA dokonuje resetu, rozmawiając z Rosjanami w Rijadzie. Europa Macrona z Starmerem gada na potęgę, bo tylko to potrafi. Może jeszcze oświetli ulice na sino-żółto.
Jednocześnie sytuacja międzynarodowa jest coraz mniej korzystna dla nas, leżących w „strefie zgniotu”. Z naszej strony, tych Polaków żyjących w Kanadzie, których jeszcze Polska interesuje, możemy jedynie propagować głosy patriotów, którym dobro RP leży na sercu.

W. Werner-Wojnarowicz

„Gen. Komornicki: Trwa eksterminacja armii ukraińskiej.”

Maciej Szopa: Kiedy w 2022 roku doszło do rosyjskiej agresji na Ukrainę, to jakiego jej przebiegu Pan się spodziewał? Uważał Pan, że Ukraińcy mają szansę się obronić?
Gen. dyw. Leon Komornicki: Wojna rozpoczęła się w roku 2014 i w mojej ocenie do 2022 roku Ukraina odrobiła, przynajmniej częściowo, lekcje z poprzednich ośmiu lat. Budowała się też jej świadomość w przestrzeni społecznej. Na temat tego, czym jest naród ukraiński, czym jest Ukraina i tego że jej miejsce jest w zachodniej Europie.
(…) Społeczeństwo zaś jest absolutnym fundamentem, na którym można budować m.in. obronność państwa.
(…) Udana obrona Ukrainy zaskoczyła tych, którzy patrzyli na obronę państwa wyłącznie przez pryzmat armii. Tego czy armia ukraińska zdoła pokonać rosyjską. Nie patrzono na to, że obrońca przystępuje do tej obrony całym swoim ciałem.
Rosjan to też zaskoczyło…
Rosjanie zakładali, że ukraińskie społeczeństwo nie podejmie walki. Tak się jednak stało. Dzięki temu sojusznicy mogli dokonać pewnej refleksji i zacząć Ukrainie pomagać. Bo się pomaga temu, który chce walczyć, który się broni. Kolejnym filarem ukraińskiej obrony był jej przemysł. (…)
No właśnie. Czym się różnie rosyjska sztuka wojenna od sowieckiej?
Nie ma żadnych różnic. Zasady sztuki wojny się nie zmieniły, są niezmienne. Rosyjskie myślenie czy to sowieckich generałów, czy rosyjskich, jest to samo i takie samo. To są takie zasady, jak ciągłość działań, jak ciągłość wsparcia itd. (…)
Czyli Rosjanie po prostu nie zastosowali swojej własnej sztuki wojennej, bo liczyli na efekt psychologiczny?
Tak. Porzucili swoją sztukę operacyjną, nie doceniając przeciwnika. Ale jeżeli nas zaatakują to oni na pewno już tego błędu nie powtórzą. Nie zatrzymają ich betonowe „kozły ofiarne”, które niedawno pokazywano szefowi polskiego MON i premierowi w Orzyszu. Rosjanie wyciągnęli daleko idące wnioski, wrócą do korzeni, starych metod. (…)
Czyli w ewentualnej przyszłej wojnie zadziałają w inny sposób niż w Ukrainie?
Jeśli będzie wojna z NATO, to będzie to rosyjski atak z zaskoczenia. Zaskoczenie to zostanie wykonane przed uderzeniami lądo- wymi. (…)
Czy tą trwającą trzy lata wojnę możemy dzisiaj podzielić na jakieś etapy?
Wojna składa się zawsze z trzech etapów z punktu widzenia strategii. Pierwszy etap to początek agresji. On może zostać przeprowadzony z zaskoczenia. Nieprawdą jest, że dzisiaj czynnik zaskoczenia jest niemożliwy z tego powodu, że wszystko jest nasycone sensorami i wiemy o każdym ruchu.
Zaskoczenie jest możliwe, bo atak rozpocznie się nie na lądzie, ale w przestrzeni powietrznej i z kosmosu. Na lądzie wojska operacyjne mogą wtedy pozostawać w koszarach w najwyższym stopniu gotowości bojowej z zachowaniem wszelkich zasad masko- wania operacyjnego i strategicznego. Rosjanie mają przygotowany wariant przejścia do działania bezpośrednio z koszar. (…)
Najpierw rozpocznie się za to masowane uderzenie powietrzno-rakietowe, które może być wykonane ze stanowisk startowych położonych na stałe w pobliżu koszar. Znów: bez potrzeby manewru. I tu pytanie: czy nasze siły zbrojne posiadają adekwatnie do tego stanu zdolności przeciw zaskoczeniowe? (…)
A szczególnie niepokojący jest stan gotowości alarmowej naszych jednostek wojsk lądowych, które powinny być gotowe do opuszczenia miejsc stałej dyslokacji w ciągu godziny. Dotyczy to szczególnie jednostek znajdujących się w strefie przygranicznej wschodniego kierunku strategicznego obrony państwa. (…)
Jak nie dopuścić do takiej sytuacji, którą de facto ma teraz Ukraina? Obronić się przed uderzeniem z powietrza i powstrzymać natarcie lądowe „w cuglach”?
Musimy poprzez zbudowanie kopuły obrony powietrznej kraju, porównywalnej swoimi zdolnościami do kopuły Izraela, zachować żywotność naszych sił i potencjału państwa. One zaś powinny być następnie gotowe wykonać odwetowe uderzenia powietrzno-rakietowe o większej sile niż było to wykonane przez armię rosyjską. Tu potrzebna jest zmiana doktryny NATO i naszej. (…)
Eksterminacja w walce?
Umknęło nam to co powiedział Putin: „Trzeba wybić, trzeba wypędzić”. Te słowa z grudnia 2022 roku odgrywają główną rolę. Ideologia Putina, poza nihilizmem, faszyzmem, nacjonalizmem, jest prosta. Zakłada, że Ukraina to Rosja. To oczywisty fałsz, ale to jest cel do którego Rosja konsekwentnie dąży.
Ukrainie nadal brakuje strategii, tam jest ciągle taktyka. Świadomie narzucili to Rosjanie. Dlaczego? Bo właśnie Putin powiedział, że Ukraińców trzeba „wybić i wypędzić”. Oni już nie wrócą na łono matki Rosji, więc trzeba się ich pozbyć. (…) z punktu widzenia Rosji trzeba ich eksterminować. I to teraz robi Rosja. Oczywiście kosztem własnego żołnierza, ale długofalowo to ona ma przewagę. (…)
To wszystko brzmi bardzo groźnie. Ale jednocześnie wiemy, że Rosja poniosła ogromne straty. W gospodarce i zapasach sprzętu wojskowego. Czy więc przez te trzy lata Moskwa wzmocniła się więc czy osłabła? Tak z czysto militarnego punktu widzenia?
Rosja oczywiście osłabła gospodarczo, ale prawdziwe pytanie brzmi jak wygląda fundament systemu obronnego tego państwa, czyli rosyjskie społeczeństwo. Czy odczuwa ból tej wojny?(…)
Rosja z tej wojny w Ukrainie wyjdzie osłabiona gospodarczo, ale jej siła militarna ulegnie wzmocnieniu. (…) W perspektywie pięciu lat atakując kraje nadbałtyckie.
Ale na przykład te rezerwuary sprzętu po ZSRR wyczerpują się. Czy oni to odbudują w ogóle?
Odbudowują to przez cały czas. Przecież oni cały czas produkują, tylko że nie wysyłają tego na wojnę. To idzie w tej chwili do magazynów, do jednostek, które są odtwarzane. (…)
Czyli własne straty ludzkie Rosjan nie obchodzą. Byle ginęli Ukraińcy i byle nie tracić cennego sprzętu wojskowego?
Tak. Żeby to się odbywało w ekonomiczny sposób. (…)  Dobrym przykładem jest też system rakiet Oresznik. Rosjanie odpalili go raz, pokazali, że go mają. I koniec, produkują go i budują zapasy. Kiedyś to będzie karta przetargowa. Nie ma sensu używać go przeciw Ukrainie.
Putin może dzisiaj różne rzeczy mówić. I to komentowanie, że on jest nieobliczalny, jest niewłaściwym definiowaniem rosyjskiego myślenia. Wszystko tam jest obliczalne, skalkulowane. Mówienie, że Putin jest nieobliczalny świadczy o bezsilności, braku wiedzy o Rosji i rosyjskim myśleniu. Podobnie, jeżeli ktoś mówi, że „wie co Putin ma w głowie”.
W Polsce mamy tych tzw. geopolityków, którzy nawet „wiedzieli” o czym Putin rozmawiał z Xi Jinpingiem w czasie olimpiady zimowej w 2022 roku
Tak, mówią też, że wiedzą co Trump ma w głowie. Albo mówią, że „Trump jest nieobliczalny”. To kompletne bzdury. To mówią ludzie bezradni, którzy w ten sposób starają się wypełnić brak swojej wiedzy i wyobraźni, a podejmują się oceny wojny w Ukrainy i stanu bezpieczeństwa na świecie.
Czyli Ukraina wyjdzie z tego konfliktu mocno osłabiona, ale nie podbita. Czy w związku z tym grozi nam kolejna wojna? Czego możemy się spodziewać?
Za pięć lat może dojść np. do rosyjskiego ataku na Kraje Bałtyckie. Wcześniej Rosja może zaatakować Mołdawię. Ukrainy w tym kontekście nie będzie. Wojna w Ukrainie będzie wojną niezakończoną i ten stan może trwać 10-15 lat. Ukraińcy będą mieli serdecznie dość tej wojny, ale Rosjanie nie. Działania na froncie ustaną, ale cały czas będzie trwała wojna informacyjna. Pojawi się też wiele innych zjawisk destrukcyjnych: działań hybrydowych, podprogowych, sabotażu i prowo- kacji.
Dziękuję za rozmowę.
Za: www.defence24.pl, 20.02.2025

Dla tych z Państwa, którzy lubią korzystać z YouTube, załączam link do wywiadu z Gen. Komornickim, gdzie powtarza on tezy i opinie przedstawione poniżej.
https://open.spotify.com/episode/0BhrDlKLp4JmN2pO1LD1rS?si=a9KGhbNPRcGVqCggP404iQ
W.W-W

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: