Powstanie Styczniowe 1863

WW Historia
„W 162. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego w Bramie Straceń Cytadeli Warszawskiej zostały złożone kwiaty od Prezydenta RP Andrzeja Dudy”
Kancelaria Prezydenta RP.
Powstanie Styczniowe 1863 roku. Najtragiczniejszy Zryw Narodowy
„Nikczemny rząd najezdniczy rozwścieklony oporem męczonej przezeń ofiary postanowił zadać jej cios stanowczy - porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie. Młodzież polska poprzysięgła sobie zrzucić przeklęte jarzmo lub zginąć. Za nią więc narodzie polski, za nią! Po straszliwej hańbie niewoli, po niepojętych męczarniach ucisku, Centralny Narodowy Komitet, obecnie jedyny legalny Rząd twój Narodowy, wzywa cię na pole walki już ostatniej, na pole chwały zwycięstwa, które Ci da i przez imię Boga na niebie dać poprzysięga.”
Tymi słowami Manifestu Tymczasowego Rządu Narodowego, 22 stycznia 1863 r. ogłoszno Polsce i światu Powstanie Narodu Polskiego, znane nam dziś jako „Styczniowe”, największy w XIX wieku i najtragiczniejszy w skutkach, polski zryw naro- dowy. Nadal pamiętamy o ofierze złożonej przez Polki i Polaków na ołtarzu Ojczyzny. Nie rozdziobały nas ostatecznie kruki i wrony. Przetrwaliśmy, choć nie wszyscy i nie wszędzie, potworne represje caratu. Jednakże, czy oddając hołd tamtym bohaterom, zdajemy sobie dziś sprawę z ceny, jaką zapłaciliśmy wówczas, jak Naród, jako społeczeństwo (z konsekwencjami trwającymi do dziś dnia!), za ów uparty sen o wolności? Jaki ponury geniusz natchnął Żeromskiego do uwiecznienia tragedii splecionych losów powstańca i chłopa?
Zacznijmy może od historycznej kroniki. Poniżej, edytowany dla Państwa tekst, stworzony na potrzeby prasowej oprawy tegorocznej, 162. rocznicy Powstania Styczniowego, autorstwa Polskiej Agencji Prasowej.
W.Werner-Wojnarowicz
***
Po klęsce Rosji w wojnie krymskiej, na nowo rozbudziły się nadzieje Polaków na odzyskanie niepodległości lub szerokiej autonomii Królestwa Polskiego. [Wojenne klęski caratu zawsze skutkowały napięciem rewolucyjnym w Rosji. Tak było i wówczas. Rosja wydawała się polskim opozycjonistom sła- ba.].
Na obszarach należących dawniej do Rzeczpospolitej [to znaczy, głównie w Warszawie, w Wilnie i na terenach dawnego Królestwa Kongresowego] rozpoczęto organizo- wanie stowarzyszeń spiskowych, których uczestnicy podjęli przygotowania do walki. W kołach konspiracyjnych przeważały dwie postawy. Tzw. obóz „Czerwonych” [mieszczaństwo, studenci, drobna inteligencja - ww-w] był zwolennikiem zbrojnej walki o niepodległość i wzywał do powstania narodowego. Stronnictwo „Białych”, [zrzeszające tak zwane w naszej historiografii, ‚sfery posiadające’ - ww-w] choć również nastawione niepodległościowo, było przeciwne zbyt szybkim planom zrywu, propagując idee pracy organicznej. (…)
W czerwcu 1860 r. pogrzeb wdowy po bohaterze Powstania Listopadowego gen. Józefie Sowińskim w Warszawie przekształcił się w narodową demonstrację i zapoczątkował kolejne manifestacje patriotyczne. W lutym 1861 roku, w 30 rocznicę bitwy pod Olszynką Grochowską, zorganizowano pochód, którego uczestnicy nieśli chorągiew z Orłem i Pogonią. Na Rynku Starego Miasta został on rozpędzony przez żandarmów. Dwa dni później na Placu Zamkowym odbyła się wielka procesja żądająca uwolnienia aresztowanych i przyznania praw narodowych. Rosjanie os- trzelali pochód zabijając pięciu jej uczestników.
Przełomowe znaczenie miała patriotyczna manifestacja zorganizowana 8 kwietnia 1861 roku na Placu Zamkowym w Warszawie krwawo stłumiona przez rosyjskie wojsko, które strzelało do bezbronnych ludzi. Zginęło co najmniej 200 osób, 500 zostało rannych. Namiestnik carski Michaił Gorczakow pisał do cara Aleksandra II:
Nauka silnie poskutkowała; wszystko teraz cicho i drży ze strachu.
Jednak demonstracje, nabożeństwa patriotyczne, obchody rocznic, odbywały się nadal w Warszawie a także m.in. w Kaliszu, Płocku, Radomiu, Lublinie.
Władze carskie podwoiły obsadę garnizonu warszawskiego. 14 października 1861 roku władze rosyjskie wprowadziły na terenie Królestwa Polskiego stan wojenny. Na ulicach Warszawy biwakowało wojsko, zatoczono armaty. Trzy dni później - 17 października - powstał Komitet Miejski ugrupowania „Czerwonych”, mający przygotować powstanie, przekształcony w 1862 roku w Centralny Komitet Narodowy.
Pod koniec stycznia 1862 roku car podjął decyzję o utworzeniu w Królestwie władz cywilnych. Określając granice reform stwierdzał:
„Ani konstytucji, ani armii polskiej; żadnej autonomii politycznej; duża autonomia administracyjna.”
22 maja 1862 roku Aleksander II mianował swojego brata w. ks. Konstantego Mikołajewicza namiestnikiem Królestwa Polskiego, a naczelnikiem rządu cywilnego margrabiego Aleksandra Wielopolskiego (na zdjęciu po lewej). Wprowadził on w życie niektóre z reform społecznych m.in. oczynszował chłopów i ogłosił nową ustawę oświatową, co nie uspokoiło jednak sytuacji w Królestwie. Jego reakcją na przygotowania powstańcze było ogłoszenie w październiku 1862 roku nowych zasad poboru do wojska rosyjskiego, tzw. branki. Po raz pierwszy od kilkunastu lat miała się ona odbyć nie przez losowanie, ale na podstawie imiennych list. Celem tych działań było rozbicie struktur konspiracyjnych.
„Wrzód wezbrał i rozciąć go należy. Powstanie stłumię w ciągu tygodnia i wtedy będę mógł rządzić — mówił Wielopolski swoim zaufanym współpracownikom.
Brankę przeprowadzono w Warszawie niespodziewanie w nocy z 14 na 15 stycznia 1863 r. Decyzja ta była bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania. Następnego dnia Komitet Centralny Narodowy ogłosił Wielopolskiego „wielkim nikczemnym zbrodniarzem i zdrajcą”. 19 stycznia Komitet uchwalił powierzenie dyktatury i naczelnego dowództwa powstania gen. Ludwikowi Mierosławskiemu (na zdjęciu po prawej).
22 stycznia 1863 roku Komitet Centralny Narodowy wydał Manifest ogłaszający powstanie i powołujący Tymczasowy Rząd Narodowy.
Powstańcy, mimo niewystarczającego uzbrojenia i braków kadrowych, atakowali rosyjskie placówki praktycznie na terenie całego Królestwa Polskiego. Władze zrywu wzywały do udziału w nim również „braci Litwinów i Rusinów”, co spowodowało rozszerzenie obszaru walk na niemal cały obszar Rzeczypospolitej w granicach z roku 1772.
Początkowo Rosja była przerażona wizją interwencji mocarstw zachodnich oraz klęski większej, niż w wojnie krymskiej. Petersburg roztaczał wizję powstańców jako buntowników mordujących pogrążonych we śnie Rosjan, Niemców i Żydów. Sympatia eu- ropejskiej prasy była jednak jednoznacznie po stronie powstańców i ich idei. W przeciwieństwie do opinii publicznej rządy Wielkiej Brytanii i Francji ograniczyły się do złożenia not dyplomatycznych.
Jak oceniają historycy, podczas powstania miało miejsce ponad tysiąc starć, a w siłach polskich służyło w sumie ok. 200 tys. osób. [jednakże, co należy podkreślić - nigdy taka siła nie była pod bronią w jednym, konkretnym momencie. Mówimy tu o całościowym wysiłku społeczeństwa pozbawionego od trzydziestu lat zarówno własnego Państwa i własnego wojska - ww-w].
Pomimo pewnych sukcesów oddziałów powstańczych, (…) [Rosjanie] zaczęli uzyskiwać przewagę. Pod koniec 1863 roku łączny stan wojsk rosyjskich wynosił ponad 400 tysięcy żołnierzy, 170 tysięcy w Królestwie Polskim, na Litwie 145 tysięcy, a na Ukrainie - 90 tysięcy. Rząd Narodowy miał w polu jednocześnie nie więcej niż 10 tysięcy partyzantów.
Władze zrywu zabiegały o pozyskanie do walk chłopów, lecz przeszkodził w tym carski ukaz uwłaszczeniowy z marca 1864 r., przyznający im na własność uprawianą ziemię. [ta tragiczna rola chłopstwa w trakcie powstania, wykorzystanego cynicznie przez carat, skierowanego przeciwko politycznym, narodowym aspiracjom szlacheckich głownie, z pochodzenia, powstańców, zaciąży na naszych dziejach na długie dekady, skutkując głębokim podziałem społecznym - ww-w].
Powstanie zaczęło już wtedy powoli upadać, ostatnie walki toczyły się miejscami jeszcze do późnej jesieni 1864 r.
Ludwik Mierosławski wobec przegranej w prowadzonych walkach po miesiącu utracił funkcję. Później dyktatorami powstania byli Marian Langiewicz i Romuald Traugutt (na zdjęciu obok), który stał się tragicznym symbolem powstania. W nocy z 10 na 11 kwietnia 1864 roku na skutek denuncjacji rosyjska policja aresztowała Traugutta w jego warszawskiej kwaterze. Więziony na Pawiaku, następnie przewieziony do X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, podczas śledztwa nie zdradził towarzyszy. 19 lipca 1864 roku rosyjski sąd wojskowy skazał go na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 roku o godz. 10. Tuż przed egzekucją, której świadkiem był 30-tysięczny tłum, dyktator ucałował krzyż. Razem z Trauguttem stracono innych uczestników powstania - Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego. (…)
***
NB. O dalekosiężnych i wielorakich skutkach tragicznego Powstania Styczniowego napiszemy dla Państwa w następnym numerze.
WW-W
Comment (0)