•   Saturday, 04 May, 2024
  • Contact

Słowo ciałem – chlebem się stało...

(Łk 2,1-20)

Betlejem (judzkie) to miasto położone  w  zachodniej  części  Judei (na  Zachodnim  Brzegu  Jordanu, w  palestyńskiej  strefie  autonomicznej)  na  wysokości  około  775  m n.p.m.,  w  odległości  o- koło  8  km na  południe  od  Jerozolimy.  Znajduje  się  na  styku  trzech  kontynentów:  Azji,  Europy  i  Afryki.
Lokalizacja spowodowała, że w starożytności  przez  Betlejem  prowadziła droga handlowa.
Słowo Betlejem oznacza dom chleba (w  jęz.  hebrajskim  i  aramejskim) lub dom  ciała (z  jęz.  arabskiego).
Te dwa znaczenia ukazują głęboką perspektywę  teologiczną.  Bóg  stał się Człowiekiem (Ciało) i Chlebem (Eucharystia) w miejscu, którego nazwa już wcześniej na to wskazywała.  Bóg  uczynił  sobie  dom  („rozbił namiot”) w domu chleba – ciała.
W   Piśmie   Świętym   pierwszą wzmiankę  o  tej  miejscowości  znajdujemy w Księdze Rodzaju (35,19), gdzie jest mowa o Betlejem Efrata (ta  część  nazwy  oznacza  kwitnienie,  przynoszenie  owocu,  od  hebr. czasownika parah). O  Betlejem  czytamy  u  proroka Micheasza:
A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!
Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał  w  Izraelu...  (5,1).
Kościół rozumie  te  słowa  jako  zapowiedź narodzin Mesjasza w Betlejem. Jednocześnie wskazują one to, jaki sposób wybrał Bóg, aby do nas przyjść: prostotę i ubóstwo.
Słowo Betlejem niesie ze sobą emocje: kojarzy się z nim pokój, radość, prostota,  bliskość,  ciepło  domu rodzinnego.
Grota – stajnia
Wzgórza  Betlejem  mają  wiele jaskiń.
Maryja   złożyła   Jezusa w żłobie, ponieważ nie było dla nich miejsca  w  gospodzie
  (Łk  2,7).  

Wyraz gospoda, gr. katalyma, oznacza pomieszczenie mieszkalne. Z kolei wyrażenie
Niemowlę leżące w żłobie (Łk  2,12)  sugeruje  stajnię,  jednak tradycja   patrystyczna   wskazuje, że miejscem narodzenia była grota.
Trzeba pamiętać, że wiele domostw w  Betlejem,  szczególnie  ubogich, znajdowało się w jaskiniach.
Chociaż Maryja i Józef mieli w Betlejem krewnych, można przypuszczać, że ze  wzglę- du  na  spis  ludności  zabrakło już w mieszkaniu u rodziny miejsca  dla  wszystkich  domowników i gości.
Czas
Według  św.  Łukasza  Jezus  Chrystus  narodził  się  w  Betlejem  za czasów  panowania  w  Judei  króla Heroda  Wielkiego,  tj.  w  czasie pierwszego spisu ludności. Według niektórych  tradycji  rabinicznych Mesjasz miał się narodzić, kiedy ludzie zostaną policzeni...
Rok narodzin Jezusa został przyjęty jako pierwszy, i to wydarzenie w wieku  VI  rozpoczęło  obecny  kalendarz.
Stało  się  tak  za  przyczyną  mnicha  Dionizego  Mniejszego,  który obliczył datę narodzin Jezusa według kalendarza  rzymskiego,  wskazując rok 754 od założenia Rzymu. Dysponował  niedokładnymi  danymi, stąd  rzeczywisty  czas  narodzin Jezusa  możemy  określić  jako  przełom 7 i 6 roku p.n.e.
Gdy  jednak  nadeszła  pełnia  czasu, zesłał  Bóg  Syna  swego,  zrodzonego z niewiasty
(Ga 4,4).

Jezus narodził się w przygotowanym czasie  –  „w  pełni  czasów”.  To  był czas  odpowiedni,  przygotowany od założenia świata:
Do Niego należy czas i wieczność (Mszał Rzymski, przygotowanie paschału).
Bóg, który jest Panem czasu, podlega mu, jest posłuszny ziemskim prawom. Narodzenie Jezusa to początek czasu (jakkolwiek w naszej kulturze pomyliliśmy  się  w  ustaleniu  chronologii). W sensie duchowym to absolutnie nowy czas. Tak bowiem są nazywane lata po narodzeniu Jezusa Chrystusa,  tj.  Anno  Domini,  A.D. (Roku Pańskiego...).
Osoby
Maryja, Miriam – popularne, starożytne hebrajskie imię żeńskie, z jęz. hebrajskiego oznacza „być pięknym, wspaniałym”.  W  jęz.  syryjskim oznacza  „pani”  (Orygenes),  także „orędowniczka”, „piękna” czy nawet „pragnąca dziecka”.
Święty  Łukasz  zapisał,  że  Elżbieta, matka Jana Chrzciciela, była krewną Maryi i pochodziła z kapłańskiego rodu Aarona, z pokolenia Lewiego.
Możemy  zatem  wnioskować,  że Maryja  również  pochodziła  z  tego rodu  i  pokolenia.  Tak  więc  linia królewska  (z  pokolenia  Dawida) i  kapłańska  (z  rodu  Aarona)  połączyły się w osobie Jezusa Chrystusa.
Święty  Hieronim  zinterpretował imię  Ma- ryi,  dostrzegając  relację z  hebrajskim  słowem maor oznaczającym  gwiazdę,  latarnię.  Łącząc to  słowo  z  końcówką jam(hebr. mo- rze), otrzymał poetyckie znaczenie imienia Maryi: Gwiazda Morza.
Józef –  imię  pochodzenia  hebrajskiego oznacza „niech Bóg przyda”, „niech Bóg pomnoży”. Józef z Nazaretu, tradycyjnie nazywany Jej Oblubieńcem, opiekun Świętej Rodziny.
Według Ewangelii wg św. Łukasza Józef wywodził się z rodu króla Dawida, z pokolenia Judy. Ewangelista Mateusz nazywa go mężem sprawiedliwym.
Pasterze z Betlejem
Pasterze, ludzie ubodzy, byli zaliczani do najniższej warstwy społecznej w Izraelu. Ze względu na styl życia nie  dokonywali  rytualnych  obmyć, uważani  więc  byli  za  nieczystych.
Byli raczej pogardzani przez innych i  często  uznawani  za  przestępców. Jako  pierwsi  świadkowie  narodzin Jezusa przeszli do historii bezimiennie.  Otrzymali  łaskę,  dzięki  której mogli zobaczyć Zbawiciela, o czym świadczy zaproszenie anioła.
Łaska  jest  za  darmo,  oni  zaś zostali  zaproszeni. Nie  włożyli wysiłku w odkrycie fak- tu narodzin Zbawiciela  (inaczej  niż Magowie).
Pasterze  jedynie  współpracowali z  łaską  (zaproszeniem  anioła),  poszli i znaleźli Dziecię. Jezus  narodził  się  w  Betlejem, w mieście Dawida, który był pasterzem. Nie zapominajmy,  że  tytuł Pasterza  przysługiwał  Bogu. Pasterze czuwają  nad  swoim  stadem. Ich prostota, szczerość i ubóstwo podkreślają  prawdę  o  Bogu, który  stał  się  Człowiekiem  (Niemo- wlęciem).  W  ten  sposób  Jezus już  od  swoich  narodzin  spotyka się z ubogimi, biednymi i pogardzanymi.
Aniołowie
Aniołowie  są  stworzeniami  duchowymi,  które  nieustannie  wielbią Boga i służą Jego zbawczym zamysłom  wobec  innych  stworzeń.
Święty  Augustyn  mówi  na  ich  temat:  „Anioł”  oznacza  funkcję,  nie naturę (KKK 329). Jako stworzenia czysto  duchowe  aniołowie  posiadają rozum i wolę: są stworzeniami osobowymi (330). Aniołowie zwiastowali  pasterzom  nowinę  o  narodzeniu Boga w Betlejem. Dzięki ich obecności przy narodzinach łatwiej możemy dostrzec prawdę o tym, jak niebo łączy się z ziemią. Bóg staje się Człowiekiem, a świat niewidzialny widzialnym.
Scena
Udał  się  także  Józef  z  Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida
(Łk 2,4).

Droga z Nazaretu do Betlejem (obecnie liczy 157 km) prowadzi głównie pod  górę.  To  podróż  niebezpieczna  dla  kobiety  w  dziewiątym  miesiącu  ciąży.  Podjęta  z  rozkazów ludzkich  (spis  ludności),  stała  się realizacją  planów  Bożych,  aby w mieście Dawida narodził się Jezus Chrystus. Widzimy, jak Bóg w swojej Opatrzności wchodzi w sprawy ludzkie.
Możemy  rozmyślać  nad  trudami tej  podróży.  Kontemplować  zmęczenie  Maryi,  a  zarazem  Jej spokój,  cierpliwość  i  zaufanie do  Bożych  planów.  Betlejem,  które  w  czasach  Jezusa  było  miastem mało  znaczącym,  jest  miejscem domu  i  rodu  Dawida.  Jezus  pochodzi  z  rodu  Dawida  i  rodzi  się w  mieście  Dawida!  
W drodze Józefa i Maryi do Betlejem widzimy wypełnienie się woli Bożej, proroctw, a także zaufanie, pokorę i posłuszeństwo Maryi i Józefa.
Kiedy  tam  przebywali,  nadszedł  dla Maryi  czas  rozwiązania.  Porodziła swego  pierworodnego  Syna,  owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie
(Łk 2,6-7).

Czas  rozwiązania  to  czas,  który zależy od Boga (pełnia czasów).
Obecnie  w  Grocie  Narodzenia w Betlejem, w krypcie pod ołtarzem Bazyliki Narodzenia Pańskiego, pod prawosławnym  ołta- rzem  znajduje się czternastoramienna srebrna gwiazda, która wskazuje na miejsce narodzenia  Jezusa.  Łaciński  napis głosi:
Hic de Virgine Maria Jesus Christus natus est (TU z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus.)
Podobne  słowa  znajdziemy  w  Nazarecie
pod  ołtarzem  w  Bazylice  Zwiastowania:
Verbum  caro  hic  factum  est (TUTAJ  Słowo  stało  się  ciałem).
Przede wszystkim uderza słowo „tu”. Bóg przychodzi do mnie w konkretnym miejscu i czasie – tutaj, teraz!
 Pasterze (...) trzymali straż nocną nad swoją trzodą
 (Łk 2,8).

Straż nocna, czas nocny, czas modlitwy. Ten czas jest również czasem walki  duchowej.  Wiele  wspólnot w Kościele, zakonnych i świeckich, podejmuje  trud  modlitwy  w  nocy (np.  świeckie  wspólnoty  życia „Cenacolo”).

Jezus  mówi  do  swoich  uczniów:  Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie
(Łk  21,36).
Naraz  stanął  przy  nich anioł  Pański  i  chwała  Pańska  zewsząd  ich  oświeciła,  tak  że  bardzo się  przestraszyli.  Lecz  anioł  rzekł do  nich:  "Nie  bójcie  się!  [...]”  I  nagle przyłączyło  się  do  anioła  mnóstwo zastępów  niebieskich...
  (2,9-10;13)

Trwoga  i  lęk  są  reakcją  na spotkanie  z  Bo- giem  takim,  jakim Go  znali  Żydzi.  Echem  tej  bojaźni jest  zwyczaj  zakrywania  twarzy po  to,  by  na  Boga  nie  patrzeć. Lęk  pasterzy,  którzy  przecież  byli przyzwyczajeni  do  nocy  i  czuwania,  a  więc  nie  trwożyli  się  z  byle powodu,  wskazuje  na  obec- ność czegoś,  co  zupełnie  przerasta  ich dotychczasowe doświadczenia i jest tajemnicą. Słowa anioła – Nie bójcie  się –  są  znamienne.  Tak zwraca  się  do  Maryi  Archanioł Gabriel  (Łk  1,30),  tak  zwraca  się Jezus do swoich uczniów (Mt 14,27; J  6,20).  (...)
Żłób  oznacza ubóstwo  Syna  Bożego,  Jego  uniżenie, wyniszczenie dla  nas  z  miłości  (kenoza).  Osamotnienie  podczas  narodzin  jest zapowiedzią  osamotnienia  podczas konania  na  Krzyżu.  Jezus  umiera jako złoczyńca poza miastem. Żłób jest  zapowiedzią  grobu  wykutego w skale. W tym sensie (paschalnym) pieluszki oznaczają  całun, którym zostało   owinięte   ciało   Jezusa.
Słowa Niemowlę owinięte w pieluszki możemy dzisiaj rozumieć w sensie liturgicznym:  bielizna  kielichowa (korporał  i  puryfikaterz)  okrywają, ochraniają  Ciało  Pańskie  podczas Eucharystii.  Obrus  na  ołtarzu  to całun.  Pomyśl  o  tym,  kiedy  jesteś na Mszy Świętej.
 (...)
W  pobliżu  Betlejem  znajduje  się dzisiaj miejsce nazywane Polem Pasterzy (w jęz. arabskim nazwa oznacza dosłownie miejsce straży nocnej).
Pasterze wrócili do swoich codziennych obowiązków jako inni ludzie –  przemienieni.  Właściwie  ten  powrót  był  całkiem  zwyczajny,  ale przecież stało się coś, co całkowicie zmieniło postać rzeczy, całą ich naturę. Wydarzył się cud.
Spotkanie  z  Bogiem  owocuje  radością  i  uwielbieniem.  
Czy  moje spotkanie  z  Nim  podczas  Mszy Świętej  ma  podobne  cechy?  Czy wracam do domu, do moich bliskich, do  obowiązków  z  uwielbieniem, radością?  Słowa  rozesłania: Idźcie w pokoju Chrystusa są zaproszeniem do  powrotu  do  świata  i  do  naszej codzienności  w  poczuciu  bliskości z Bogiem, w poczuciu przemienienia  i  odnowienia  naszych  relacji, nas samych.
 ks. dr Jan Uchwat,
absolwent Uniwersytetu Nawarry w Pampelunie, wykładowca teologii moralnej i bioetyki oraz ojciec duchowny w Gdańskim Seminarium Duchownym

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: