40-Lecie “Solidarności Walczącej”

Pisane z Pamięci


Od zdrajców wymyślali im w stanie wojennym SBecy, a w Polsce po ’89 – Lech Wałęsa. Licencjonowani opozycjoniści z Magdalenki, którym imponowała bardziej pozycja ‘odpowiedzialnych partnerów’ Kiszczaka, niż mandat milionowej rzeszy “S”, czuli się źle z samą koncepcją pełnej wolności. A postulat niezależności całego bloku sowieckiego wywoływał panikę. “Finlandyzacja” Polski w formie licencjonowanego współudziału w rządach ‘reformatorskiej’ PZPR to był szczyt marzeń tzw. b. doradców “S”.
Kornel Morawiecki, nieuchwytny w stanie wojennym, legendarny założyciel SW, którego nie przekabacono na zwolennika tezy o ‘honorze’ generała i całej junty Jaruzelskiego, znalazł się w Sejmie RP dopiero wtedy, kiedy dumni z dziedzictwa PRL post-komuniści zaplątali się sami w wyborcze korowody roku 2015. I był może, może (!) dla wielu w tamtym Sejmie wyrzutem sumienia. Że jednak można było i nadal jest “Warto być przyzwoitym”! To wielkie, historyczne i ważne dziś, dziedzictwo Solidarności Walczącej!
* Specjalnie o historii SW w następnym odcinku WW Historia. - WMW

Premier Trudeau ponownie z COVID
Oto bieżący komentarz Pani Leslyn Lewis do najnowszych wieści z Ottawy. Publikowanie Jej komunikatów to moja 'misja' dbania, aby Czytelnicy mieli dostęp do rozmaitych informacji. Demokracja zasadza się na nieskrępowanej debacie politycznej. Pani Lewis ubiega się o pozycję szefa federalnych Konserwatystów. Ważne, abyśmy znali poglądy partii, która opiera się zapędom rządzących coraz bardziej dyktatorsko, choć znajdującym się w parlamentarnej mniejszości – podkreślam, mniejszości! – Liberałom.
***
“Po ośmiu miesiącach więzienia milionów Kanadyjczyków we własnym kraju, pozbawienia ich nawet możliwości odwiedzenia członków własnej rodziny w Kanadzie, liberałowie w końcu wycofali jedną ze swoich najbardziej dzielących obywateli decyzji – federalne zezwolenia na podróże krajowe."
“Nie powinniśmy zapominać, że to ogłoszenie pojawia się dzień po ujawnieniu, że nasz premier, który otrzymał tzw. booster, ponownie uzyskał pozytywny wynik testu na COVID. Niezależnie od Państwa stanowiska w sprawie szczepionki, obecnie uzgodniono, że szczepionka nie zapobiega zarażeniu lub rozprzestrzenianiu się COVID. W związku z tym premier musi odpowiedzieć na następujące pytania:”
“Skoro mandaty okazały się nieskuteczne w ograniczaniu rozprzestrzeniania się COVID, dlaczego Premier nie obieca, że rzeczywiście zaufa nauce i nigdy więcej nie odbierze Kanadyjczykom prawa do swobody przemieszczania się?”
“Czy [Premier] obieca, że nigdy więcej nie użyje szczepionek do dzielenia i demonizowania Kanadyjczyków i pozwoli posłom, takim jak Cathay Wagantall, swobodnie wejść do Izby Gmin, tak jak wybrali ją do tego jej wyborcy?”
“Premier był pod ogromną presją, ponieważ chęć Kanadyjczyków do swobody zderzyła się z jego pragnieniem wykorzystania swoich surowych ograniczeń dla wyciągania politycznych korzyści z zanikającej pandemii.”
“Mam szczerą nadzieję, że liberałowie przestaną polegać na naukach politycznych i wrócą do autentycznej nauki.” “Jedynym jednak, niezawodnym sposobem, aby nigdy więcej nie powtórzyła się obecna sytuacja, jest zastąpienie liberałów uczciwym rządem, który stawia dobrobyt Kanadyjczyków ponad rozgrywkami politycznymi. (…)” - Leslyn Lewis
“Dzwoniła Pani Bruksela!”
Gwoli rozweselenia Naszych Czytelników, bo wiadomości wesołych zbytnio nie mamy. Otóż moja św.p. Babcia, Leontyna z Jankowskich Werner, opowiadała mi w dzieciństwie wiele anegdot z życia w początkach PRL. Jako wyższy urządnik NBP z przedwojennym stażem, była początkowo niezbędna nowym władzom i miewała często kontakt z ludźmi, którzy obejmowali stanowiska z rekomendacji Partii, a nie z racji kompetencji. Zapamiętałem jedną, kiedy na jakąś ważną naradę u Dyrektora Banku weszła wpływowa, partyjna sekretarka, informując władzczo, iż: - “Dzwoni Pani Bruksela”. Dyrektor miał odpowiedzieć, że wyjdzie, “kiedy zadzwoni Pan Zurych”.
Tak mi się to przypomniało, kiedy wpadł mi w oko tytuł w portalu www.sport.pl. Nie wiem, czym zasłużyli sobie kibice sportowi na traktowanie per noga. Nie wiem, kto i czy w ogóle edytuje teksty, rojące się od błędów rzeczowych. Pisane na kolanie, często zrzynane z obcojęzycznych serwisów. Ale zrzynający z doniesień powinni umieć zrobić choć korektę tłumaczeń z googla. Inaczej mamy do czynienia z takimi śmiesznymi może - ale zwiastującymi całkiem poważny brak etyki zawodowej – kwiatkami:
„Nie żyje Halle Bernd Bransch, legendarny niemiecki kapitan reprezentacji.“
„W wieku 77 lat zmarł były kapitan piłkarskiej reprezentacji NRD Halle Bernd Bransch. Były piłkarz ma w dorobku między innymi złoto olimpijskie z Montrealu z 1976 roku. (...)“
Nawet pobieżne przeczytanie niemieckiego postu, dołączonego na zdjęciu: - “@Hallscher FC. Der #HFC trauers um Legende Bernd Bransch” -  powinno zasugerować zrzynającemu, iż ‘Halle’ z tekstu to… nie imię. Ale, najwyraźniej w redakcji portalu sport.pl panuje zasada, iż Czytelnik to tylko kibic, czyli niemota, a w ogóle to ‘nie matura, lecz chęć szczera’ plus bezmyślnie kopiowany google translator, czyni redaktorów. Wśród kibiców, z których akurat spora część ‘kuma’ w językach, panuje dosadne określenie na takie pisanie: - ‘gimbaza’.  Gorzej, że ta ‘gimbaza’ podobnie 'relacjonuje' na tym i na podobnych portalach informacyjnych, także teksty z prasy światowej o ważniejszych rzeczach, niż niemieckie nekrologi byłych gwiazd sportu DDR.
Taki mamy medialny klimat!
 WMW

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: