•   Thursday, 28 Mar, 2024
  • Contact

Krótkie wspomnienie

Z daleka od szosy (115)


To było dwa i poł roku temu, gdy podjąłem decyzje szukania domu poza Mississauga. To była jedna z lepszych decyzji jakie podjąłem w życiu. Dzisiaj mieszkam daleko od szosy. Dobrze mi tu i nie zamieniłbym tego miejsca na żadne inne.
Od tamtego czasu ceny domów w Ontario i gdzie indziej poszybowały jeszcze bardziej w górę. Nasz skromny bungalow jest dziś warty ponad sto tysięcy więcej niż kiedy go kupowaliśmy. Dzisiaj już bym go pewnie nie kupił, bo pisanie to nie jest dobry sposób na robienie pieniędzy, a za samą satysfakcję wyżyć się raczej nie da. Przekroczyłem wiek emerytalny już jakiś czas temu i moje zdobywanie funduszy nie ma już wielu perspektyw rozwoju. No chyba, że ktoś nagle wpadnie na pomysł, żeby wydać tych parę książek, które napisałem i ludzie wpadną na pomysł by je zacząć kupować. No ale takie rzeczy dzieją się raczej wtedy, gdy autor jest już w grobie, więc co mi z tego. A oto przypomnienie jak to się stało że znalazłem się w tym miejscu, o którym od dwóch lat piszę co tydzień do „Życia”, i w którym ciągle coś nowego odkrywam:
„Nie należę do ludzi siedzących większość życia w jednym miejscu. Zjechałem pół świata i całą Kanadę od Atlantyku do Pacyfiku. Mieszkałem w Polsce w wielu miastach, mieszkałem w Niemczech w Ulm, mieszkałem w Kanadzie w Mississauga i w Calgary. Poznałem Ontario jak mało kto, na różnych wyprawach myśliwskich i nie tylko, zobaczyłem większość miast i miasteczek Kanady, nocowałem w wielu z nich, ale nigdy nie byłem w Welland, nie wiedziałem nawet, że takie miasteczko istnieje. I oto w sierpniu 2019 roku pojechałem tam po raz pierwszy. Pojechałem tam razem z Maćkiem Czaplińskim, znanym agentem Real Estate szukając domu do zamieszkania. Czemu akurat tam? Dlatego, że ceny domów w Mississauga i bliskich jej okolicach przerosły moje możliwości i zapowiadało się, że resztę życia spędzę w apartamencie. Szukałem najpierw sam, zaczynając od Waterdown, koło Hamilton, potem w samym Hamilton i dalej w Stoney Creek. Najtańsze domy były w Hamilton. Nawet 250 tysięcy. Wyglądało to jak bajka, ja jednak znałem trochę to miasto i po sprawdzeniu adresów zabrałem rodzinę na wycieczkę w te tanie dzielnice. Zrobiłem to, bo nie chcieli mi uwierzyć, że tam się nie da mieszkać. No i miałem rację. Fabryczna dzielnica w pobliżu stalowni. Rozwalające się rudery, nieco podszykowane te wystawione na sprzedaż. Ogromny śmietnik przed zamieszkałymi jeszcze małymi domkami, towarzystwo dookoła wyglądające jak to się kiedyś mówiło w Polsce: „pięć lat bez wyroku”. Tak, więc rodzinie przeszła ochota na tanie domy w Hamilton i zaczęliśmy szukać w St. Catarines i Niagara Falls. Wybraliśmy kilka ze stron internetowych, które miały obiecującą cenę i z fotografii wyglądały na to, co lubimy. Coś mnie jednak tknęło. Zadzwoniłem do Maćka Czaplińskiego. Powiedziałem mu, czego szukam, podałem swoje wyniki poszukiwań. Maciek je przyjął, ale podał mi parę dni później również kilka swoich propozycji. Były niewiele droższe od moich. Umówiliśmy się na wyjazd w sierpniową niedzielę roku 2019. Podjechaliśmy najpierw do domów przez nas wybranych. Malutkie to było, ciasne, w kilku wilgoć wychodziła w piwnicy ze ścian. Pokoiki malutkie, kuchnia ciasna, jedynie nasz pies mógłby być tam szczęśliwy, bo ogródki były ogrodzone i dość przestrzenne. Potem podjechaliśmy do domów wybranych przez Maćka. Pierwszym był trzy-sypialniowy bungalow z wykończonym basementem pod całym domem. Zakochaliśmy się w nim od pierwszego wejrzenia i mimo, że drugi dom też był fajny i z garażem, ale nie był tak przestrzenny i nie miał takiej duszy. Kupiliśmy ten dom. Dzięki Maciek. To było właśnie w Welland.”
Dzisiaj, dwa i pół roku później mój zachwyt tym miejscem się nie zmniejszył. Wręcz przeciwnie. Lubię tu być bardziej i bardziej. Ceny domów od tamtej pory wzrosły niebotycznie, ale mnie już to nie dotyczy, bo nie zamierzam się stąd ruszać, poza oczywiście kolejnymi wyprawami w różne strony, ale moja baza zawsze już będzie tutaj i tu będę wracał do domu. Wygodnie mi tu i nic nie brakuje z tego co miałem gdzie indziej.
Cdn. Marek Mańkowski

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: