Gaza 2025. Warszawa 1944. Barbarzyństwo!

Gaza 2025. Warszawa 1944. Barbarzyństwo!
Pytanie - wiem - nie do przyjęcia dla ludzi zadrukowanych syjonizmem. Np. Pani red. Markiewicz z poważnego lidera opinii, “Rzepy”, oskarżającej bez żenady o antysemityzm kolegę, red. Jana Maciejewskiego za opis - jedynie za opis! - barbarzyństwa Izraela w Gazie! Barbarzyństwa opisywanego z przerażeniem w całym świecie.
Zauważmy prosty fakt: - Markiewicz nie podważa faktów; ona arbitralnie, z pozycji swojej ideologii, zakazuje ich podawania! Nie mamy prawa ani wiedzieć, ani myśleć! Nie mamy prawa oceniać.
Dlaczego? Czy istnieje już i w Polsce nakaz - „Izrael First!”?
Agnieszka Markiewicz, rp.pl, 12.09.2025
"Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu. Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżenia o antysemityzm. I słusznie.”
(…) Jego artykuł „Izraelska kultura eksterminacji” nie jest krytyką Izraela. Jest to manifest antysemityzmu, porównywalny do średniowiecznego oszczerstwa o mordzie rytualnym, głoszącego, że Żydzi używają krwi nieżydowskich dzieci do macy – oczywiste kłamstwo mające na celu podsycać nienawiść do Żydów.
Autor oskarża państwo żydowskie o wszystko: eksterminację, głód, egzekucje, masowe gwałty. Nazywa izraelskie działania w Gazie „holokaustem” i domaga się wykluczenia Izraela z „zachodniej cywilizacji”.
Przedstawia działania Izraela jako część rasistowskiego, kolonialnego, przestępczego tworu.”
Fakty, brane także z izraelskich mediów, z niezależnych źródeł opinii. Zabijani dziennikarze i wolontariusze, o dzieciach czekających na żywność nie wspominając. Boli? Zbyt wyraziste? Zbyt prawdziwe? Cierpi ideologiczny przekaz? Rasizm, kolonializm. Dokładnie tak. Co na to ONZ?
Czym jest syjonizm w wydaniu Netanyahu? Nienawiścią do „obcego” w „mojej ziemi”. ‚Mojej’ - zapytajmy w XXI wieku - z jakiego prawa? Biblijnego? Krwawego Jahwe?
Gdzie są dziś „Prawa Człowieka” ONZ? Wyburzanie domostw cywilów jako fakt dokonany polityki apartheidu, opartego o ethnic cleansing!
Czy głodzenie dzieci jest formą dozwolonej prawem międzynarodowym, wojny? Tej wykładanej, np. w US Naval War College?
Ludobójstwo! To słowa amerykańskiego, żydowskiego politologa, Normana Finkelsteina. Skazanego na nieistnienie!!
Na marginesie: - Od kogo uczył się Izrael „sztuki” wyburzania miasta nieujarzmionego? Bo wygląda znajomo!!!
Dla polskich miłośników syjonizmu, licznych i wśród naszej społeczności, krótka riposta - prof. Columbia University, ekonomista światowej sławy, Jeffrey Sachs jest Żydem! Jest dumnym, uczącym prawdy o polityce Izraela (i USA) Żydem z Ameryki, który nie zatracił osądów moralnych w plemiennym paroksyzmie nienawiści!
***
Polska NIE idzie na Wojnę! Żadną!
Nie nasza wojna - wojna imperiów, koncernów, korporacyjnych interesów czy bankierów!
Victor D. Hansen, amerykański historyk i myśliciel, który dekady temu stał się moim ‚guru’ w studiach nad fenomenem wojny, twierdzi, iż Wielka Brytania weszła do Drugiej Wojny, wypełniając swe sojusznicze zobowiązania wobec Polski. I tu, moim skromnym zdaniem studenta brytyjskiego imperializmu, wedle szkoły prof. Miersheimera, popełnia pewien mały błąd. Błąd typowy dla ludzi światłych, którzy prawidłowo odczytują wielką politykę. I pomijają logikę ludzi kierujących biznesem, gospodarczym lub politycznym. Przemowy brytyjskich mężów stanu w Parlamencie są szkołą retoryki w służbie idei. Ale idee tak znakomicie artykułowane przez nich są mową w służbie interesów. Interesów Albionu. Lord Walpole był przynajmniej uczciwy - „cokolwiek dotyczy Królestwa Polskiego, nie interesuje Rządu JKMości.”
Czy nie można by tak uczyć polskich dyplomatów, na wejściu, do wyższej szkoły - jakiejkolwiek?
Francuzi uczą swoje elity postrzegania interesu narodowego w elitarnej ENA. I dlatego to jej absolwenci rządzą Francją. Coraz słabiej, ale nadal.
Absolwenci studiów szkół KGB znają na izust historie i politykę (z gospodarką i kulturą) swoich adwersarzy. Posłuchać warto rozmów rosyjskich „gości” na YouTube (np. w kanale profesora Glena Diesena).
Pogardliwy śmiech rosyjskiego imperialisty budzi smutek obserwatora, który bardzo chciałby, aby wielkorus Andriey Martianov się mylił. Ale musi się z nim zgodzić. Wysyłanie agenta nieruchomości do debat o przyszłości świata z mózgami KGB to smutny testament klęski dyplomacji Białego Domu. Witkoff? This is all? Gdzie są następcy Kennana? Choćby Kissingera?
Wracając do Hansena. Otóż rzeczywiście, „Britain went to war for Poland” [tak jak dzisiaj idzie na wojnę 'for Ukraine’], ale należy tu dodać: we własnym, imperialnym i finansowym interesie.
Tradycją brytyjskiej, a dziś amerykańskiej (idąc tropem Johna Miersheimera) wielkiej polityki, jest blokowanie każdego zagrożenia wynikającego z kontynentalnej hegemonii. Imperialna Rzesza Wilhelmów, Imperialna Japonia, III Rzesza i Związek Sowiecki. To owa geopolityczna quadriga, dla której Anglosasi zawsze idą na wojnę.
Z małym caveat. Bryty na wojnę idą na wodzie i w powietrzu, tu im wielka chwalą. Na lądzie jednak wysyłają w bój Ghurków, Szkotów, Sikhów czy innych kolonialsów, do których zaliczają się i Polacy, - za których nie byłoby warto umierać, gdy by nie to, że ich klęska buduje siłę kontynentalnych adwersarzy Albionu. Simple, not Easy! Kto jak kto, ale człowiek po Oxfordzie powinien to rozumieć.
WW-W
PS. NATO ma nową grę. Pole do popisu dla propagandystów wojny. „Eastern Sentry”. To znaczy, co? Loty nad Polską francuskich Rafale? Bo to nas uratuje od ewentualnej, rosyjskiej ‚deeskalacji”, czyli ‚wizyty’ Oriesznika w Warszawie?
Comment (0)