Odrażający, Brudni, Źli!

Pisane z pamięci
„Marine Le Pen a assuré que le parti, qui a fait appel mardi,
«ne se laissera pas faire, pour défendre les Français, qui ont le droit de voter pour qui ils le souhaitent, et pour défendre le pays qui est en train de vaciller».
www.lefigaro.fr, 1.04.2025
Odrażający, Brudni, Źli!
Nie miejmy złudzeń, kogo wyłączają z ‚demokratycznego’ procesu wyborczego, pod jakimkolwiek powodem, globalistyczne ‚elity’ władzy. Wyłączają nas, określając dowolną nazwą, byle wywołać negatywne skojarzenia, odczłowieczyć. Historia kołem się toczy - tak robili w Paryżu Jakobini, tak robili czczący ich bolszewicy. Dziś takim słowem-kluczem do pogardy, i pozbawienia nas praw jest - populizm!
Kim są owi mityczni „populiści”? Ci spędzający sen z powiek także naszym, EUropejskim lokajom anonimowych, globalnych elit?!
Populiści to my - czyli ludzie chcący, aby rządy troszczyły się o nasze miejsca pracy, o nasze bezpieczeństwo i zdrowie, a nie narzucały nam przymusu stosowania idiotycznych zaimków, kupowania czegoś bo ‚zielone’, narzucających nam wstyd i samokrytykę za grzechy świata i zmuszających do wpuszczania - niepewnych swojej dzisiejszej tożsamości - facetów do dziewczęcych toalet lub pozwalających dwumetrowym dryblasom startować w zawodach dziewczyn. Nawet na Olimpiadzie…
To my, którzy nie chcemy, aby nam zwożono do naszych krajów bandytów, których ich własne kraje zamykałyby do więzień. Jak tych wpuszczanych bez jakiejkolwiek kontroli - na szczęście dziś deportowanych z Ameryki bandziorów, do Salvadoru lub Wenezueli.
To my, którzy płaczemy, kiedy nachodźca-bandydta morduje na placu zabaw w Niemczech dwuletnie dzieci! Albo wjeżdża vanem w radosny tłum na świątecznym jarmarku. Co zabici, niewinni ludzie na ulicach i rynkach w Niemczech czy we Francji, to także my. To wszak zabójca polskiego kierowcy dokonał zbrodni w Hamburgu. To są także nasze sprawy!
„Populiści”, tak znienawidzeni w mowie tych zawsze „uśmiechniętych”, lecz ziejących do nas pogardą, lewaków z PE czy polskiego Sejmu, to my, dla których zarobkowa migracja pracowitych ludzi, z Ukrainy lub Nigerii jest OK, lecz inwazja obcych nam, nienawidzących nas ludzi to kwestia życia lub śmierci.
Populiści to my, którzy nie chcąc jeść lodów na paryskiej lub brukselskiej ulicy pod ochroną uzbrojonych po zęby, maszerujących bojowymi 6-kami żandarmów, głosują na ludzi oferujących nam ochronę i pomoc. To nasz głos! I zagłosujemy na kogokolwiek, na kogo zechcemy głosować - wbijcie to sobie do waszych zadrukowanych neomarskizmem, wokizmem czy czym tam jeszcze głów!
DEMOKRACJA to głos ludu, nie szemranych, finansowanych pokątnie pod płaszczykiem USAID, samozwańczych ‚elit’!
Dziś widzimy przerażenie globalistycznych, lewacko-liberalnych ‚elit’ w USA. Strach także przed rozliczeniem ich szemranych buisnesików, tuczących rzesze nierobów na suto opłacanych, państwowych pozycjach, każe im podpalać samochody Tesli!
Dziś widzimy przerażenie spadkobierców Robespierre’a - którzy już dawno zdradzili i swoją Republique i Les Peuples, za wszelką cenę blokujących nawet nie dojście kandydatki prawicy do władzy we Francji - ale jej start w wyborach. Aż tak się boją werdyktu?
O tym mówi Marine Le Pen:
„Marine Le Pen a fustigé mardi matin une décision de justice fruit d’un « système [qui] a sorti la bombe nucléaire ». Elle a ajouté : « S’il utilise une arme aussi puissante contre nous, c’est évidemment parce que nous sommes sur le point de gagner des élections.”
www.lemonde.fr, 31.03.2025
Francja zapisała kolejną kartę „rewolucyjnej sprawiedliwości”. Nie ma się co dziwić - bolszewicy z dumą i szacunkiem, uczyli się „fachu” od rzeźników „Wielkiej Francuskiej”.
Na każdego paragraf się znajdzie! Tego nas uczyła sowiecka szkoła praworządności. I wyuczyła, najwyraźniej, na izust’. Dziś tę maksymę wciela w życie, przerażona przebudzeniem ludów Europy - tej prawdziwej, Europy zwykłych ludzi i zwykłych wartości - globalistyczna ‚elita’, ‚elita’ finansowana przez globalistów typu Sorosa, żądna nieograniczonej władzy nad światem.
W USA liberalni ‚demokraci’ robili wszystko, aby zamknąć Trumpowi drogę do ludowego werdyktu sądowymi wyrokami. Nie powiezło!
W Rumunii Sąd Najwyższy, bez jakichkolwiek przyczyn prawnych, poza „wiedzą” tych, co najwyraźniej zawsze „wiedzą”, unieważnił wyniki pierwszej tury prezydenckiej i zakazał startu ludowemu kandydatowi, bo… Rosjanie go popierali. Jak to dosadnie określił JD Vance, strasznie słaba musi być ta „Europejska demokracja”, skoro jakieś 100 tysięcy Euro wpłacone przez jakichś Rosjan decyduje o wyborach w kraju Unii.
Może i „ruscy’ popierali. Jednakże, kiedy cały prasowy establishment EU dosłownie wył za Kamalą i pluł na Trumpa przed wyborami w USA, to było OK. Bo to byli demokraci, EUropejskiego wydania. Ci od Sorosa.
Co z głosem ludu, co z demokracją - zapytajmy ponownie?
„Vox populi vox dei” - Głos ludu to głos bogów, twierdzili cyniczni z zasady Rzymianie. Lecz po co ‚elitom’ jakieś tam głupie głosy tych ‚dołów’?!
Za chwilę w Polsce… Nie nie za chwilę! Już dziś słuchać, że albo jest się za obecnym rządem, albo za… Putinem! No a „to” już gruba sprawa, wręcz zdrada. Te słowa w Polsce już padają!!!
WW-W
Comment (0)