Koniec Propagandowej Narracji?

pisane z pamięci

 

„To nie był dobry rok dla Ukrainy. Co prawda, w czasie brutalnej rosyjskiej inwazji ciężko szukać jakichkolwiek pozytywów, ale bezsprzecznie w innych nastrojach kończyli Ukraińcy 2022 rok. Gdy byłem w lipcu w Pokrowsku, Rosjanie byli 30 kilometrów od miasta. Obecnie są bezpośrednio pod Pokrowskiem, a nawet na zachód od miasta, ponieważ południowa oś natarcia Rosjan wyszła daleko za miejscowość Szewczenko. W historii sztuki wojennej nie są to zdobycze znaczące, ale jeżeli porównamy to z serią klęsk rosyjskich w roku 2022 (Kijów, Charków, Odessa – obrona pod Mikołajowem, Chersoń, Izjum, Bałaklija, Kupiańsk), i słabości ofensyw rosyjskich w roku następnym (choćby Bachmut) to niestety należy odnotować, że operacja pokrowska Rosjanom się udała. Nawet jeżeli do Pokrowska wejdą dopiero na wiosnę 2025 roku to już osiągnęli ofensywą na tym kierunku, wiele celów taktycznych, których nie byli w stanie osiągnąć od początku wojny. Kapitulacja Awdijiwki, a następnie operacja pokrowska spowodowały, że cały front na wschodniej Ukrainie zaczął trzeszczeć. Zwłaszcza na odcinku południowo-wschodnim widzieliśmy niedawno naruszenie żelaznych redut Ukrainy takich jak Wuhłedar.”
Michał Bruszewski defence24.pl, 30.12.2024 07:42

Ktoś, kto opiera swój obraz przebiegu wojny na Ukrainie na przekazach cytowanego powyżej red. Bruszewskiego, lub red. Meissnera, gen. Skrzypczaka, czy Jarosława „O Wojnie” Wolskiego, może być lekko zszokowany. Wszak nie takie rzeczy Panowie eksperci od nieuniknionej klęski Rosji opowiadali - Rosja była, jest (i będzie) na kolanach, nie ma już rakiet, amunicji, sprzętu i ludzi. A te przypadkowe utraty „symboli” obrony Ukrainy, jak Awdijewka czy Wuhledar to miały być nic nie znaczące epizody. - „To taka nic nie znacząca wioska” - jak zapewniał po upadku Awdijewki pewien polski, telewizyjny „ekspert”.
Dziś - kiedy nikt nie ma najmniejszego pojęcia, co naprawdę zrobi w kontekście Ukrainy, Rosji czy Chin D.J.Trump - pojawia się nie tyle propagowane z uwielbieniem w Polsce pytanie: - „Co po upadku Putina?”, ile dramatyczny z punktu widzenia interesów strategicznych Polski problem: - „Co po klęsce Ukrainy?”
Nasi zachodni sąsiedzi - którym, nawiasem mówiąc, świąteczna tragedia w Magdeburgu powinna otworzyć oczy na skutki własnej, obłędnej polityki migracyjnej - na taką ewentualność mają już najwyraźniej przygotowane rozwiązania. ale czy taki wariant w ogóle rozpatrywano w Warszawie. Bo jeżeli gen. Kukuła był szczery, to mamy problem ze stanem poinformowania społeczeństwa. Czy mamy w planach wojnę?
W tym kontekście, ocen minionego i obaw o bezpieczeństwo w nowym roku, przypominam fragmenty felietonu pisanego dla Państwa równo 10 lat temu. Jak widać, troska o kondycję i kierunek polityki USA  pozostaje bez zmian. Natomiast w tym miesiącu mija już 30 rocznica „umowy” z Budapesztu, o zdaniu po-sowieckich nukes Rosji. To też warto mieć 'w pamięci’, gdy słyszymy o rozmaitych manewrach dyplomatycznych. Dziś Ukraina ma podpisanych ponad 20 dwustronnych umów o "bezpieczeństwie" z państwami Zachodu. I co z tego!
„2014 - Rok wojen nowego typu."
Bilans mijającego roku dostarcza nam ogromnej ilości tematów, gdyż był to rok zupełnie wyjątkowy na tle minionych dwóch i pół dekady. Gospodarczo – obserwujemy dalszą zmianę biegunów światowej gospodarki oraz wojnę o kontrolę rynku ropy naftowej. Politycznie natomiast podważony został ład, jak trwał w Europie od zakończenia Zimnej Wojny. Mówiąc uczenie, nastąpiły zmiany w “architekturze bezpieczeństwa międzynarodowego”, które sprawiły, iż Polska nieoczekiwanie stała się krajem frontowym NATO, i to dosłownie.
W świecie zachodnim wiele zależy od kondycji Ameryki. Jej działania lub zaniechania kreują rozwój sytuacji daleko od brzegów Potomaku. Prezydent Obama przegrał co prawda, wybory do Kongresu, gdzie Republikanie objęli kontrolę nad obiema izbami, ale jest zdeterminowany rządzić i bez poparcia konstytucyjnego ciała ustawodawczego, za pomocą prezydenckich dekretów. Konstytucja to umożliwia lecz tworzy się groźny precedens. Załamaniu ulega dotychczasowa zasada szukania konsensusu między przeciwstawnymi wizjami reprezentowanymi przez obie wielkie partie. (…)
Upływający rok stanie się datą uwiecznioną w podręcznikach spraw międzynarodowych nie tylko z powodu nowych konfliktów, ale także jako rok, w którym dewaluacji uległy międzynarodowe gwarancje i instytucje. Co naprawdę może ONZ? Jaka realną zdolność do obrony wysuniętych rubieży posiada NATO? Jak bezpieczni są “nowi” członkowie Sojuszu? Historycy dyplomacji dojdą kiedyś do wniosku, że rok 2014 ostatecznie pokazał, iż z tymi rozmaitymi międzynarodowymi “gwarancjami” to trochę tak jak z prawami „Piratów z Karaibów”, które należy brać za 'ogólne wskazówki’ raczej, niż sztywne regulacje.
Dwadzieścia lat temu, w grudniu 1994 roku w Budapeszcie potęgi tego świata gwarantowały post-sowieckiej Ukrainie terytorialną integralność w zamian za zdanie atomowego “orużja”. I Kijów uwierzył w te wspólne, anglo-amerykańsko-rosyjskie gwarancje. Dziś aneksja Krymu przez Rosję Putina otwiera groźną puszkę Pandory, stawiając pod znakiem zapytania normy obowiązujące w relacjach międzynarodowych. Moskwa najwidoczniej wyciągnęła wnioski zupełnie odmienne z program “resetu” Obamy, niż to przewidywali eksperci Administracji w Waszyngtonie (…).
Tradycyjnie, Życzę Państwu Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku 2025!
WW-W

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: