Zagrożenie dla nieletnich?

Pierwszy stopień do piekła

Rząd liberalny odłożył na półkę projekt ustawy, mającej na celu “zwalczanie dezinformacji i mowy nienawiści w Internecie”. Ocenia się, że decyzja ta zapadła w reakcji na opinie Kanadyjczyków, którzy uważają to rozwiązanie za niezgodne z Konstytucją.
Rząd usłyszał, że chociaż fałszywe informacje w Internecie mogą wiązać się z poważnymi konsekwencjami, tworzenie przepisów w oparciu o prawdziwość informacji podważyłoby wolność słowa w niedopuszczalnym stopniu.
Wcześniej planowano wprowadzenie przepisów, które pociągałyby platformy internetowe do odpowiedzialności za publikowanie fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji.
Do Kanadyjskiego Departamentu Dziedzictwa wpłynęło ponad 9 tys. różnych petycji w tej sprawie, w większości potępiających proponowane przepisy.
Według źródła rządowego wysokiego szczebla, które nie było upoważnione do publicznego wypowiadania się na temat szczegółów, które nie zostały jeszcze upublicz- nione, projekt ustawy będzie w dużym stopniu skupiał się na ochronie dzieci i będzie miał określone obowiązki wobec platform.
Będzie również dążyć do rozwiązania problemu deepfake’ów związanych z pornografią,  sztuczną inteligencją, choć nie oczekuje się, że ustawodawstwo zapewni organom ścigania nowe uprawnienia, podało źródło.
Umieszczony na papierze informacyjnym dotyczącym poniedziałkowego powrotu do Izby Gmin projekt ustawy proponuje uchwalenie „Ustawy o szkodach w Internecie” i wcześniejsze wprowadzenie poprawek do Kodeksu karnego, kanadyjskiej ustawy o prawach człowieka, a także przepisów dotyczących obowiązkowego zgłaszania pornografii dziecięcej przez  korzystających z Internetu.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy liberałowie próbują ulepszyć ustawodawstwo w tym celu, ale po tym, jak eksperci uznali pierwszą propozycję za wadliwą, rząd wrócił do zespołów kreacyjnych, aby zmienić swoje plany w zmieniającym się środowisku internetowym.
Jakie szkody w Internecie zostaną uwzględnione?
Chociaż pełny zakres ustawodawstwa nie zostanie ujawniony do czasu jego upublicznienia po złożeniu go w Izbie Gmin, oczekuje się, że będzie to rozwinięta wersja pierwotnej propozycji liberałów, obejmująca nacisk na szkody wyrządzane młodzieży.
Pierwotnie rząd chciał nałożyć zasady i regulacje, które wymagałyby od platform internetowych większej odpowiedzialności i przejrzystości w odniesieniu do pięciu rodzajów szkodliwych treści: mowy nienawiści, treści o charakterze terrorystycznym, podżegania do przemocy, udostępniania zdjęć bez zgody, i wykorzystywanie dzieci.
Oprócz tych obszarów zainteresowania, według parlamentarnego źródła, z którym rozmawiała CTV News, podczas konsultacji zgłoszono także obawy dotyczące dzieci doświadczających cyberprzemocy i nawołujących do samookaleczenia. Oczekuje się, że te dwa obszary zostaną uwzględnione w niniejszym prawodawstwie.
Część środków przewidzianych w przepisach mających na celu rozwiązanie problemu udostępniania intymnych zdjęć bez zgody użytkownika będzie obejmować zwalczanie rosnącej tendencji do fałszywych treści o charakterze jednoznacznie seksualnym i zezwolenie na wprowadzenie specjalnych wymo- gów dotyczących usuwania tak zwanej „pornografii zemsty”, jak donoszono.
Źródło podało, że pomimo niedawnych wezwań do podjęcia działań w tym obszarze, wywołanych międzynarodowymi nagłówkami dotyczącymi fałszywych zdjęć megagwiazdy Taylor Swift, rząd od jakiegoś czasu pracuje nad zmianami legislacyjnymi w tym zakresie.
Który minister przejmuje inicjatywę?
Choć dokumentacja ta znajdowała się w rękach kolejnych ministrów ds. dziedzictwa kulturowego oraz kanadyjskiego departamentu ds. dziedzictwa, to Virani przejmie inicjatywę nad nadchodzącym projektem ustawy, a nie minister dziedzictwa Pascale St-Onge.
Na początku tego tygodnia Virani został po cichu zaprzysiężony na „ministra stanu (szkody w Internecie)”, a konkretnie „w celu wspierania Ministra Dziedzictwa Kanadyjskiego w wykonywaniu obowiązków tego ministra”.
Z perspektywy rządu prawdopodobnie umożliwi to ministrowi sprawiedliwości dalsze korzystanie z zasobów Departamentu Dziedzictwa Kanady, w miarę jak projekt ustawy trafia do parlamentu.
Przed przeniesieniem do teki St-Onge rozmawiała w zeszłym roku z CTV News o tym, jak osobiście widzi potrzebę wprowadzenia przepisów zapewniających lepszą ochronę ludzi w Internecie.
Czas pokaże, jak obaj ministrowie będą współpracować przy kierowaniu legislacją przez Izbę i Senat, co będzie obejmować odpowiadanie na pytania parlamentarzystów i potencjalne składanie zeznań przed komisją.
Jaka jest historia tej ustawy?
Projekt ustawy powstał w wyniku pisma upoważniającego premiera do ówczesnego ministra dziedzictwa Stevena Guilbeaulta na 2019 r., w którym napisano: „Utwórz nowe regulacje dla platform mediów społecznościowych, zaczynając od wymogu usuwania nielegalnych treści przez wszystkie platformy”.
Pod jego rządami prowadzono sprawę, co zaowocowało dwoma głównymi działaniami. Po pierwsze, wprowadzenie tak zwanej usta- wy C-36, która została złożona w ostatniej chwili przed zamknięciem obrad parlamentu i skupiała się na mowie nienawiści. Projekt umarł we wczesnej fazie rozpatrywania i ni- gdy nie został ponownie procesowany.
Drugi ruch nastąpił na dwa tygodnie przed ogłoszeniem przez Trudeau wyborów w 2021 r., kiedy rząd przedstawił „techniczny dokument do dyskusji” na temat proponowanych ram legislacyjnych mających na celu rozwiązanie pięciu form szkodliwych treści w Internecie.Wśród pomysłów przedstawionych we wstępnej propozycji rządu znalazło się wprowadzenie wymogu 24-godzinnego usuwania treści uznanych za szkodliwe; nakłonienie platform do dostarczania danych na temat ich algorytmów i uzasadniania podejmowania działań w związku z oznaczonymi postami; oraz zainstalowanie nowego systemu umożliwiającego Kanadyjczykom odwołanie się od decyzji platform dotyczących moderowania treści.
Po znaczącym sprzeciwie wobec tego dokumentu do dyskusji, podczas kampanii w 2021 r. liberałowie obiecali przedstawić „wyważoną i ukierunkowaną” ustawę o szkodach w Internecie w ciągu 100 dni od ostatnich wyborów. Po głosowaniu Pablo Rodriguez przejął tekę i wrócił do zespołu kreacyjnego.
Ta przeróbka obejmowała skorzystanie z panelu ekspertów i specjalistów w zakresie zarządzania platformami, regulacji treści, swobód obywatelskich, regulacji technologii i bezpieczeństwa narodowego, aby pomóc rządowi w wskazaniu, co powinien, a czego nie powinien zawierać projekt ustawy.
Latem 2022 r. Rodriguez i najwyżsi urzędnicy jego wydziału podróżowali po całym kraju, aby przeprowadzić dyskusje panelowe z zainteresowanymi stronami i przedstawicielami grup mniejszościowych. Źródła wyrażały wówczas optymizm, że ustawa będzie gotowa na początku 2023 roku.
Kilka miesięcy później i nadal nie widać żadnych przepisów prawnych, eksperci, którzy pomogli w przygotowaniu projektu ustawy, napisali list otwarty, w którym wskazali, że po uzyskaniu kolejnych form konsultacji nadszedł czas na przedstawienie prze- pisów, zwracając uwagę na brak ochrony dzieci w Kanadzie w porównaniu z innymi krajami o podobne przepisy już obowiązują.
Czy będzie to polityczny gorący kartofel?
Jeżeli wymiana ciosów między premierem Justinem Trudeau a przywódcą konserwatystów Pierrem Poilievrem w tym tygodniu jest jakąkolwiek wskazówką, to ustawodawstwo to może stać się piorunochronem.
Przystępując do składania projektu ustawy po dwóch poprzednich rundach wysoce kontrowersyjnych debat na temat ustaw dotyczących wiadomości internetowych i transmisji streamingowej w Internecie, rząd ma świadomość możliwości jeszcze większej walki o szkody w Internecie.
Próbując już odeprzeć konserwatywny atak, jakoby ustawa ta skupiała się głównie na cenzurze, Trudeau powiedział w tym tygodniu reporterom, że ustawodawstwo będzie „bardzo skupione na ochronie dzieci, a nie na cenzurze Internetu”.
„Wiemy i wszyscy się zgodzimy, że dzieci są bezbronne w Internecie… Jako społeczeństwo musimy lepiej chronić nasze dzieci w Internecie, tak jak chronimy je na podwórkach szkolnych” – powiedział Trudeau. „Teraz, jak to osiągnąć, to bardzo ostrożna równowaga”.
Nastąpiło to w odpowiedzi na to, że Poilievre przedstawił swoją partię w opozycji do, „najnowszego ataku na wolność słowa” ze strony premiera, którego oskarżył o postrzeganie mowy nienawiści jako „mowy, której nienawidzi”.
Premier Trudeau stwierdził, jak zwykle bełkotliwie, że jego podejście jest nieodpowiedzialne.
„Przywództwo polega na opieraniu się na faktach, na przeczytaniu aktu prawnego, zanim zacznie się mówić ludziom, co według niego robi, a następnie na rygorystycznej debacie w parlamencie” – powiedział Trudeau.
Premier ostro skrytykował także przywódcę NDP Jagmeeta Singha, który powiązał śmierć 12-letniego chłopca w Kolumbii Brytyjskiej w październiku 2023 r., który popełnił samobójstwo po tym, jak padł ofiarą przemocy seksualnej w Internecie (online sextortion), z opóźnionymi działaniami liberałów w sprawie “zwalczania dezinformacji i mowy nienawiści w Internecie”.
Zarówno Singh, jak i Poilievre wyrazili swoje poparcie dla odrębnego, ale potencjalnie sprzecznego aktu prawnego Senatu, który wymagałby weryfikacji wieku w Internecie w celu uzyskania dostępu do witryn dla dorosłych, takich jak Pornhub.
Liberałowie sprzeciwiają się tak zwanej ustawie S-210, a źródło informacji wskazało, że ustawodawstwo Virani przyjmie bardziej całościowe podejście do ochrony nieletnich w witrynach internetowych.
Podcast “Law Bytes” zawiera odkrywczą dyskusję z senator Julie Miville-Dechêne, główną pomysłodawczynią i główną obrończynią ustawy S-210, czyli ustawy o ochronie młodych osób przed narażeniem na pornografię. To może być najniebezpieczniejsza ustawa internetowa, o której nigdy nie słyszałeś, ponieważ uwzględnia środki budzące obawy dotyczące prywatności, blokowania witryn internetowych i wykraczające daleko poza witryny pornograficzne, obejmując wyszukiwanie i media społecznościowe. Projekt ustawy rozpoczął się w Senacie, a obecnie znajduje się w Izbie Gmin, gdzie w zeszłym roku parlamentarzyści z Partii Konserwatywnej, NDP i Bloku głosowali za jego przyjęciem w drugim czytaniu wraz z niewielką liczbą parlamentarzystów z Partii Liberalnej i przesłali go do komisji do dalszego badania. Rząd nazwał projekt ustawy „fundamentalnie wadliwy”, ale poparcie Izby może okazać się wystarczające, aby przekształcić go w wiążące ustawodawstwo.

Na podstawie CTV

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: