Wyłapywanie niepoprawnie myślących

Czy poprawność polityczna idzie za daleko?


Rząd federalny przyznał się do używania sztucznej inteligencji w celu identyfikacji w Internecie osób “niepo- prawnie myślących”.
I tak w Ministerstwie Spraw Zagranicznych funkcjonuje już taki elektroniczny strażnik o nazwie “Disinformation Dashboard”. Donosi o tym portal Rebel News, a federalni przyznają, że wykorzystują sztuczną inteligencję w przypadku  - jak to ujęto: „kluczowych organizacji oraz osób szerzących dezinformację”. Program ten ma możliwość szczegółowego określenia lokalizacji osoby, uważanej za wprowadzającą w błąd.
https://www.youtube.com/watch?v=_cRnCFrUFF8
O monitorowaniu Kanadyjczyków dowiedzieliśmy się dzięki interpelacji konserwatywnej posłanki Rachael Thomas z Alberty. Rząd przyznał, że zatwierdził kilka kosztownych projektów AI w wielu swoich resortach w celu identyfikowania rzeczy, które rząd uznaje za fałszywe fakty, a szpiegowanie to nie ogranicza się bynajmniej tylko do spraw globalnych.
Do zwalczania rzekomej dezinformacji zabrał się również publiczny nadawca CBC, bynajmniej nie u siebie.
CBC łączy bowiem siły z Europą poprzez nową inicjatywę w Internecie nazwaną “Public Spaces Incubator” (Inkubator Przestrzeni Publicznej). Będzie w niej atakować „skrajnie prawicowych populistów”. Zgodnie z komunikatem CBC, głównym tego celem będzie zajęcie się “najgroźniejszym zjawiskiem naszych czasów” jakim dezinformacja i nękanie w sieci.
Tymczasem głównym problemem CBC są spadające przychody z reklam i utrata odbiorców, a przejście do transmisji online jest mało prawdopodobne w ciągu następnej dekady.
Innym problemem mediów głównego nurtu jest to, że wielu polityków i osób publicznych, zwłaszcza po prawej stronie sceny politycznej, coraz częściej odchodzi od tych mediów, wykorzystując media społecznościowe i inne platformy, co utrudnia kontrolę przez tych, którzy uważają, że mają monopol na informację

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: