Granica milczenia

pisane z pamięci

„Masowe groby w szpitalach po wyjściu wojsk izraelskich. Ofiary miały związane ręce.”
„Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Turk oświadczył, że jest przerażony zniszczeniem placówek medycznych w Nasser i Al Shifa w Gazie oraz doniesieniami o masowych grobach zawierających setki ciał. (…)”

Tytuł i początek artykułu e-wydania „Rzeczpospolitej”, z wtorku, 23 kwietnia.

„Granica milczenia.”
„Na pewno „wypadkiem”, ani tym bardziej „tragicznym”, nie jest to wszystko, co Izrael wyczynia w Strefie Gazy. Jak przed laty już stwierdził izraelski socjolog Baruch Kimmerling, „największym obozie koncentracyjnym w historii”. Od kilku miesięcy będącym w stanie rozmyślnej i metodycznie realizowanej likwidacji.
Kto ma znać tę granicę, jak nie my właśnie, którzy tyle wieków znajdowaliśmy się po niewłaściwej jej stronie? Granicę oddzielającą ludzi od „ludzkich zwierząt”. Tych chronionych przez prawa, regulacje i konwencje od wszystkich, którym prawo to nie tyle zostało odebrane, co nigdy nie weszli w jego posiadanie. Bez względu na to, czy są dziećmi, kobietami, starcami – stali się „stroną konfliktu” tylko przez fakt, że oddychają. Ośmielili się żyć w tym właśnie miejscu i czasie. Dzisiaj są to Palestyńczycy z Gazy (…).”
Jakub Maciejewski, rp.pl, Plus Minus, e-wydanie, 19.04.2024

***
„Early back in 2003, the Hebrew university sociologist Baruch Kimmerling, he was a distinguished sociologist, now when I say back in 2003, bear in mind that the blockade, the intensity of the blockade, was notched up in 2006 after the elections that brought Hamas to power. So, when Kimmerling was speaking, it was before the intensity of the blockade had set in, and he described Gaza as, and now I’m quoting him, “the world’s largest concentration camp ever.”
„The respected Israeli newspaper Ha’aretz, they refer to the “Gaza Ghetto,” with the obvious resonances for Jews, the Warsaw Ghetto.”
„And then if you take the conservative British Prime Minister David Cameron, he referred to Gaza as an open-air prison.”
Norman Finkelstein, skazany na akademicki niebyt izraelski historyk.
Fragment wywiadu z Jeremy Scahill, 16 maja 2018, The Intercept.

***
Dziś w dziale WW Historia
Tym razem jeszcze regionalnej gorącej wojny nie będzie. W ramach „komunikacji kinetycznej” Izrael pokazał Teheranowi dokładnie w co i jak może uderzyć, a Teheran zachował twarz, gdyż ‚odpłacił’ za zniszczenie swego konsulatu w Syrii. Wracamy do pacyfikacji Gazy. Teraz na celu Rafa. I milion ofiar?
Jak pisałem przed tygodniem, konflikt Izraela z Iranem wyparł z pierwszych stron zachodnich mediów tragedię Palestyńczyków w Gazie. Dobrze, że choć gdzieś na marginesie polscy „liderzy opinii” o tej ludzkiej tragedii pamiętają. Tekst z zeszłotygodniowej Rzepy (oraz cytowany powyżej tytuł z wtorku) pokazują, że dla wrażliwszej części młodej generacji, także w Polsce, obrazy Gazy uderzają w sumienie. Czy wolno milczeć, kiedy nie wolno głośno mówić?
***
Zapraszam Państwa do lektury fragmentów tekstu historyka z Brown University, amerykańskiego eksperta od tematyki Holocaustu i ludobójstwa, prof. Omara Bartona, jaki ukazał się w „New York Times”, miesiąc po ataku Hamasu z 7 października. To data, która dla Bliskiego Wschodu przeszła już do historii, jako kolejny moment zwrotny w tragicznej historii Gazy. Za potworną zbrodnię Hamasu płacą wielokrotnie większą, potworną daninę krwi cywile w Gazie.
Wizja „dwóch Państw” w Palestynie, sama w sobie iluzoryczna w kontekście trwających od czasu powstania państwa Izrael, religijnych i politycznych emocji, po 7 października 2023 jest dziś już chyba mrzonką. Izrael traktuje obecną akcję w Gazie jako odpowiedź na wyzwanie egzystencjonalne. Zarówno premier Netanjahu jak i jego prawicowi przeciwnicy, otwarcie używają odniesień do biblijnego tekstu z Księgi Salomona - losów Amaleka. Netanyahu nie ma zamiaru popełnić „błędu” króla Dawida i przepuścić okazji całkowitego zniszczenia śmiertelnego wroga. Dla opinii publicznej w Izraelu i części USA: Haman = Hitler = Hamas!
Wśród amerykańskich Żydów pojawia się jednak pytanie, czy Izrael nie ześlizguje się w odmęt takiej nienawiści, w której prawo do obrony, program „eksterminacji wroga - Hamasu” oznacza w rzeczywistości moralne przyzwolenie na ludobójstwo w Gazie i w ogóle wobec Palestyńczyków. Czy mamy w istocie początek akcji „ethnic cleansing”? Jak przerwać spiralę nienawiści?
Prezentowane przez nas obszerne fragmenty eseju prof. Omera Bartova dają nam w wgląd w izraelską/izraelsko-amerykańską (liberalną) duszę. Jakże to odmienna opinia od tej z fragmentów wywiadu cytowanego przez nas (lewicowego?) historyka, Normana Finkelsteina. Uważam, iż warto znać te opinie, tak jak te bardziej agresywne (np. publikowane na specjalnym portalu CNN), otwarcie nawołujące do „ostatecznego rozwiązania problemu” Palestyńczyków. Nie ma dziś izolowanych konfliktów. Taiwan czy Sahel są dla nas wszystkie ważne. Kwestie Bliskiego Wschodu mają bezpośrednie przełożenia (choć często niedoceniane) na strategiczne interesy Polski (a także nas, Polek i Polaków rozproszonych w Ameryce Północnej).
W. Werner-Wojnarowicz
* Tekst prof. Omara Bartoka w dziale WW Historia - Świat w Którym Żyjemy: „What I Believe as a Historian of Genocide.”

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: