Jest takie miejsce cd.
Z daleka od szosy (108)
Jest takie miejsce cd.
Brock's Monument, 56-metrowa kolumna, może troszkę przypominająca Kolumnę Zygmunta w Warszawie, chociaż jest wyższa ponad dwa razy. Jadąc szosą Niagara Pkwy z Niagara Falls do Niagara-on-the-Lake możemy ją zauważyć po lewej stronie. Jest tam rondo, z którego można zjechać do Queenston Heights Park, w którym kolumna się znajduje. Park jest ogromny i gdy zaparkujemy na dalszym parkingu to kolumna wcale tak duża się nie wydaje. Dopiero gdy ruszymy ku niej przez ogromny trawnik, zobaczymy, jak się powiększa do niebotycznych rozmiarów. Zrobiłem błąd i zaparkowałem w pewnej odległości. Kolumna wydawała się blisko i ruszyłem ku niej przez łąkę. Wiatr był porywisty, zimny i przenikający przez kurtkę i warstwę ubrania pod nią. Szedłem i szedłem i tak jakby było coraz dalej. Było to 1 stycznia 2022. Śniegu jeszcze ani na lekarstwo, temperatura dodatnia, więc nie ubierałem się zbyt ciepło. A szkoda. Doszedłem w końcu do samej kolumny. To jest ogromny i imponujący monument. W podstawie znajdują się ciężkie drewniane, okute żelazem drzwi. Za drzwiami znajduje się krypta, gdzie pochowany jest generał Sir Isaac Brock. Znajduje się tam też wejście, na schody które wiodą na sam szczyt, skąd oglądać można przepiękną panoramę rzeki Niagara River. Jest tylko jeden problem. Schody są wąski i ciasno kręcone. Wchodzenie na górę nie jest takie złe, ale schodzenie w dół 235 stopni to zawrót głowy. Byłem kiedyś w katedrze w Ulm w Niemczech Zachodnich. Tam też były takie schody na szczyt strzelistej wieży. Schodzenie w dół bez przystanku to prawie niemożliwy wyczyn. Miałem wtedy 34 lata. Teraz z uszkodzonymi kolanami nawet bym nie próbował. A jednak mój stryj Marian Mańkowski, będąc parę lat temu z wizytą w Kanadzie wszedł tam z żoną i zeszli bez problemu, mimo że jest dobrze po siedemdziesiątce. Ewa trochę narzekała, on nie. No, ale to pułkownik WP, Kapitan Żeglugi Wielkiej i pilot w świetnej kondycji, nie to co ja. Młodym i ze zdrowymi nogami bardzo polecam ten wyczyn. Ten widok ze szczytu jest wart wszystkiego. Gdy już obejrzymy kolumnę i okolicę, łącznie ze skarpą wiodącą do rzeki i pomnikami zasłużonych w bitwie Indian możemy odpocząć w stylowej restauracji znajdującej się tuż obok. Pierwszy monument zaczęto budować już w 1823 roku i ukończono rok później, 13 października 1824 roku. Miał już wtedy imponującą wysokość 41.1 metrów. Był tam też taras widokowy na szczycie. W roku 1840, 17 kwietnia w monumencie wybuchła bomba i spowodowała nie do naprawienia zniszczenia, chociaż nie doprowadziła do zawalenia się kolumny. Przypuszczano, że ataku dokonał znany rebeliant Benjamin Lett, antybrytyjski agitator z tamtych czasów. Brał on udział w rebelii w roku 1837. Sąd nie potwierdził jednak jego winy. Zwłoki Brocka i Macdonella zostały przeniesione na cmentarz rodziny Hamilton w Queenston. Kampanię odbudowy monumentu rozpoczęto prawie natychmiast. W roku 1852 wybrano projekt architekta z Toronto Williama Thomasa wspanialszy nawet niż oryginalny. Budowę prowadził mistrz kamieniarski Charles Thomas. Urodzony w Anglii zawodowo rzeźbił w kamieniu. Zatrudniony został przez kontraktora Worthington Brothers of Toronto. Konstrukcja zaczęła się w roku 1853 z użyciem kamienia wapiennego zalegającego zbocza w pobliżu Queenston Quarry. Budowę ukończono trzy lata później w roku 1856. Zwłoki Brocka i Macdonella zostały przeniesione z powrotem i umieszczone w obelisku. W roku 1859 obelisk otwarto dla publiczności. W roku 1929 piorun uderzył w obelisk i ciężko uszkodził statuę na szczycie, której duża część (całe ramię) spadła na ziemię.
W roku 2003 odbyła się ceremonia 150-lecia rozpoczęcia budowy monumentu. W roku 2003 i 2004 odkryto potrzebę restauracji wnętrza kolumny. Zamknięto monument dla publiczności i wykonano kompletną naprawę wnętrza, łącznie z oświetleniem schodów. Otwarto Monument dla publiczności w roku 2009.
Brock's Monument jest czwartym najstarszym monumentem w Kanadzie.
Naprawdę warto poznać historię kraju w którym się mieszka.
Cdn. Marek Mańkowski
Comment (0)