•   Thursday, 14 Nov, 2024
  • Contact

Gaz rozweselający - nadużywany może być niebezpieczny

Ta substancja używana jest w anestezjologii, ale występuje też np. w nabojach do bitej śmietany czy do napełniania balonów. Chodzi o tzw. gaz rozweselający. „Kreatywne” nastolatki wykorzystują go do odurzania się. Eksperci ostrzegają – może to być groźne dla zdrowia, a nawet życia.

Problem dotyczy przede wszystkim osób w wieku od 16 do 24 lat. To często okres wzmożonej ciekawości, presji ze strony rówieśników, chęci eksperymentowania lub robienia rzeczy uważanych za nieakceptowalne. W tym wieku częste są też problemy z nastrojem, od których młodzi ludzie szukają ucieczki.
Jednym z rozpowszechnionych wśród młodzieży sposobów na odurzanie się jest podtlenek azotu (N2O). Jego nadużywanie nie jest niczym nowym. Jednak w ostatnim czasie, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, zaobserwowano wzmożone zainteresowanie „robieniem whippetów”, jak bywa to nazywane. Źródłem określenia jest tu angielska nazwa bitej śmietany – whipped cream – naboje do której zawierają ten gaz.
– Nie jest to nowe zjawisko, tylko u nas działa pod terminem „gaz rozweselający”, a mówimy o podtlenku azotu (N2O). To jest znane nam, lekarzom, od lat, ponieważ sama substancja jest wykorzystywana w anestezjologii do znieczuleń (jako mieszanina gazów), natomiast bywa również wykorzystywana jako substancja odurzająca, zwłaszcza przez młodzież i młodych dorosłych, z powodu niskiej ceny i dostępności – przyznaje dr Gniewko Więckiewicz z Katedry Psychiatrii Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Zażycie N2O może dawać krótkotrwałe poczucie rozluźnienia i zadowolenia utrzymujące się do 15 minut, dlatego otoczeniu, a zwłaszcza rodzicom, ciężko może być zauważyć problem w domu.

Lista produktów i substancji, używanych przez dzieci i młodzież do odurzania się, jest o wiele dłuższa niż się powszechnie uważa. To nie tylko substancje powszechnie uznawane za narkotyki. Eksperci ostrzegają, że dzieci i młodzież narkotyzują się m.in. popularnymi lekami, dostępnymi bez recepty w aptece czy drogerii.
– Owszem, uczucie „pod wpływem” może być przyjemnie, ale niesie za sobą konsekwencje, a te w przypadku przewlekłego stosowania podtlenku azotu są poważne, bowiem gaz ten inaktywuje witaminę B12, co może prowadzić do poważnych zaburzeń neurologicznych oraz hematologicznych, a zwłaszcza młodszy wiek został przez naukowców powiązany z ryzykiem rozwoju powikłań – tłumaczy psychiatra.
Specjaliści zwracają uwagę, że podtlenek azotu jest postrzegany jako stosunkowo bezpieczny, a nazywanie go „gazem rozweselającym” jeszcze umniejsza poczucie ryzyka związane z jego przyjmowaniem. Zarazem zastrzegają: w medycynie stosuje się go w formie specjalnie rozcieńczonej, w ramach mieszanki gazów – nigdy w postaci czystej. Inaczej ma się rzecz w przypadku zastosowań przemysłowych, jak wypełnianie balonów czy sprężanie bitej śmietany w sklepowych pojemnikach. A to właśnie w tej formie substancja najczęściej trafia w niepowołane ręce.
Czyste N2O jest toksyczne i nie nadaje się do bezpiecznego spożycia przez ludzi.

Niebezpieczne efekty gazu, który ma rozweselać

Przedawkowanie podtlenku azotu może prowadzić do rozmaitych niebezpiecznych sytuacji. Występuje wówczas często tzw. asfiksja, czyli niedobór tlenu w organizmie. Jeśli dojdzie w takiej sytuacji do utraty przytomności, to bez natychmiastowej pomocy medycznej osoba, która przedawkowała gaz, może nawet umrzeć.
Obok ryzyka śmiertelnego wypadku istnieją również inne zagrożenia. Nierzadko przyjęcie N2O miewa poważne powikłania kardiologiczne, neurologiczne, hematologicz-ne, a nawet psychiatryczne. Zbyt mocno stężony podtlenek azotu, a do tego przyjęty w za dużej dawce, może także wywołać poparzenia chemiczne dróg oddechowych.
Tymczasem pożądany przez osoby sięgające po „gaz rozweselający” efekt osiąga się właśnie poprzez podawanie dużych dawek, a także ich zwiększanie z czasem.

Skutki uboczne podtlenku azotu

• zawroty głowy,
• trudności w trzeźwej ocenie sytuacji z powodu niedoboru tlenu,
• halucynacje,
• ekstremalne bóle głowy,
• zniekształcenia głosu,
• w przypadku regularnego stosowania: poważne uszkodzenie nerwów, niedobór witaminy B12 i anemia.

Dlaczego dzieci sięgają po środki odurzające?

Zaczyna się niewinnie. Boli cię głowa? Brzuszek? Zaraz dam ci lekarstwo i przejdzie. W ten sposób kształtują się nawyki i przekonanie, że problem zdrowotny można zawsze szybko rozwiązać. Nie tędy jednak droga – ostrzega mgr farm. Katarzyna Grzesiewicz, która od ponad 20 lat pracuje w aptece. Prowadzi też w szkołach program profilaktyki uzależnień pt. „Zacznijmy od dlaczego…?”.

Kolejne państwa ograniczają dostęp do podtlenku azotu

Pierwsza na niewłaściwe zastosowanie podtlenku azotu jako narkotyku zareagowała Holandia. W 2022 r. kraj ten ograniczył możliwość stosowania tego gazu tylko do licencjonowanych gabinetów stomatologicznych i zabiegowych. Inne jego podawanie lub zażywanie jest karalne.
Rok później podobnie postąpiła Wielka Brytania. Podtlenek azotu jest w Wielkiej Brytanii drugim po marihuanie najczęściej używanym narkotykiem wśród osób w wieku od 16 do 24 lat. Sky News informuje, że w ostatnim okresie nastąpił gwałtowny wzrost liczby przyjęć do szpitali osób zażywających tej substancji.
W tym roku do tego grona dołączyła Szwecja, w której N2O jako używka robi się coraz popularniejsza. Według danych szwedzkiego ministerstwa ds. socjalnych tzw. „gazu rozweselającego” w celach rekreacyjnych próbowało już 14 proc. uczniów szkół średnich. Doszło też do kilku zgonów spowodowanych jego przedawkowaniem.

Polska młodzież odurza się po staremu

Polscy psychiatrzy przyznają, że N2O jest u nas stosunkowo rzadko spotykaną używką. Według specjalistów zdecydowanie największym trendem wśród młodzieży w kraju są psychodeliki takie jak grzyby halucynogenne i LSD (potocznie „kwas”).
– Ostatnimi laty, po intensywnym okresie zażywania przez młodych ludzi nowych substancji psychoaktywnych, tzw. „dopalaczy”, społeczeństwo wróciło do „starych” substancji, takich jak amfetamina, MDMA czy właśnie psychodeliki. I to nie jest wcale zła wiadomość, bo przynajmniej mamy, jako lekarze, z tymi substancjami doświadczenie i wiemy, jak leczyć ostre zatrucia i powikłania. Chociaż liczba młodych osób, do 21 roku życia, z uzależnieniem od wielu substancji jednocześnie, jest niepokojąca i zdaje się rosnąć od okresu pandemii – zauważa psychiatra.

Monika Grzegorowska/PAP

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: