Polityczne zawirowane

Co się stało?
Głosy seniorów z Ontario oraz całkowity upadek NDP doprowadziły do zwycięstwa Liberałów – twierdzą eksperci ds. wyborczych.
Mimo że Konserwatyści zebrali głosy prawie 8 mln Kanadyjczyków i zdobyli 24 nowe mandaty, ich przywódca Pierre Poilievre stracił własny okręg wyborczy, w którym pewna organizacja wystawiła prawie 90 kandydatów dla rozproszenia głosów, co się jeszcze nie zdarzyło w historii.
Poilievre zapowiedział, że pozostanie liderem Partii Konserwatywnej.
Damien Kurek, konserwatywny poseł z Alberty, postanowił zrezygnować ze swojego mandatu, aby umożliwić liderowi Konserwatystów Pierre’owi Poilievre’owi, start w wyborach uzupełniających, które premier Mark Carney obiecał ogłosić bez zwłoki.
„Pierre Poilievre uzyskał najwięcej głosów od 36 lat. Pod jego przywództwem narodził się niepowstrzymany ruch i wiem, że potrzebujemy Pierre’a walczącego w Izbie Gmin, aby pociągnąć do odpowiedzialności liberalny rząd mniejszościowy – powiedział Damien Kurek.
Kurek został wybrany posłem po raz pierwszy w 2019 r. Powiedział, że jego decyzja jest tymczasowa, i że oddaje swoje miejsce Poilievre’owi do końca tej sesji parla- mentarnej, a ponownie wystartuje w następnych wyborach powszechnych.
Lider Konserwatystów wielokrotnie oskarżał rząd Liberałów o utrwalanie zależności gospodarczej Kanady od Stanów Zjednoczonych. Jednak politolodzy twierdzą, że rzeczywistość jest bardziej złożona, zauważając szeroki trend integracji obu gospodarek narodowych, który rozpoczął się prawie 40 lat temu.
Poilievre potępiał ostatnio „straconą dekadę Liberałów” pod względem stagnacji gospodarczej. Obwinił rząd byłego premiera Trudeau o brak realizacji projektów surowcowych, co pozwoliło kanadyjskiej energetyce na utratę miliardów dolarów inwestycyjnych na rzecz amerykańskich firm.
Jednak przez ostatnie lata prawie wszyscy spali za kierownicą – twierdzi Jim Bronskill z agencji Canadian Press. Dywersyfikacja handlu i oderwanie Kanady od rynku amerykańskiego okazało się zbyt trudne. A grawitacja gigantycznego amerykańskiego rynku konsumenckiego stanowiła i będzie stanowić spore wyzwanie. Podobnie jak eliminacja barier handlowych między kanadyjskimi prowincjami, nad czym pracowano przez dziesięciolecia i nigdy się to nie udało.
Zdecydowana większość Kanadyjczyków uważa, że największy wpływ na wybory federalne w Kanadzie miała… dezinformacja.
Badanie sondażowni Leger sugeruje, że ponad 3/4 Kanadyjczyków uważa, że dezinformacja wpłynęła na wynik wyborów.
Tylko 9% Kanadyjczyków stwierdziło, że dezinformacja w ogóle nie miała wpływu na wybory.
Podczas gdy 80% mężczyzn stwierdziło, że dezinformacja odegrała rolę, to samo stwierdziło 74% kobiet.
Zwolennicy Liberałów byli najmniej skłonni sądzić, że dezinformacja odegrała rolę w wyborach. Natomiast 29% osób stwierdziło, że ufa wynikom tylko trochę lub nie ufa w ogóle.
Wyniki sondażowni Leger, wskazują na niefortunną ale i realną utratę zaufania ludzi do państwowych instytucji.
Premier Ontario Doug Ford, choć konserwatysta, nie poparł oficjalnie Pierre’a Poilievre’a na czym zyskali Liberałowie.
Tymczasem sam Poilievre wypadł lepiej w prowincji Ontario niż Ford, który w wyborach prowincyjnych zdobył w Ontario 43% głosów, podczas gdy Poilievre uzyskał w Ontario 44,5% głosów poparcia.
Premier Doug Ford bronił swojej decyzji, by nie okazać poparcia dla lidera Konserwatystów, twierdząc, że Konserwatyści na szczeblu federalnym odmówili mu pomocy podczas wyborów prowincyjnych.
„Pierre Poilievre nigdy nie pojawił się w naszych wyborach” – powiedział Ford podczas konferencji prasowej w Mississaudze.
Ford powiedział, że nie chce „wnikać w to głębiej” i zapowiedział, że będzie rozliczał władze federalne bez względu na to, czy są konserwatywne, czy liberalne.
Niedługo po tych komentarzach, konserwatywny poseł Jamil Jivani zamieścił na X przerobione w Photoshopie zdjęcie Forda zrywającego koszulkę z napisem „Ontario PC”, aby odsłonić pod spodem koszulkę z napisem „Liberal”.
Comment (0)