Prezydent Donald Trump do 2 kwietnia wstrzymał cła na niektóre kanadyjskie towary, co jest kolejną ulgą od nałożonych ceł w wysokości 25%. Odroczenie ceł będzie dotyczyło wyłącznie eksportu towarów „zgodnych” z dawnym Porozumieniem Kanady ze Stanami i Meksykiem.

Jednak około 62% importu z Kanady prawdopodobnie nadal objęta jest cłami.

Kanada nie zniosła swoich ceł odwetowych, nałożonych tydzień temu na amerykańskie towary o wartości 30 miliardów dolarów. Drugą rundę ceł odwetowych o wartości 125 miliardów dolarów Kanada odroczyła do 2 kwietnia.

Tymczasem Kolumbia Brytyjska zapowiedziała pobieranie opłat od samochodów ciężarowych podróżujących z USA przez tę prowincję na Alaskę. 

Końca tej handlowej wojny - na razie nie widać. 

 

Nowe taryfy celne na towary importowane z Chin mogą znacząco wpłynąć na ceny elektroniki i komputerów, ostrzegają eksperci.

Firmy takie jak Best Buy czy Target ostrzegają przed wzrostami cen w nadchodzących miesiącach, jeśli nowe cła na poziomie 20%, nałożone przez administrację Donalda Trumpa na Chiny, pozostaną w mocy. 

Chiny są znaczącym eksporterem produktów elektronicznych do Stanów, co budzi obawy, że ceny mogą wzrosnąć, a produkcja w USA nie będzie w stanie szybko zwiększyć tempa, aby złagodzić wzrost cen w krótkim okresie, choć amerykański prezydent zapewnia, że ta decyzja przyniesie większy dobrobyt gospodarczy dla Stanów i zachęci firmy do produkcji większej liczby produktów wewnątrz kraju.

 

Kanadyjski nastolatek, 17-letni Laken Pavan, zwerbowany na rosyjskiego szpiega, siedzi w polskim więzieniu z 20-miesięcznym wyrokiem za szpiegostwo.

Został zwerbowany podczas pobytu w okupowanym przez Rosję Doniecku. Gdy przybył do Warszawy, w kilka godzin później został aresztowany i oskarżony o szpiegostwo przeciwko polskiemu rządowi. Zdążył wcześniej upić się w hotelowym barze i wyznać najpierw obsłudze, a potem policji – że jest rosyjskim szpiegiem, zwerbowanym przez agenta rosyjskiej FSB. Miał w Polsce zbierać informacje o polskim wojsku. Za swoje usługi miał być opłacany w kryptowalutach.

RCMP odmówiła odpowiedzi na pytania dziennikarzy dotyczące tej sprawy.

Podobno trwają ciche negocjacje w sprawie umożliwienia młodzieńcowi odbycia reszty wyroku w Kanadzie.

 

Jak informuje kanadyjskie Flight Centre - ilość wyjazdów rekreacyjnych do Stanów spadła w lutym o 40%.

Global News konkluduje, że to groźby taryf celnych i straszenie aneksją w połączeniu ze słabym dolarem kanadyjskim sprawiły, że Kanadyjczycy skreślają Stany Zjednoczone z listy swoich planów wyjazdowych. Również premier Trudeau zachęcał Kanadyjczyków, aby nie podróżowali do USA.

Jednak rzeczniczka Flight Centre Canada ujawniła, że ​​zainteresowanie podróżami do USA zaczęło słabnąć już w listopadzie. Ten trend gwałtownie wzrósł w lutym, a rezerwacje spadły o 40% w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Ponadto, należy pamiętać, że rząd w Ottawie wprowadził nowy, dodatkowy podatek na towary przywożone do Kanady ze Stanów Zjednoczonych.

 

RCMP dokonała aresztowania ponad 100 osób w całej Kanadzie po ogólnokrajowej operacji przeciwko wykorzystywaniu dzieci. Policja postawiła tym osobom ponad 300 zarzutów karnych.

Dzięki tej akcji udało się ochronić 37 nieletnich. Dodatkowo zidentyfikowano dziesiątki ofiar wykorzystania seksualnego.

Policja przejęła 1132 urządzenia elektroniczne. Znaleziono na nich dowody dotyczące posiadania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej.

Na chwilę obecną trwają setki podobnych spraw.

 

W związku z trwającą wojną handlową ze Stanami, burmistrz Toronto Olivia Chow zarządziła, aby wszystkie kontrakty miasta Toronto o wartości poniżej 353 tys. dolarów były przyznawane wyłącznie firmom kanadyjskim.

Olivia Chow planuje też uniemożliwienie amerykańskim firmom ubieganie się o przyszłe kontrakty w Toronto, na rzecz firm lokalnych.

Amerykańskie kontrakty miasta Toronto stanowią około 10% z 60 miliardów dolarów budżetu kapitałowego miasta.

Pani burmistrz przyznała przy tym, że kupowanie usług wyłącznie w Kanadzie może ostatecznie kosztować miasto „trochę więcej”. 

Wcześniej premier Ontario, Doug Ford ogłosił, że prowincja zabroni amerykańskim firmom udziału w zamówieniach rządowych w odwecie za amerykańskie taryfy celne.