Wiadomosci kanadyjskie
skróty3
Prowincja Ontario podpisała umowę o wartości 100 mln dolarów na korzystanie z systemu satelitarnego Starlink, należącego do Elona Muska. Będzie on dostawcą szybkiego internetu dla mieszkańców odległych obszarów wiejskich i w północnej części Ontario.
Nowy program o nazwie ONSAT (o oznacza Ontario Satellite) — zapewni dostęp do systemu internetowego Starlink SpaceX w 15 tysiącach lokalizacji – zapowiedziała minister infrastruktury Kinga Surma.
System zostanie uruchomiony w czerwcu przyszłego roku, a rejestracja rozpocznie się wiosną. Prowincja pokryje koszty sprzętu i instalacji, ale nie miesięczne opłaty.
Rozmowy o nieszczelnej granicy będą trudne
Kanada szykuje się na trudne rozmowy z Amerykanami, po tym jak kandydat Donalda Trumpa ds. granic – Tom Hogan – nazwał północną granicę z Kanadą „ekstremalnie podatną” na zagrożenia bezpieczeństwa narodowego, i że zamierza rozwiązać ten problem.
Tom Homan powiedział, że po tym, jak obecna administracja zajęła się osobami przybywającymi z Meksyku, agenci pozostawieni na granicy z Kanadą są „przytłoczeni i przeciążeni pracą”. Zdaniem Hogana dzieje się tak, ponieważ wielu obcych przyjezdnych z krajów sponsorujących terroryzm ma organizacyjne i finansowe możliwości, aby przylecieć do Kanady i następnie przedostać się do USA, ponieważ wiedzą, że na północy stacjonuje dużo mniej strażników.
Hogan określił granicę z Kanadą jako ogromny problem dla bezpieczeństwa narodowego.
Komisja Gabinetowa ds. Stosunków Kanada-USA, według słów jej przewodniczącej, wicepremier Chrystii Freeland, wielokrotnie starała się zapewnić, że rząd liberalny traktuje granicę „bardzo poważnie”.
Z kolei minister ds. imigracji Marc Miller powiedział reporterom, że spodziewa się trudnych rozmów z Amerykanami. Dodał, że Kanada zatrzymuje i będzie zatrzymywać osoby, które przekraczają granicę w sposób nieuregulowany lub nielegalny.
Według amerykańskiej Służby Celnej i Ochrony Granic (CBP) na granicy kanadyjsko-amerykańskiej odnotowano w ciągu ostatniego roku ok. 24 tys. spotkań z migrantami, próbującymi przekroczyć zieloną granicę. Ilu ich przekroczyło tę granicę – nie wiadomo.
Taylor Swift i bezdomni
Ruszyły koncerty Taylor Swift w Toronto. Sześć występów skupi za każdym razem ok. 60 tys. widzów w Rogers Centre. Bilety od dawna są wyprzedane. Oczekuje się, że ponad pół miliona osób odwiedzi Toronto w tym czasie. Cała, światowa trasa koncertowa jest najbardziej dochodową w historii muzyki rozrywkowej,
Z tej okazji miasto usunęło namioty bezdomnych rozstawione w pobliżu Rogers Centre, a bezdomni trafili do schroniska.
To nie pierwszy raz, kiedy władze miasta pracują nad przeniesieniem bezdomnych przed koncertami Taylor Swift. Jednak np. w Nowym Orleanie sędzia powstrzymał rozbiórkę obozowiska w pobliżu miejsca koncertu.
BC: Pierwszy przypadek ptasiej grypy
W Kolumbii Brytyjskiej potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia ptasią grypą w Kanadzie. Zainfekowanym jest nastolatek, przyjęty do szpitala w Vancouver. Jego stan jest krytyczny. Źródło infekcji pozostaje nieznane. Dziecko nie miało kontaktu ze zwierzętami hodowlanymi.
Jest to pierwszy przypadek transmisji wirusa na człowieka na terenie kraju. W prawdzie w 2014 roku odnotowano w Kanadzie jeden przypadek zakażenia ale był on związany z podróżą za granicę.
Władze monitorują stan 40 osób, które miały kontakt z zakażonym nastolatkiem. Na ten moment nic nie wskazuje na to, by ktokolwiek z nich był chory.
Toronto znów chce opodatkować hotelarzy
Rada Miasta Toronto rozważa wprowadzenie tymczasowej podwyżki podatku od zakwaterowania w hotelach. Raport rozpatrywany przez radę zaleca podniesienie podatku z 6% do 8,5% na jeden rok, począwszy od 1 czerwca 2025 r. W tym okresie Toronto będzie m.in. gospodarzem sześciu meczów Mistrzostw Świata w piłce nożnej.
Stowarzyszenie Hoteli zwróciło uwagę ratuszowi, że Toronto już podniosło podatek od hoteli w 2023 roku, czyniąc Toronto jednym z najdroższych miast w swojej klasie, jeśli chodzi o organizację wydarzeń biznesowych.
Hotelarze ostrzegają, że proponowana podwyżka zagraża miejscom pracy w sektorze hotelarskim i nie tylko. Ucierpią tysiące małych firm, które opierają się na turystyce – takich jak restauracje, sprzedawcy detaliczni i instytucje kulturalne.
Rząd kontra miasto w sprawie likwidacji dróżek rowerowych
Kwestia usuwania dróżek rowerowych z niektórych ulic miasta Toronto stała się przedmiotem ostrych sporów między konserwatywnym rządem Douga Forda, a radą miasta Toronto pod wodzą lewicowo zorientowanej burmistrz Olivii Chow.
Rząd Forda chce, by dróżki rowerowe zostały usunięte z tych arterii, gdzie na ich rzecz zlikwidowane zostały pasy ruchu samochodowego, co w godzinach szczytu powoduje duże korki.
Według rządu, korzysta z nich co najwyżej 1% dojeżdżających do pracy, więc 1% ludzi nie powinien podejmować decyzji za większość osób, które codziennie tkwią przez to w korkach. Takie jest stanowisko rządowe, natomiast burmistrz Olivia Chow nie zamierza ustępować, bo twierdzi, że chodzi tu o bezpieczeństwo i że niektóre dróżki rowerowe dosłownie ratują życie.
Rząd Ontario wniósł do parlamentu Ustawę 212, która nakazywałaby miastom ubieganie się o zgodę na tworzenie dróżek rowerowych na głównych ulicach miast. Mało tego – premier Ford, wyprzedzając czas obowiązywania ustawy, wydał rozporządzenie likwidacji dróżek na trzech głównych ulicach Toronto – Yonge St., Bloor St. i University Ave.
Burmistrz Chow nazwała to przesadą ze strony rządu i zastanawia się teraz, jakich argumentów użyć, by uzasadnić obstrukcję zaleceń rządu prowincji. Jednym z argumentów mogą być koszty – usunięcie dróżek rowerowych może wiązać się z wydatkiem co najmniej 48 milionów dolarów, co obciąży kieszenie dla podatników.
W odpowiedzi na argumenty premiera Forda, że niektóre dróżki prowadzą do zwiększenia korków, miasto Toronto twierdzi, że przywrócenie pasów ruchu dla pojazdów będzie miało negatywny wpływ na płynność ruchu, ponieważ przebudowa może potrwać długo, bo wymaga kolejnych, kompleksowych prac.
Personel miasta oszacował, że po roku projektowania i przetargów, kolejna przebudowa niektórych odcinków zajęłaby prawie rok, a całość robót mogłaby rozciągnąć się na kilka sezonów budowlanych.
Miasto twierdzi też, że bez dróżek rowerowych czas podróży skróciłby się tylko minimalnie.
Z kolei rzeczniczka ministra transportu Dakota Brasier twierdzi, że miasto traci ponad 11 miliardów dolarów rocznie przez zatory drogowe.
Comment (0)