•   Saturday, 04 May, 2024
  • Contact

Zbiórka na rzecz poszkodowanych mieszkańców Chersonia

Zbiórka / Wisła Deli

Wojna, słowo groźne, pobudzające wyobraźnię, podsycające emocje. Szczególnie teraz, kiedy realna wojna jest tuż za drzwiami. Co my jednak o tej wojnie wiemy, o bólu, stracie bliskich, zniszczeniu całego życiowego dorobku, zagrożeniu egzystencji, o łzach, strachu i bólu. Oglądając w telewizji lub internecie obrazki z terenów dotkniętych wojną, przechodzą nam ciarki po plecach. Słyszeliśmy, niekiedy od bliskich, że wojna to nieszczęście, rozpacz i niedostatek, ale osobiście nas to nie dotknęło. Przed oczami mamy tylko obrazki, nie doświadczyliśmy skutków wojny na sobie.

Są jednak wśród nas tacy, których ta wojna dotknęła, może nawet uderzyła, w każdym bądź razie zmieniła ich życie na zawsze. Musieli sobie szukać nowego miejsca na ziemi, los rzucił ich do Kanady. Wielu z nas wyciągnęło do nich pomocną dłoń, Polska przyjęła ich z otwartymi ramionami. Dumni jesteśmy z tego, ale to nie zastąpi im dotychczasowego życia. My współczujemy, oni wypełnieni są goryczą i boleścią.

Spotykamy się z nimi często, ja codziennie odwiedzając sklep Wisła.
Właściciel delikatesów pan Witold Barton także chciał pomóc, wesprzeć nowo przybyłych do Kanady Ukraińców, pomóc w stabilizacji. Dał zatrudnienie ok. 20 osobom i spotkał się z ich historiami, które dokładnie obrazują z czym musieli się zmierzyć uchodźcy.

Teraz kiedy bezpośrednie niebezpieczeństwo minęło i już nie trzeba martwić się co przyniesie jutro wracają myślami do swoich rodzinnych stron, pozostawionych tam bliskich i dalszych krewnych ich los jest także ich losem.

Olena pochodzi z Charkowa. Przez miesiąc ukrywała się z dziećmi w piwnicy. Dzielnicę, w której mieszkała ostrzeliwano codziennie. Z czasem sytuacja stawała się coraz cięższa. brakowało wszystkiego, horror zdawał się nie mieć końca. Zdecydowała się wyjechać, przede wszystkim, żeby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo i dać szansę na rozwój w przyszłości.

Podobnie Swieta, która pochodzi z Chersonia. Wywiozła z bombardowanego miasta dzieci, nie chciała porzucać wszystkiego czego dorobiła się w życiu - domu, świetnie prosperującego biznesu. Teraz to już historia, wspomnienia. Domu nie ma, został zmieciony przez bombę czy rakietę, biznes nie istnieje i w dzisiejszych realiach nie ma szans na odbudowę. Tam w Chersoniu pozostali jej bliscy, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi. Po wycofaniu się Rosjan zaczęli urządzać się na nowo, porządkować sobie życie. I nastąpił nowy krach. Wysadzono zaporę wodną w Nowej Kachowce i miliardy ton wody ze zbiornika zaporoskiego wylały się na "dzikie pola". Żywioł zmiatał po drodze mniejsze osady i wioski, wreszcie dotarł do Chersonia zalewając okolicę i część miasta. Ludzie uciekli w wyżej położone miejsca i znowu zostali z pustymi rękoma.

Swieta i Olena nie chcą czekać. Natychmiast zorganizowały we własnym środowisku zbiórkę i do tej pory wysłały już dwa transporty najpotrzebniejszych rzeczy. Ich możliwości są jednak ograniczone, zajęły się sortowaniem, pakowaniem i wysyłką, same z własnej i niezasobnej kieszeni opłaciły wysyłkę paczek na Ukrainę. Ich możliwości dość szybko się wyczerpały. Mają oddanych sprawie ochotników, to przede wszystkim ich własne dzieci i ich znajomi. Dystrybucją przesłanych środków pomocy na miejscu w Chersoniu zajęli się także koledzy ich dzieci. Młodzież szybko i sprawnie się zorganizowała, cały czas powiększa się sieć pomocników. Paczki jeszcze do nich nie dotarły, bo to bardzo świeża sprawa, ale są gotowi i będą wszystko dokumentować, aby na akcję nie padł żaden cień podejrzenia o marnotrawstwo czy korupcję.

Nadchodzą nowe datki, do akcji włączyli się także współpracownicy i znajomi. We wszystkich delikatesach Wisła wyłożone są skarbonki, do których można wrzucić datki, by wesprzeć potrzebujących w Chersoniu (niestety nie udało się założyć konta w Credit Union, już nie prowadzą takiej usługi). Gotówka przeznaczona zostanie na opłatę przesyłek na Ukrainę. Można jednak skontaktować się ze Swietą (647-448-3829) w sprawie datków materialnych. Przyda się prawie wszystko. ale przede wszystkim:
• lekarstwa, takie ogólnie dostępne jak aspiryna czy aseptyki specyficzne lekarstwa dla dzieci
• sztuczne oświetlenie (lampki, latarki, świeczki)
• systemy oczyszczania wody, (w tym pastylki odkażające)
• środki higieny
• nie psująca się żywność np. suche zupy
• pampersy i odżywki dla dzieci
• słodycze

Liczymy na Państwa hojność i otwarte serce. Wystarczy tak niewiele, by uratować zdrowie i godność innego człowieka. Ludzi w ogromnej potrzebie, ponoszących z podniesioną głową wszelkiego rodzaju niedogodności. Stanęli na drodze agresora, być może ratując Polskę i Europę, Tak jak my kiedyś nad Wisłą, tyle że nam wtedy nikt nie chciał pomóc.

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: