Gawenda - zabawi, rozśmieszy, nastroi

Znany, nieznany - poznajmy się

Wojtek Gawenda jaki jest - każdy widzi. Wiemy kto to taki, nikomu nie trzeba tłumaczyć, nieraz ktoś kliknie sobie z nim fotkę, ktoś jest z nim “po imieniu”, zdarzyło się także komuś wypić z nim kielicha. Dusza człowiek, sympatyczny, zabawny, elokwentny, tak go widzimy, tak go słyszymy. Jest jedną z ikon naszej społeczności w GTA. Nadarza się właśnie podwójna okazja aby tę polonijną indywidualność wspomnieć.

Przede wszystkim Wojtek Gawenda został laureatem plebiscytu Polonijna Osobowość Roku 2022 im. Edyty Felsztyńskiej. Plebiscyt odbywa się cyklicznie i organizowany jest przez Polonię Rzymską i tam właśnie w Wiecznym Mieście odbywa się gala i podsumowanie plebiscytu. W tym roku Wojtek otrzymał jedno z wyróżnień, które obok tytułu Osobowości Roku są trofeum tego plebiscytu. Jakoś go znaleźli i nominowali, w końcu dumnie nosi tytuł “Zasłużonego dla Kultury Polskiej”, ten medal przyznany mu został w 2006 roku przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jak sam mówi, wyróżnieniem była już sama nominacja, bo plebiscyt nabrał przez lata prestiżu i stał się wykładnią działalności Polonii, jej aktywności i sukcesów. W tym roku Osobowością Polonijną Roku została Sabina Poulsen z Wysp Owczych.

To jednak nie koniec historii, bo Wojtek  został  również  poproszony o oprawę artystyczną tego plebiscytu. Miał zatem szansę na miejscu potwierdzić dobry wybór kapituły. Nie był to prosty, rutynowy występ, ponieważ była to konfrontacja z kompletnie inną widownią. Teksty, które pisze Wojtek, żeby zabawiać nas ze sceny w Mississaudze czy Toronto, wcale nie muszą być zrozumiałe w Rzymie. Była trema. Okazało się przy okazji, że teksty i piosenek i skeczów są uniwersalne, niezależnie od miejsca siedzenia. Występ bardzo się podobał, a ponieważ do Rzymu zjechało się dużo polonijnych aktywistów z całego świata, udało się nawiązać kilka obiecujących kontaktów, które już teraz zaczynają procentować. Jednak nie byłoby tego wyróżnienia gdyby nie podejmowane wcześniej decyzje.

Wszystko ma swój początek i koniec. Wojtek Gawenda zaczynał swoją artystyczną drogę stawiając swoje pierwsze kroki u boku taty - muzyka, kontrabasisty w Filharmonii i Operze Śląskiej. Swoje ostrogi aktorskie zdobywał w Studium Aktorskim przy Teatrze STU w Krakowie. W 14 lat po opuszczeniu Polski, przy okazji uczestnictwa w krakowskim Przeglądzie Kabaretów Paka, pojawił się w Teatrze STU gdzie jego mentor i dyrektor teatru jednocześnie Krzysztof Jasiński przywitał go słowami - A nie mówiłem ci, że wrócisz?

Wcześniej, po wyjeździe z Polski, 5 lat spędził w Niemczech, aby stamtąd przyjechać do Kanady.
Początki były trudne, wszyscy wiemy jak to wyglądało. Praca, a jakżeby inaczej, na budowie. Mała stabilizacja, a jednak czegoś brakowało. Z telewizyjnego programu “Rozmaitości” dowiedział się o istnieniu “Kabaretu pod Bańką”, zadzwonił do ówczesnego szefa Krzysztofa Jaworskiego z ofertą występu. Panowie spotkali się, odbyli tzw. casting i w kilka dni później, od lutego 1995 roku zaczęła się długa kariera Wojtka w tym kabarecie. “Kabaret pod Bańką” ewoluował, w miejsce ogranych już skeczów zaczęły pojawiać się teksty autorskie, własne piosenki, na bieżąco komentujące rzeczywistość scenki. W październiku 1994 roku rozpoczęli cykliczne (comiesięczne) programy, najpierw na kameral- nej scenie kawiarni w Polskim Centrum Kultury, a od października 1995 roku we “Fregacie”, gdzie dokonała się zmiana pokoleniowa. Krzysztof Jaworski przekazał kierownictwo kabaretu Magdzie Papierz, która zaproponowała Wojtkowi wspólne prowadzenie tego przedsięwzięcia.

Owocem tej współpracy, przy wspólnym wysiłku Andrzeja Pugacewicza, Piotra Hoffmanna, Jacka Janowskiego, grupy muzyków (Jan Kornel, Jerzy Węglewski, Tadeusz Drużdżel) i zaproszonych do współpracy zdolnych amatorów powstała “Rewia Odwołana” - monumentalne widowisko oparte na piosenkach i tekstach przedwojennych polskich kabaretów z własnym oryginalnym scenariuszem. Było podniośle, kolorowo, stylowo i zabawnie. Przedsięwzięcie kabaretowe nabrało rozmachu. Przez ponad dwadzieścia lat działalności, przerwanych pandemią, powstało 85 premier!!! W każdym przedstawieniu Wojtek odciskał mocne piętno swoimi tekstami. Kabaret występował nie tylko w Toronto/Mississaudze, ale także w Vancouver, Montrealu, Calgary, Ottawie, London, Thunder Bay i Winnipeg, w Stanach Zjednoczonych - Nowy Jork, Chicago, Seattle, Portland, Clearwater, Miami, Sarasota oraz jako pierwszy kabaret działający po tej stronie Atlantyku - w Polsce.

Tradycyjnie na przełomie stycznia i lutego przez 20 lat organizowali Polonijne Kabaretony, których pomysłodawcą był Wojtek Gawenda, a w nich znaczące role grali zaprosze- ni artyści z Polski. Występowali z  Krystyną Sienkiewicz, Dorotą Stalińską, Barbarą Wrzesińską, Emilią Krakowską, Agnieszką Fatygą, Arturem Andrusem, Marianem Opanią, Wiktorem Zborowskim, Jackiem Fedorowiczem, Stefanem Friedmannem, Romanem Kłosowskim, Maciejem Damięckim, Ireneuszem Krosnym, Tadeuszem Drozdą, Janem Pietrzakiem, Krzysztofem Piaseckim, Krzysztofem Tyńcem, Andrzejem Grabowskim, Grzegorzem Halamą, Markiem Majewskim, Pawłem Dłużewskim, Stanem Tutajem, Genowefą Pigwą, z kabaretami „OT.TO” , ”Rak”, „Koń Polski”, „Klika”, „Afisz”. W 2017 odbył się ostatni Kabareton, z prozaicznej przyczyny, na scenie polonijnej ostała się tylko “Bańka”.

Było też jedyne, samo w sobie ekskluzywne, przedstawienie podczas Olimpiady Zimowej w Vancouver. Kabaret “Pod Bańką” reprezentował wtedy Polskę i nas, dumnych z tego, Polonusów.

Magda Papierz i Wojtek Gawenda założyli MAVO Academy of Arts and Music, przez którą przewinęło się całe młodsze pokolenie artystów, którzy praktykowali także na scenie z “Bańką”. Niektórzy już jako dojrzałe osoby nadal utrzymują kontakt ze swoimi pedagogami i mentorami, także na scenie.

Znani i cenieni są w Polsce, zaczynali podbój polskich scen w Krakowie podczas Przeglądu Kabaretów „PAKA 2000” (koncert był rejestrowany przez TV-Program 2), potem była nagroda dziennikarzy na Przeglądzie Aktorskich Spektakli Kabaretowych „Przewałka 2000” w Szczawnie Zdroju (w jury zasiadali m.in. Zenon Laskowik i Jerzy Gruza), występy w Warszawskim Teatrze „Kwadrat” (był nadkomplet publiczności, bilety wyprzedane zostały na miesiąc wcześniej) oraz na V Warszawskim Kabaretonie w Sali Kongresowej, a także występy w programach Telewizji Polskiej m.in. w Kabaretowym Klubie Dwójki. Na koniec wisienka na torcie - recital w “Piwnicy pod Baranami” w styczniu 2020 r.

A potem? Restrykcje, zakazy, zamknięcia i całe wariactwo pandemii. Jak tu nie zwariować? Wojtek zaczął wtedy prowadzić bardzo specyficzny dziennik, komentując na bieżąco co pikantniejsze decyzje władz, obracając w żart strach przed zarazą, luzując napięcie i presję jakiej byliśmy poddani. Większość z fraszek jakie wtedy napisał zamieścił na swojej facebookowej stronie w cyklu “Koronny świadek epidemii”. Zacytuję tu kilka:

 

Podobno rzeczywistość rysuje się w kolorze czarnym,
Podobno żyjemy w reżimie…
Podobno tylko sanitarnym....

Zakaz otwierania ust w szkołach duszę mą rozwesela,
Jak ja kocham Jurka Orwell’a…

Jest nowy rodzaj wirusa odkryty przez południowoafrykańskich  naukowców
Ma zwiększyć segregację pro- i anty-szczepionkowców…?

Czwarta fala uderza do głowy
I zachorowań bez liku
Zdrowi są tylko w psychiatryku…

Znowu będę miał pijacką czkawkę -
Właśnie wziąłem przypominającą dawkę….

Czekamy na podsumowanie tej działalności i wydanie zbiorcze tych fraszek w formie tomiku.

A na zakończenie wiadomość najświeższa, nudząc się na kwarantannie podjął wiekopomną decyzję. Wybrał ze swojego repertuaru 14 piosenek (wiem, że to była trudna decyzja, ponieważ w ciągu 25 lat napisał ich ponad 200) i nagrał płytę. Wszystkie te piosenki wykonywane były w “Kabarecie pod Bańką”. Okazało się, że bez względu na upływający czas piosenki nic a nic się nie zestarzały. Nadal są aktualne, nadal budzą emocje, z przymróżeniem oka komentują rzeczywistość. To cieszy, a najbardziej autora. Profesjonalnym nagraniem zajęli się właściciele Underground Studio, Paweł Grześkowiak i Marek Majewski, za co im chwała i podziękowania. Okładkę zaprojektował Leszek Szczurek (przez 20 lat Istnienia Polonijnego Kabaretonu stworzył wszystkie plakaty tej imprezy). Jak mówi sam autor ta płyta jest jakby podsumowaniem jego twórczości na dzień dzisiejszy.
My chcemy więcej, ale na razie płyta “Beze mnie nucą” dostępna jest w polskich sklepach w Toronto i Mississauga. Warto ją kupić i samemu przesłuchać, i komuś podarować. W końcu idą Święta.
 zebrał Jacek Szczepiński

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: