•   Thursday, 02 May, 2024
  • Contact

Polska martyrologia waży bardzo mało

Czego nam brakuje?

Przedstawiamy Państwu pełną opinię wyrażoną przez autora na  facebookowej stronie PolemicalPolishmeme  - warto przeczytać.


Jak większość z was wie, administratorem strony jest Izraelczyk.
Będąc Izraelczykiem, zawsze szokowało mnie to, jak Niemcy traktują Polaków i jak to zawsze jest w jaskrawym kontraście do sposobu, w jaki traktują Izraelczyków, jeśli chodzi o kwestię zbrodni II wojny światowej w Polsce.
Niemcy wymordowali 6 mln obywateli polskich podczas II wojny światowej, 3 mln z nich to Żydzi polscy i 3 mln Polacy katolicy. Niemcy wymordowali także kolejne trzy miliony innych europejskich Żydów.
Rzecz w tym, że żaden Niemiec nigdy nie śniłby o publicznej krytyce Izraela lub Izraelczyków (chyba że jest komienazi lub wyborca AFD). Jednak Niemcy czują się doskonale, obrzucając Polskę i Polaków najgorszymi obelgami. Dlaczego? Uważam, że większość powodów wynika z czystej ignorancji.
Większość dzisiejszych Niemców nie ma pojęcia, co ich rodzice i dziadkowie zrobili w Polsce podczas II wojny światowej, jeśli chodzi o ludność polską. Oczywiście znają niektóre suche fakty, niektóre z nich są nawet wymienione w ich podręcznikach, ale nie mają pojęcia, co naprawdę się wydarzyło.
Pamiętam, jak wiele lat temu podróżowaliśmy do Niemiec z przyjaciółmi i jedliśmy lunch z czołowym komentatorem politycznym jednego z największych kanałów telewizyjnych w Niemczech. Kiedy rozmowa zeszła na Polskę i Powstanie Warszawskie, nie miał pojęcia, o czym mówimy. Myślał, że mamy na myśli „powstanie w getcie”. Wykształcony człowiek nigdy nie słyszał o Powstaniu Warszawskim.
Szokujące jest to, że w Niemczech wiele muzeów, które zostały stworzone w celu upamiętnienia zbrodni niemieckich w czasie II wojny światowej, albo minimalizuje, albo po prostu ignorujee cierpienia Polaków. Na przykład na stronie poświęconej pamięci obozu koncentracyjnego Ravensbrück w ogóle nie ma wzmianki o Polakach, mimo że Polki stanowiły tam najliczniejszą grupę więźniarek, stanowiącą jedną trzecią wszystkich osadzonych w obozie. W obozie koncentracyjnym w Dachau większość więźniów z 1940 r. stanowili Polacy, jednak na stronie www. poświęconej upamiętnieniu nie ma ani jednej wzmianki o tym fakcie.
To samo na stronie poświęconej pamięci obozu koncentracyjnego Buchenwald. Z niektórych szacunków wynika, że w obozie przebywało 50 tys. polskich więźniów, czyli prawie jedna czwarta całej populacji obozu. Jednak nie znajdziecie ani jednej wzmianki o ogromnej liczbie Polaków, którzy zostali tam wysłani na śmierć. Takich przykładów jest bardzo wiele.
Kiedy jedna z polskich instytucji zwróciła się do administratora oficjalnej strony o Buchenwaldzie i poprosiła ich, aby przynajmniej wspomnieli o polskich więźniach, otrzymali odpowiedź, że włączenie Polaków byłoby „zbyt skomplikowane”, ponieważ musieliby również dodać inne narody.
Kontaktowałem się również z wieloma Niemcami, którzy wiedzieli o powstaniu i innych faktach dotyczących niemieckich zbrodni w Polsce podczas II wojny światowej, ale ich stosunek do tego nie był przepraszający ani pokorny, jak przy omawianiu zbrodni na Żydach. W rzeczywistości często są bardzo lekceważące, niezwykle aroganckie i wręcz niepokojące. "Co chcesz? To była wina Polaków, którzy rozpoczęli powstanie!” to najlepszy sposób na podsumowanie ich postaw wobec ludobójstwa 250 tys. Polaków i zburzenia Warszawy.
Ale dlaczego Niemcy tak różnie traktują Polaków i Izraelczyków?
Moim zdaniem to dlatego, że Niemcy zostali zmuszeni do płacenia Izraelowi reparacji wojennych i publicznego upamiętniania swoich zbrodni na Żydach. W przeciwieństwie do tego, nigdy nie byli do tego zmuszani, jeśli chodzi o zbrodnie niemieckie na narodzie polskim jako całości, więc nie mają żadnego interesu w angażowaniu się w to.
Po zakończeniu II wojny światowej Niemcy miały zostać odbudowane zgodnie z amerykańskim planem Marsahll’a. Jednym z warunków otrzymania przez Niemcy funduszy (forsowanych przez lobby amerykańsko-żydowskie w USA) było to, że Niemcy zapłacą Izraelowi reparacje i że niemieckie zbrodnie na Żydach zostaną wbite w pamięć każdego Niemca poprzez system edukacji, media i instytucje państwowe.
W konsekwencji Izrael otrzymał od tego czasu (bezpośrednio i pośrednio) setki miliardów dolarów od Niemiec, a każde dziecko w Niemczech od pierwszej klasy uczy się o Zagładzie. Niemcy również zawsze dyplomatycznie wspierają Izrael i nigdy nie przyś- niłoby się im krytykować jego rząd lub politykę, bez względu na to, jakie one są.
Dla porównania, Polska nie otrzymała od państwa niemieckiego żadnego odszkodowania za zamordowanie sześciu milionów swoich obywateli, kradzież dosłownie każdej wartościowej rzeczy z kraju i dewastację wszystkiego innego. Proporcjonalnie Polska była zdecydowanie najbardziej zniszczonym krajem w Europie, z prawie 20% przedwojennej ludności zniknęło, a wszystkie dobra materialne skradzione lub zniszczone, całe fabryki, instytucje i pałace, najpierw całkowicie pozbawione jakiejkolwiek wartości, a następnie celowo spalone do gruntu. Przez całe pięć lat okupacji niemieckiej z każdego polskiego miasta wyjeżdżały długie, załadowane pociągi.
Wszyscy wiemy, przynajmniej powierzchownie, o okropnościach Holocaustu, ale nikt dzisiaj, poza kilkoma oddanymi naukowcami, nie zdaje sobie sprawy ze skali terroru, jaki rozpętał się na nieżydowskiej ludności polskiej w tym samym czasie, kiedy Żydzi. głodowali w gettach, byli gazowani i wycieńczali się na śmierć w obozach koncentracyjnych.
Niemcy wkroczyli do Polski nie tylko z największą machiną wojenną tamtych czasów, ale z długimi listami Polaków do wymordowania w każdym mieście i wsi. Była to Intelligenzaktion przeciwko wszystkim polskim intelektualistom i urzędnikom państwowym, rozpętana wszędzie, gdzie Niemcy weszli we wrześniu 1939 roku. Jedną z najsłynniejszych z tych „akcji” było masowe aresztowanie całej kadry akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego 6 listopada 1939 roku, wszyscy zostali wysłani do obozów koncentracyjnych Sachsenchausen i Dachau; innym była masakra kadry akademickiej polskiego Uniwersytetu Lwowskiego w lipcu 1941 r. Egzekucji dokonano nie tylko na uczonych, politykach i urzędnikach państwowych, ale dosłownie na wszystkich wykształconych ludziach, aż po nauczycieli szkół wiejskich i wójtów. Wszystkich tych ludzi rozstrzelano doraźnie lub zesłano do obozów koncentracyjnych. Auschwitz był otwarty wyłącznie dla Polaków, a pierwszy transport przybył 14 czerwca 1940 r. (deportacje Żydów do obozów rozpoczęły się dopiero w 1942 r.).
Gestapo było w każdym, nawet najmniejszym mieście w całej okupowanej Polsce, a Polacy byli codziennie aresztowani pod podejrzeniem nieposłuszeństwa. Byli też zatrzymywani w przypadkowych akcjach woj- skowych w każdym mieście, podczas gdy po prostu szli ulicą, i zabierani ciężarówkami do miejscowych biur Gestapo. Wszystkich torturowano przez tygodnie i miesiące, zanim rozstrzygnięto ich los: rozstrzelano w pobliskim lesie (jeśli podejrzewano jakiekolwiek związki z ruchem oporu) lub zesłano do obozów koncentracyjnych za samą przynależność do narodu polskiego. Miejsca tych masowych leśnych egzekucji są dosłownie wszędzie w Polsce, poza każdym małym miasteczkiem, każdy Polak idący na tygodniowy spacer po lesie widuje je regularnie, ale to tylko nieliczne, które są znane (oznaczone przez rolników, którzy zaryzykowali własne życie, po tajnych nocnych egzekucjach). Większość z tych grobów nigdy nie została odnaleziona. Wiele wciąż jest odkrywanych. Tylko w tym miesiącu, w lipcu 2022 r., pod Działdowem odkopano zbiorowy grób ośmiu tysięcy polskich intelektualistów.
Jednak w tej niewyobrażalnej w Europie Zachodniej atmosferze terroru Polacy zorganizowali bez wątpienia największy antyniemiecki ruch oporu, Armię Krajową, liczyła blisko czterysta tysięcy członków i miliony zwolenników, którzy kierowali całym tajnym państwem, kontrolowanym przez rząd emigracyjny w Londynie; stworzył ogromną, wyrafinowaną sieć wywiadowczą; kierowali podziemnym systemem sądownictwa, który osądzał, skazywał i wykonywał egzekucje wszystkich wysoko postawionych nazistów, których chcieli, i wygrywał większość bitew leśnych z Niemcami. AK prowadziła również opiekę społeczną i ogólnokrajową tajną edukację, od szkół podstawowych po studia doktoranckie. Już w 1942 roku opublikowali pierwszy oficjalny raport rządowy na temat zagłady Shoah w Londynie, ale ani Brytyjczycy, ani Amerykanie nie byli nim w najmniejszym stopniu zainteresowani.
Co skandaliczne, Niemcy nigdy nigdzie nie wspominają o polskim antyhitlerowskim ruchu oporu. Nigdy. Gdziekolwiek. Zamiast tego ich kanclerz właśnie świętował zamach Von Stauffenberga, wychwalając nienawidzącego Polaków nazistę, który próbował uratować nazistowskie Niemcy przed szaleństwem Hitlera.
Dziś na co dzień niemiecki rząd, media, instytucje i miliony Niemców w mediach społecznościowych nieustannie dają sobie przyzwolenie na kłamstwo, przeinaczanie, pomijanie faktów na temat Polski, otwartą krytykę jej polityki i regularne domaganie się ogólnoeuropejskich sankcji przeciwko Polsce lub wyimaginowane kontrybucje. Niemcy od dziesięcioleci prowadzą z Polską wojnę gospodarczą i kulturalną. To jednostronna woj- na, bo Polacy nie tylko nigdy nie biorą odwetu, ale w dużej mierze udają – nawet przed samymi sobą! – że tak się nie dzieje.
I podczas gdy Niemcy są pełne pomników niemieckich zbrodni na Żydach – całe centrum Berlina jest w zasadzie jednym gigantycznym miejscem upamiętnienia Holocaustu (na zdjęciu) – nie istnieje ani jeden pomnik ani muzeum upamiętniające ich zbrodnie na Polakach.
ANI JEDEN
„Taka sytuacja”, jak mówią po polsku, ale ta „sytuacja” musi się zmienić i tylko Polska może to zmienić.
Polacy i państwo polskie prawie pogodzili się z tym obłąkanym status quo, w którym Niemcy jako całość prawie zapomnieli o swoich zbrodniach przeciwko narodowi polskiemu i rozpowszechniali brzydką propa- gandę przeciwko niemu w ten sam sposób, w jaki robili to niemieccy Krzyżacy przez cały czas średniowiecza, Fryderyk Wielki w XVIII wieku, imperium Bismacka w XIX i naziści w XX wieku.
A jeszcze bardziej absurdalne i obrzydliwe jest to, że współcześni Niemcy pozwalają sobie na oburzenie, wręcz obelżywe, gdy ktoś podnosi kwestię niemieckich zbrodni lub reparacji wojennych do publicznej debaty.
Niemcy nie mogą dyktować reguł tej debaty. Polacy tak. Każdy Polak, który chce, bo nie ma ani jednego, którego rodzice i dziadkowie nie zostali zamordowani, zagłożeni i sterroryzowani przez niemiecką machinę wojenną podczas najbardziej brutalnej okupacji w Europie.
Czas, aby Polacy i Polska obudzili się ze snu i zaczęli coś z tym robić. Nadszedł czas, abyście wszyscy zdali sobie sprawę, że przeszłość nie pozostaje w przeszłości. Kształtuje teraźniejszość i przyszłość Twoją i Twoich dzieci.
To Armia Krajowa uległa powszechnemu żądaniu ludności Warszawy i Polaków na całym świecie, chorych i zmęczonych pięcioletnim codziennym terrorem i nie chcących zawdzięczać swojego „wyzwolenia” kolejnemu morderczemu systemowi totalitarnemu najeżdżającemu ze Wschodu, aby 1 sierpnia wydano rozkaz do walki. Akcja „Burza” rozpoczęła się dokładnie o godzinie piątej po południu, kiedy wszyscy uzbrojeni Polacy rozpoczęli ataki na Niemców na ulicach Warszawy. Co roku 1 sierpnia Warszawa staje na trzy minuty o godzinie piątej. Ale jutro, nigdzie w Niemczech nie będzie obchodów Powstania Warszawskiego, największej poje- dynczej masakry ludności cywilnej podczas II wojny światowej.
Chyba że ty, przypadkowy przechodzący Niemiec, zdecydujesz się postąpić właściwie i zainscenizować to w swoim mieście, na uniwersytecie lub w miejscu pracy.

wersja angielska na
https://www.facebook.com/PolemicalPolishmeme/

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: