“Kobieta” niepoprawna politycznie

"osoba z pochwą”


Sędzia Sądu Najwyższego Kanady stwierdził w niedawnym orzeczeniu, że użycie przez sędziego pierwszej instancji sformułowania „kobieta” w sprawie o napaść na tle seksualnym było „niefortunne”. W tym samym akapicie sędzia używa określenia „osoba z pochwą”.
Choć sędzia nie stwierdził, że sądy powinny zacząć nazywać kobiety „ludźmi z pochwą”, niektórym tak się wydawało, co wywołało falę komentarzy i artykułów w mediach społecznościowych.
Sposób, w jaki najwyższa sędzia definiuje słowo „kobieta”, pozostaje kwestią sporną, odkąd w 2022 r. kandydatka do Sądu Najwyższego USA, sędzia Ketanji Brown Jackson, powiedziała, że nie potrafi zdefiniować słowa „kobieta”. Dodała: „Nie jestem biologiem”.
Kanadyjska sędzia Sheilah Martin, pisząc w imieniu większości decyzję Sądu Najwyższego z 8 marca, nie kwestionowała definicji „kobiety”.
Sędzia Martin raczej miał na myśli, że sędzia pierwszej instancji powinna była wyraźniej podkreślić, że mówiła o konkretnej kobiecie zaangażowanej w sprawę, a nie dokonywała uogólnień na temat wszystkich kobiet.
Sprawa, o której mowa, dotyczyła napaści na tle seksualnym przeciwko Christopherowi Jamesowi Krukowi z Kolumbii Brytyjskiej. Obrona pana Kruka podnosiła, że rzekoma ofiara była pod wpływem alkoholu i zdezorientowana, co doprowadziło ją do błędnego twierdzenia, że pan Kruk wniknął w jej ciało.
Sędzia procesowy powiedział, że „jej zmysł dotyku był zaangażowany. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby kobieta myliła się co do tego uczucia.
Obrona nazwała oświadczenie sędziego „bezpodstawnym, zdroworozsądkowym założeniem”. Z dokumentów sądowych wynika, że Sąd Apelacyjny zgodził się, że „sędziowie prowadzący rozprawę naruszyli prawo, przyjmując założenia dotyczące ludzkiego zachowania nie poparte dowodami”.
Po raz pierwszy Sąd Najwyższy został wezwany do oceny tej nowej, proponowanej zasady odrzucania „bezpodstawnych zdroworozsądkowych założeń”, które nie są poparte przedstawionymi dowodami.
Sąd Najwyższy odrzucił tę nową zasadę. Sędzia Martin stwierdziła inaczej, istniejące przepisy już chronią oskarżonego przed potencjalnie błędnymi założeniami sędziego i nowe przepisy nie są potrzebne.
Zatem to w tym kontekście sędzia Martin napisała akapit, który wywołał zamieszanie co do jej opinii na temat używania słowa „kobieta”.
„Jeżeli osoba posiadająca pochwę zezna w sposób wiarygodny i pewny, że odczuła penetrację prącia, sędzia procesowy musi mieć prawo stwierdzić, że jest mało prawdopodobne, aby się myliła. Chociaż decyzja sędziego procesowego o użyciu słów „kobieta” mogła być niefortunna i powodować zamieszanie, w kontekście jasne jest, że sędzia rozumował, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby skarżąca myliła się co do poczucia prącia i penetracji pochwy, ponieważ ludzie na ogół, nawet pod wpływem alkoholu, nie mylą się co do tego wrażenia”.
Sędzia Martin twierdzi, że sędzia procesowy ocenił wiarygodność zeznań tej konkretnej kobiety. Nie mówiła, że każda kobieta w każdym przypadku będzie w stanie podobnie dokładnie opisać sytuację.
Sędzia Martin napisała: „Sędzia procesowy nie odrzucił teorii obrony ze względu na założenie, że żadna kobieta się nie myli, ale raczej dlatego, że przyjął zeznania skarżącej, że się ona nie myliła”.
Biorąc pod uwagę bliskość sformułowania przez sędzię Martin „osoba z pochwą” i jej kwestionowania sformułowania „kobieta”, powstało zamieszanie co do jej znaczenia. To jedyny przypadek, w którym sędzia Martin użył w orzeczeniu wyrażenia „osoba z pochwą”. Słowo „kobieta” jest używane we wszystkich innych przypadkach.
Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok skazujący pana Kruka, uznając, że sędzia pierwszej instancji nie popełnił błędu w ocenie wiarygodności i rzetelności świadka.
Decyzja dotyczyła nie tylko sprawy pana Kruka, ale także odrębnej sprawy o napaść na tle seksualnym przeciwko Edwardowi Tsangowi. W przypadku pana Tsanga,  Sąd Apelacyjny B.C. w podobny sposób uchylił wyrok skazujący sędziego pierwszej instancji w oparciu o zasadę „bezpodstawnego zdrowego rozsądku”.
Obrona pana Tsanga argumentowała w tej sprawie, że sędzia pierwszej instancji przyjął założenia dotyczące ludzkich zachowań seksualnych i społecznych, które nie były poparte dowodami.
Sąd Najwyższy przywrócił także wyrok skazujący pana Tsanga wydany przez sędziego pierwszej instancji i ponownie nie dopatrzył się błędu w ocenie wiarygodności świadka dokonanej przez sędziego pierwszej instancji.
Krytyka zasady zdrowego rozsądku dotyczy tego, że może ona mieć negatywny wpływ na ofiary napaści na tle seksualnym.
Sędzia Martin stwierdził, że rozwijające się orzecznictwo dotyczące tej zasady jest „niestabilne”. Jest on stosowany na szczeblu apelacyjnym w celu podniesienia kwestii wiarygodności i rzetelności w sprawach o napaść na tle seksualnym.
Proponowana zasada, jeśli zostanie przyjęta, może prowadzić do „potencjalnie absurdalnych konsekwencji” – stwierdził sędzia Martin.
Zasugerowała, że do ustalenia, czy „świadek pod wpływem alkoholu miał pewność, że doznał przemocy fizycznej w inny sposób, na przykład uderzeniem w twarz lub kopnięciem w goleń”, może być wymagana opinia biegłego z zakresu neurologii lub fizjologii.

Chandra Filip


Chandra Philip jest reporterką kanadyjskiego wydania „The Epoch Times”.

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: