•   Saturday, 27 Jul, 2024
  • Contact

Kasowanie Tik-Toka

Ale się porobiło

Dwadzieścia dwa lata od 11 września Osama bin Laden powraca jako nowy Che Guevara. Wkrótce będzie na koszulkach w całym kraju noszonych przez ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia, kim naprawdę był.
Na tym polega siła TikToka, daru od komunistycznych Chin, że wciąż go przybywa. Jakimś cudem po tych wszystkich latach pojawił się list od Binny’ego i nasza „dobrze wykształcona młodzież” wpatrywała się w niego, jakby wygłosił kolejne Kazanie na Górze.
Nic dziwnego, że TikTok usunął ten list i zakazał filmów go wspierających – „optyka” nie była świetna i prawdopodobnie obawiano się reakcji – ale szkody zostały wyrządzone. Młode mózgi zostały zainfekowane retoryką, która wydawała im się trafna, a nawet inspirująca, chociaż nie miała ona kontekstu.
Odnosiło się do wydarzeń, które miały miejsce przed ich narodzinami i zwykle nie były szczegółowo omawiane w szkole.
Większość mediów społecznościowych nie ma kontekstu – i na tym polega problem.
 Ogólnie rzecz biorąc, media społecznościowe to nowa, niefortunna forma raka kulturowego, którą Komunistyczna Partia Chin (KPCh) okazała się wystarczająco mądra, aby to wykorzystać, podobnie jak wiele innych znanych i nieznanych.
Dotyczy to także naszego rządu federalnego, który, jak wykazano, potajemnie wykorzystywał je do celów propagandowych.
Podsumowując, wyrządza znacznie więcej szkody niż pożytku.
Pokolenie TikTok urodziło się w tym wyobcowanym środowisku i nie zna niczego innego. Większość ich życia toczy się w Internecie w krótkich odstępach czasu, co osłabia ich zdolność myślenia.
Zasadniczo dostają zastrzyki myślowe, pomysły wpychane do ich mózgów tak szybko, że zakorzeniają się na długo przed ich rozważeniem. Jakie skutki mogą być katastrofalne.
Niedawnym przykładem niebezpiecznie błędnej interpretacji sytuacji jest retweet właściciela platformy, samego Elona Muska.
Z Fox Business: „Dyrektor generalny Tesli, miliarder, który toczy spór z Ligą Przeciwko Zniesławieniom (ADL) w związku z jej twierdzeniami o szerzącym się antysemityzmie w X, wydawał się zgadzać z postem, w którym twierdzono, że społeczności żydowskie szerzą „nienawiść do białych.'"
„Powiedziałeś całą prawdę” – napisał Musk 15 listopada.
„ADL bezpodstawnie atakuje większość Zachodu, mimo że większość Zachodu wspiera naród żydowski i Izrael” – kontynuował w innym poście.
„Dzieje się tak, ponieważ nie mogą, kierując się własnymi założeniami, krytykować grupy mniejszościowe, które stanowią ich główne zagrożenie” – napisał, najwyraźniej odnosząc się do Palestyńczyków i Arabów, którzy wzywali do dżihadu przeciwko Izraelowi.
To spowodowało, że reklamodawcy tacy jak Disney, Apple i IBM – warto zauważyć, że wszyscy są silnie związani z Chinami – opuścili X.
Niemniej jednak jestem Żydem i tak się składa, że zgadzam się z panem Muskiem, choćby w sprawie ADL. Wielu z nas tak robi. ADL żyje daleko w przeszłości ze swoimi absurdalnymi poglądami na antysemityzm jako produkt niektórych mitologicznych białych bigotów. KKK już prawie nie istnieje, ale zachowuje się tak, jakby nadal paliła krzyże.
Prawdziwe przyczyny przerażającego wzrostu naszej współczesnej odmiany antysemityzmu nie mogą być bardziej oczywiste. Wyjrzyj za drzwi.
Ale bardzo krótka dyskusja pana Muska umożliwiła łatwe zmanipulowanie go na jego platformie i przypisanie mu oczerniania wszystkich Żydów…
Szczerze mówiąc, nie znam już osobiście ani jednego Żyda, który zgadzałby się z ADL. Przypuszczam, że ich zbiórki pieniędzy to robią – lub udają, że tak jest – a może kilku z nich tęskni za prostszymi czasami.  
Dodałem to o panu Musku i X, aby pokazać, że nie chodzi tylko o TikTok – choć jest zły i prawdopodobnie najgorszy – ale o wszystkie media społecznościowe.
Pomysł pana Muska, że X – dawniej Twitter, jak się to mówi do znudzenia – może być nową formą rynku miejskiego, żyje w krainie snów. Biorąc pod uwagę to, co stało się z naszym systemem edukacyjnym, nasz kraj nie jest nawet blisko osiągnięcia czegoś takiego.
Młodzi są tak źle wykształceni i/lub zindoktrynowani, że nie mają wykształcenia niezbędnego do dyskutowania na temat X lub gdziekolwiek indziej. Nawet szkolne debaty stały się źródłem tej samej zjełczałej propagandy.
Wracając do tego, co robić, nie tylko w związku z importowanym z Chin TikTokiem (jak wielu wie, jest on starannie cenzurowany w Chinach, ale nie tutaj), ale wszystkimi mediami społecznościowymi.
Pochodzę z pokolenia blogerów, kiedy posty były znacznie obszerniejsze, a autorzy potrafili wyjaśnić kontekst swoich poglądów. Czasami tęsknię za tym, choć podcasty również dostarczają kontekstu.
Ale jak uniknąć tych ciągłych propagandowych mąceń w umysłach naszych młodych ludzi za pośrednictwem dominujących mediów? Karmią najbardziej złośliwy konformizm i myślę, że jest to całkowicie związane z tym, że przeciętne amerykańskie IQ spada od jakiegoś czasu.
Większy problem mediów społecznościowych dotyczy młodych. Ci z nas, którzy pamiętają epokę poprzedzającą pojawienie się smartfonów, mają przynajmniej pewne wspomnienia z bardziej ludzkiej rzeczywistości, których mogą się trzymać.
Nie możemy i nie powinniśmy polegać na rządzie, aby to naprawił. Ale na nas, rodzicach, ciąży ogromna odpowiedzialność.
Do ukończenia 16. roku życia musimy uniemożliwić naszym dzieciom korzystanie z telefonów i komputerów w celu korzystania z Internetu. Bez wątpienia doprowadzi to do wojen domowych w domu, ale jest to forma twardej miłości zarówno do naszych dzieci, jak i do całego społeczeństwa, której należy dokonać.
Musimy także porozmawiać z nimi o tym, czego uczą się w szkole i co słyszą od znajomych, którzy są online, w celu kontrargumentacji, której nie dostają ani od znajomych, ani od szkoły.
Chociaż obie te rzeczy wymagają niemal ciągłej uwagi, są konieczne. Widziałem pozytywne rezultaty tego w kilku rodzinach.
Nie przychodzi mi do głowy żaden inny sposób niż całkowita reforma naszego systemu edukacji, która jest oczywiście konieczna.
A jeśli chodzi o TikTok, czy pozwoliłbyś chińskim szpiegom wejść do sypialni swojego dziecka? To jest to. Zakazać tego.

Roger L. Simon
Roger L. Simon to wielokrotnie nagradzany powieściopisarz, nominowany do Oscara scenarzysta, współzałożyciel PJMedia.

Jego najnowsza książka „American Refugees” zostanie opublikowana przez Encounter 9 stycznia 2024 r. i jest już dostępna w przedsprzedaży. „Roger Simon należy do wielu uchodźców uciekających przed neoliberalizmem błękitnego państwa i napisał najlepszą relację z największej migracji naszego pokolenia” (Tucker Carlson).
TikTok, Bin Laden i problem mediów społecznościowych

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: