W poprzek Kanady – 31

Z daleka od szosy (281)


Dopiero w 1608 roku udało się Francji położyć podwaliny pod dzisiejsze miasto Quebec City, kiedy Samuel de Champlain, francuski odkrywca, przekonał miejscowe plemiona indiańskie do handlu futrami. Niewielki odział żołnierzy francuskich został umieszczony na Cape Diamond i tak powstała nowa kolonia francuska nazwana Kebec od słowa w języku Indian Algonquin oznaczającego zwężenie rzeki. Handel futrami stał się tak duży i znaczący, że nowi osadnicy zaczęli napływać z Europy setkami, eksploatując nową ziemię.  W roku 1629 Anglicy przejeli kontrolę nad Quebec City, ale kilka lat później, przeprosili Francję za to i podpisali umowę zwracającą miasto Francji. Konflikt między Anglią i Francją trwał jednak przez wiele następnych lat. W 1759 roku Brytyjczycy wygrali bitwę na Plains of Abraham i zajęli miasto. Angielskie władanie nad Kanadą zostało usankcjonowane w 1763 roku Układem Parys- kim. Francja wybrała Guadaloupe, karaibską wyspę, oddając w zamian Kanadę Anglii. Większość mieszkańców Quebec do tej pory nie pogodziła się z tym i dążenia do niezalżności od Korony Angielskiej są ciągle żywe. Często twierdzimy, że ziemia amerykańska nie ma historii. Ma i to dużą, długą i bogatą, trzeba ją tylko chcieć poznać.
Sporo miejsca poświęciłem ostatnio prowincji Quebec i miastu Quebec City, ale to  ziemia i miejsce gdzie powstała Kanada. Złączona najpierw z dwóch prowincji – Upper Kanada (dzisiejsze Ontario) i Lower Kanada (Quebec) Kanada rozrosła się i jest obecnie drugim co do powierzchni krajem na świecie.
Wracając jednak do mojej podróży w ramach instalacji systemów światłowodowych dotarliśmy na wschód do St. Foy, miasta a właściwie dzielnicy Quebec City. Był 22 listopada 2000 roku. Następnego dnia odebrałem z Fedex dodatkowe wyposażenie i po zakończonej instalacji ruszyłem z Walerym, moim programistą w dalszą drogę na wschód. Jadąc południową stroną St Lawrence River dotarliśmy do miejscowości Montemagny. Było już późno, ok. 21:00 i czas na znalezienie hotelu. Cały kolejny dzień to instalacja w Montemagny, a potem droga do Rivere de Lupe. Nie było tam naszej podstacji światłowodowej, ale w St. Andre kilkanaście kilometrów wcześniej gdzie powinniśmy się zatrzymać, nie było hotelu. Koniec listopada w Quebecu to już właściwie zima. Zadymki śnieżne, mróz, gołoledź to co nam towarzyszyło od paru dni. Następnego dnia pobudka o 06:00 i o 08:00 byliśmy już w St. Andre na instalacji. Ciągnięcie przewodów, montowanie komputerowego „hardware”, instalacja przekaźników i zamków elektronicznych stało się już dla mnie taką rutyną, że każdy problem był właściwie witany z przyjemnością. Tu jednak poszło wszystko dobrze i o 15:00 byliśmy już w drodze do Riviere Bleue na południowy wschód od drogi nr 20 i St. Lawrence River. Podstacja w Riviere Bleue nie była gotowa. Przd nami jechał zespół elektryków z Alberty. Bez ich instalacji nie mogliśmy robić naszej. To był pierwszy „zgrzyt” w organizacji. Po komunikacji z firmą ruszyliśmy dalej, przekraczając granicę do New Brunswick dojechaliśmy do następnej podstacji w Edmundston. Była już godzina 22:00 więc pozostał już tylko hotel i spać.
Cdn.
Marek Mańkowski

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: