•   Saturday, 27 Jul, 2024
  • Contact

Groteska!

Pisane z pamięci

Przez ostatnie lata, na łamach naszego skromnego, polonijngo medium, dzielę się przemyśleniami na temat tej części stosunków międzynarodowych, która ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo Polski. Polskie opinie, wyrażane tu, w Północnej Ameryce, mają minimalny wpływ na myślenie polskich elit, a zwłaszcza mediów głównego nurtu.
Profesor Michta z Atlantic Council jest jednym z nielicznych, którego się słucha!  
Polscy, medialni eksperci, kopiujący niezdarnie np. tutejszych “teoretyków" “Armii Nowego Wzoru”, testowanej na komputerach, przez ludzi bez dnia praktyki na poligonach, lub ci “uczeni” od europeistyki i “Strategicznej Autonomii UE”, wiedzą zawsze lepiej.
Po dwóch latach morderczej wojny na Ukrainie, premier Tusk mówi o wojnie jako o nadchodzącej rzeczywistości. Starch ogarnia ludzi, bo... Putin. Ale Putin jest od roku 2000! Niespodzianka?! Warto posłuchać tych nielicznych, którzy mieli i nadal mają rozum – wiedzę i doświadczenie.
 Jednym z nielicznych jest gen. Leon Komornicki. Publikowałem tutaj jego opinie. Teraz wreszcie jest zauważony!
 Zdaje się być jednym z tych, których opinie zasługują na uwagę. Dlatego zachęcam naszych Czytelników do obejrzenia jego wywiadów, np. tego, do którego link załączam.  Obwiniamy zawsze ‘Zachód’ o naiwność. Ale „Zachód” nie jest sąsiadem Rosji. Polska jest!
Nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie (a gen. Komornicki w zasadzie na nie odpowiada!):
 - kto jest odpowiedzialny za nasz obecny stan rozbrojenia? Czy nie owa polska “elita”? Czas zapytać tych którzy byli ślepi na fakty, ale nadal chcą ‘przewodzić’!!!  Żeby ci odpowiedzialni nigdy nie mogli powiedzieć – “no któż mógł to przewidzieć?!  

https://www.youtube.com/watch?v=1lvNXPa7tRM&t=3s
***
Groteska!
"Moskau hat alle Truppen für Einfall konzentriert"
- Die Welt

No, to jest niezbyt dobrze, nieprawdaż? Taki tytuł w niemieckiej gazecie! “Putin ante portas!” Cóż my, kraj frontowy Sojuszu na to? Na szczęście nasz rząd czuwa. Minister Sikorski wezwał NATO do rozmieszczenia w Polsce na stałe “znacznych sił” Sojuszu. Niestety, mamy komunikat:  
“Szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier stwierdził, że stałe rozmieszczenie w Polsce „znacznych” sił NATO byłoby niezgodne z porozumieniami zawartymi pomiędzy Sojuszem Północnoatlantyckim a Rosją.”
“Warschau, mamy problem”. (...), Herr Steinmeier powołał się na deklaracje złożone Moskwie przez NATO. Otóż lata temu, bez specjalnego rozgłosu, podczas szczytu NATO w 1997 roku w Madrycie, Federacja Rosyjska otrzymała była gwarancje, iż Sojusz Północnoatlantycki nie rozmieści na terytoriach nowych państw członkowskich „znaczących sił wojskowych”. Koniec cytatu.
Można to Radkowi przetwittować?
(...) braku rozeznania nie można ministrowi zarzucić. Skoro, wedle szefa niemieckiego MSZ rozlokowanie w Polsce ciężkich związków taktycznych NATO stanowiłoby odejście od deklaracji przyjętych w 1997 roku, to jest po ptakach, bowiem NATO podjętych zobowiązań dotrzymuje. (...) Wychodzi na to, iż nasz polski minister nie bardzo wie, co jego niemiecki kolega po fachu ma dogadane z Rosjanami. A szkoda! Może przy okazji pobytu na Majdanie, lub choćby minionego weekendu w Weimarze, kiedy sobie fotki na Twiterze trzaskali, trzeba było zapytać?
Wezwania do obecności na naszym terytorium sił sojuszniczych są zrozumiałe. Chcemy gwarancji, że “w razie czego” rosyjskie odłamki padną i na nich. Niby, że wtedy nic na nikogo nie spadnie. Tyle tylko, że Amerykanie swoje ostatnie ciężkie brygady stacjonujące w Europie (170-tą i 172-gą) właśnie rozwiązali, a sprzęt wywieźli. Innych pod ręką nie ma.
 Holendrzy w ogóle wszystkie swoje czołgi Leo2A7 Finom oddali, ciężką artylerię oferują za bezcen, jedynie samoloty nowe kupują, dla obrony polderów.  
Dwie ciężkie brygady, dla takich laików, jak piszący dla Państwa, to do kroćset, siła woja! No, chyba ze sto tysięcy, nie?!
NIE. Brygada, ta ciężka, to około setki z hakiem czołgów i z 5 tysięcy chłopa. Trzeba to gdzieś rozlokować, nakarmić, w ciecz napędową zaopatrzyć. Może w Legnicy? Nic z tego!
Groteskowe zapowiedzi naszych ministrów z zasady uchodzą uwadze ogółu Polaków, bowiem w ostatnich miesiącach Rodacy udowadniają, iż są jedną z największych ofiar medialnego prania mózgów. Media uderzają w wielkie dzwony – i mamy zadymę na cały kraj z okolicami! Rosja ma sprawę z Ukrainą, Ameryka O’bamy gada bez żadnych dalej idących konsekwencji o sankcjach, Unijne sankcje to… zapora paszportowa dla kilku ludzi, a niemiecki handel z Rosją jak idzie, tak będzie szedł. Tylko Polska – na barykady! (...)
O grotesce już pisałem? Kraj nasz się zbroi. Nawet “Washington Post” pisał o niewidzialnym w podczerwieni polskim czołgu. Ale jeszcze go nie ma – przed kamerami jeździ model. Putinowska Rosja wydaje na zbrojenia jedynie około 4.4% PKB. A my całe - nie kłamiemy - 1,95%. Z tym, że w zeszłym roku 3 miliardy PLN wycofano do rezerwy Min. Finansów. Pewnie na nagrody (...).   

(...) Jedno mnie, laika niepokoi. Anglicy, Niemcy i Holendrzy od lat swoje armie redukują na
 potęgę. To jak będą nasi sojusznicy nam pomagać i czym? Bo Europa założyła sobie i nadal wierzy, iż “wojny w Europie się skończyły”.  

W. Werner-Wojnarowicz (4.04. 2014)

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: