•   Thursday, 28 Mar, 2024
  • Contact

Największe zagrożenie dla demokracji

Ale się porobiło...

 

Jakie jest największe zagrożenie dla demokracji? Czy to technologia? Nie, nie jest. A co z brakiem młodości w polityce, a nawet nierównowagą płci? Nie i nie. Może kryzys klimatyczny? Znowu nie. OK, więc to muszą być maszyny do głosowania, prawda? Znowu źle.
Według niedawnego sondażu zleconego przez The New York Times, 59 procent zarejestrowanych wyborców uważa, że ​​media głównego nurtu są największym zagrożeniem dla amerykańskiej demokracji. Żeby było jasne, nie media społecznościowe, media głównego nurtu.
Częścią nieufności są fałszywe wiadomości. Trudno było oddzielić fakty od sfabrykowanego puchu. Dzięki Bogu, że nie brakuje weryfikatorów faktów. Jednak ruch sprawdzania faktów jest pełen wad. Nawet niektóre z bardziej renomowanych witryn weryfikujących fakty wydają się być zanurzone w morzu błędnego myślenia i wprowadzających w błąd raportów. Zamiast uparcie dążyć do prawdy, wydają się padać ofiarą niebezpiecznych błędów poznawczych, które powodują, że regularnie zniekształcają prawdę.
Wszystko to rodzi dość ważne pytanie: jeśli nie można ufać samozwańczym arbitrom prawdy, to komu mamy ufać?
Jest też pyszna ironia w tym, że NY Times przeprowadził wspomnianą ankietę. W końcu niejednokrotnie oskarżano go o wypaczanie narracji i przepychanie historii bez faktów. W zeszłym roku Ashley Rindsberg, dziennikarka śledcza o wyrobionej reputacji, opublikowała , wspaniałą książkę „Szara dama mrugnęła” opisującą wiele sposobów, w jakie NY Times przez lata świadomie wprowadzał Amerykanów w błąd.
Jak pokazuje Rindsberg z druzgocącym skutkiem, NY Times, prawdopodobnie najbardziej wpływowa gazeta na świecie, ma moc wpływania na wojny i kształtowania amerykańskiej opinii w dowolny sposób, jaki uzna za stosowny. Inne gazety opisują wiadomości; NY Times tworzy je.
Oczywiście nie jest sprawiedliwe krytykowanie „New York Timesa” bez przyznania, że ​​inne główne media również zaangażowały się w wątpliwe akty dziennikarskie. Pamiętasz, kiedy wszystkie te media głównego nurtu kazały nam się zamaskować, że „lekarstwo” szczepionkowe byłoby wielokrotnie lepsze niż klątwa COVID-19, a niekończące się blokady byłyby tego warte? Z pewnością tak.
 Nasze umysły były manipulowane przez starannie opracowane narracje od lat, a nawet dziesięcioleci. Jak wcześniej zauważył Samuel Lopez De Victoria, psychoterapeuta i pisarz, media stosują szereg metod manipulacji, aby zasiać nasiona konformizmu i zgodności. Obejmuje to układanie scenariuszy z tak zwanymi ekspertami, którzy przedstawiają bardzo konkretne narracje. Jeśli ktoś kwestionuje to, co jest przepisywane, jest kpiąco pytany: „Czekaj, czy jesteś bardziej kompetentny niż ekspert? Nie? Więc zamknij się i weź lekarstwo.
Inną taktyką stosowaną przez media głównego nurtu jest ośmieszenie i etykietowanie.
„Często bawi mnie interesujący przymiotnik używany przez zwolennika jednej strony przeciwko drugiej” – powiedział De Victoria. Następnie wymienił kilka z tych przymiotników, w tym „rasistowski”, „nazistowski”, „?-fob”, „nieistotny”, „zabójca” i wiele innych. „Nakładając te etykiety na tę osobę”, powiedział, „zamrażasz, izolujesz i polaryzujesz”. Dzisiaj nierzadko zdarza się, że obiektywna krytyka spotyka się z szyderczymi uwagami i atakami ad hominem, często ze strony osób, które twierdzą, że cenią prawdę ponad wszystko inne.
Wreszcie media używają powtórzeń, aby wzmocnić pewne przekazy.
„Niektórzy z odnoszących największe sukcesy tyranów w historii wykorzystywali wielkie emocje i powtarzanie na swoją korzyść”. Z pewnością to zrobili. Joseph Goebbels, główny propagandysta partii nazistowskiej, powiedział, że „najbardziej błyskotliwa technika propagandowa nie przyniesie sukcesu, jeśli nie będzie stale pamiętana o jednej fundamentalnej zasadzie – musi ograniczyć się do kilku punktów i powtarzać je w kółko”.
Przez lata karmiono nas narracją o zmowie Trump-Rosja tylko po to, by dowiedzieć się, że cała historia została zbudowana na fundamencie z piasku. To samo można powiedzieć o skuteczności masek, szczepionek i blokad. W psychologii nazywamy to efektem samej ekspozycji. Dzieje się tak, gdy ludzie zaczynają preferować rzeczy, które są im znane. Mówią, że znajomość rodzi pogardę. W niektórych przypadkach rodzi też fałszywe poczucie bezpieczeństwa, komfort w pozyskiwaniu wiedzy z miejsc mało zainteresowanych dostarczaniem dokładnych informacji.
Amerykanie stracili wiarę w swoje instytucje, w tym instytucje medialne. W miarę jak kraj staje się coraz bardziej spolaryzowany, a narracje stają się bardziej dzielące, oczekuj, że wyrzeczenie się mediów głównego nurtu będzie kontynuowane.

John Mac Ghlionn
 John Mac Ghlionn jest badaczem i eseistą. Zajmuje się psychologią i relacjami społecznymi, interesuje się dysfunkcjami społecznymi i manipulacją mediów. Jego prace zostały opublikowane między innymi przez New York Post, The Sydney Morning Herald, Newsweek, National Review i The Spectator US.

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: