•   Saturday, 04 May, 2024
  • Contact

Polak nie taki w ciemię bity

Mateusz Morawiecki wg. francuskiego tygodnika "Le Canard enchaîné"

W najnowszym wydaniu francuskiego tygodnika “Le Canard enchaîné” ukazał się portret Mateusza Morawieckiego. Polski premier wykazał zmysł strategiczny – podkreśla francuski tygodnik. Jego sylwetkę prezentuje Francuzom jako wzór skutecznego polityka w trudnych, wymagających podejmowania zdecydowanych decyzji, czasach.
Czym jest dla Francji “Le Canard enchaîné”?
”Le Canard enchaîné” to kultowy tygodnik Francji” – mówi Eryk Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów pracujący w Polsce i we Francji.
Tytuł został założony w 1915 roku przez Jeanne i Maurice Maréchal i jest dziś jednym z najstarszych francuskich tytułów prasowych. Od lat 60. ubiegłego wieku jest też najbardziej poważanym pismem dziennikarstwa śledczego. To dzięki temu tytułowi Francuzi poznali wiele afer prezentowanych w tonie tytułu satyrycznego, lekkiego, acz z dobrze udokumentowaną warstwą śledczą.
Renoma i reputacja “Le Canard enchaîné” związana jest z walką – od założenia pisma w 1915 roku – z cenzurą i próbą wpływania na linię pisma “przez możnych tego świata”. Nazwa tytułu nawiązuje do sporu, jaki jeszcze w czasie I wojny światowej redakcja toczyła z “L’Homme libre” prezentowanym przez Georgesa Clemenceau. Wolność prasy jest dla dziennikarzy i wydawców tego tytułu największą wartością.
Tytuł nie przyjmuje reklam, walczy w sprawach ważnych dla Francuzów i Francji.
”Nie przypominam sobie pochwalnego czy nawet neutralnego artykułu w tym tygodniku od kiedy przeglądam co tydzień jego wydania, a więc zapewne od trzydziestu lat. “Le Canard enchaîné” wyspecjalizował się w obnażaniu patologii władzy, ujawnianiu skandali i afer, w tym największych jak tej z prezydentem Mitterrandem i diamentami Bokassy, czy afery Papon, gdy w ciągu jednego dnia sprzedali ponad milion nakładu. Tymczasem tekst dziś opublikowany chwali Mateusza Morawieckiego i Polaków, Polskę, w kontrze do niezbyt mądrze postępujących w ostatnich latach Niemców ogrywanych przez Rosjan. Dlatego też jest tak istotny” – mówi Eryk Mistewicz.
„Pas polonais de la dernière pluie” czyli gra słów z francuskim  wyrażeniem „né de la dernière pluie”
 Tytuł tekstu, który można przetłumaczyć jako “Polak nie taki w ciemię bity” dopełnia podtytuł:”Premier polskiego rządu wypracowuje swoją rolę głównego sojusznika USA w Europie, nie licząc się zbytnio z Brukselą”.
Anne-Sophie Mercier, autorka tekstu w “Le Canard enchaîné” opisuje Mateusza Morawieckiego: “Wygląda na typa z McKinseya. Mówi doskonale po angielsku i niemiecku, studia prawnicze i ekonomiczne odbył w USA, Niemczech i Szwajcarii, a część kariery zrobił w bankowości. W Europie prawie nie znamy jego nazwiska: Mateusz Morawiecki. Widujemy go jednak, nie zapamiętując jego twarzy, na wszystkich zdjęciach z głowami państw, które udają się do Kijowa. Bo premier Morawiecki, to człowiek, z którym trzeba się zobaczyć, gdy ma się umówione spotkanie z Zełenskim”.
Jak na ostry tytuł prasowy, zwykle wyspecjalizowany w aferach i przedstawianiu patologii polityki, francuska dziennikarka opisuje Mateusza Morawieckiego w sposób zdecydowany, acz bez złośliwości zwykle towarzyszącej publikacjom w tym tytule prasowym. Pisze bowiem o Mateuszu Morawieckim: “W jego łagodnym usposobieniu nie ma nic, co sugeruje, że jest twardzielem. Syn opozycjonisty za czasów komunizmu, jako dziecko był aktywistą wspierającym swą rodzinę. Będąc 12-letnim dzieciakiem pracował dla małych opozycyjnych gazet rozprowadzanych w podziemiu. W wieku 14 lat wstąpił do Solidarności. Milicjanci, którzy odkryli jego kon- spiracyjną działalność, wywieźli go do lasu i kazali kopać własny grób. Nie robi to na nim wrażenia, nie poddaje się i kontynuuje. Dobrze zna rosyjskiego niedźwiedzia – jest jednym z tych, którzy widzieli go z bliska”.
To on zaalarmował Europę Zachodnią i świat, znał bowiem dobrze Rosję.
 Autorka “Le Canard enchaîné” zwraca uwagę, że po otrzymaniu od Waszyngtonu jesienią 2021 r. ostrzeżenia o zbliżającym się ataku Rosji, rozpoczął on objazd po europejskich kancelariach szefów rządów. “Ze spotkań wraca Mateusz Morawiecki utwierdzony w swoich przekonaniach: Europa Zachodnia w ogóle nie rozumie Rosji. W najlepszym razie jest naiwna, często tchórzliwa i niewidząca niczego poza własnymi doraźnymi interesami. Od wybuchu konfliktu Morawiecki jest postrzegany inaczej. Jego kraj przyjął ponad milion uchodźców, przez terytorium jego kraju przepływa ponad 80% broni, Biden przyjechał tam dwukrotnie i wygłosił podziękowanie  “dziękuję, dziękuję, dziękuję za to, co robicie”, a Polska stała się najważniejszą potęgą militarną na kontynencie”.
„Nie dostrzegliśmy, jak bardzo Polska i kraje bałtyckie się rozwinęły. Panuje tam niesamowity dynamizm. Kiedy weszli do Europy, traktowano ich z wysoka. Nie prze- stawali przestrzegać przed rosyjskim zagrożeniem, i trzeba stwierdzić, że Historia przyznała im rację” – podkreśla poseł z ramienia MoDem Jean-Louis Bourlanges, przewodniczący komisji spraw zagranicznych, cytowany przez “Le Canard enchaîné”.

Mateusz Morawiecki  – “gracz pewny siebie”, “nie patyczkuje się”

 Dziennikarka przekonuje: “Morawiecki, silny rolą głównego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Europie, nie patyczkuje się. Z błogosławieństwem Waszyngtonu podpisał olbrzymi kontrakt wartości 7 miliardów z Koreą Południową na dostawy samolotów i czołgów. „Musimy mieć armię tak silną, żeby żadna inna nie odważyła się nas zaatakować” – mówił pewny siebie Morawiecki”.
“Le Canard enchaîné” cytuje wywiad, jakiego udzielił Mateusz Morawiecki dziennikowi “Le Monde”, w krórym ostrzegał, że „wojna na Ukrainie pokazała prawdę o Europie: wielu europejskich przywódców było pod przemożnym urokiem Putina”. Funkcjonowanie Unii? Pozory demokracji.
„Równość państw członkowskich jest tylko deklaratywna. Głos niemiecki i francuski mają decydujące znaczenie. Mamy więc do czynienia z demokracją formalną i faktyczną oligarchią, gdzie władzę stanowią najsilniejsi”. Niemcy? Państwo nieodpowiedzial- ne. „Jeśli cała Europa poszłaby za decyzjami Niemców, nie tylko Nord Stream I, ale także Nord Stream II działałyby już od wielu miesięcy. Uzależnienie Europy od rosyjskiego gazu byłoby niemal nieodwracalne”. Następnie Polska wysłała rachunek do Berlina: prosimy o zwrot 1,3 biliona euro jako odszko- dowanie za zniszczenia z II wojny światowej; możecie oczywiście zapłacić w ratach”.  
Autorka“Le Canard enchaîné” zwraca uwagę, że w Parlamencie Europejskim impet ataku Mateusza Morawieckiego nie dziwi. „Polska uważa się za jednego z czterech największych graczy w Europie i nie przestaje powtarzać, że waży więcej niż Hiszpania. Jej stanowisko jest bardzo dwuznaczne: chce większego uznania w Brukseli, jej obywatele wiedzą, co zawdzięczają Europie, ale mocno sprzeciwia się Euromocarstwu, i tu leży zasadniczy problem” – twierdzi jeden z eurodeputowanych z grupy Renew cytowany przez Anne-Sophie Mercier.
I wraca do wypowiedzi posła MoDem Jean-Louisa Bourlanges, który ubolewa nad „częściowym intelektualnym oddzieleniem się” Polaków. „Niemcy i Francuzi sądzą, że gdy zakończy się konflikt na Ukrainie, trzeba będzie nawiązać jakąś formę kontaktów z Rosjanami. Ale nie wiemy do końca, co w tej kwestii chcą osiągnąć Polacy” – zżyma się. W zeszłym tygodniu Polska, nie bacząc na wstrzemięźliwość Niemiec – którą Mateusz Morawiecki uznał za „kwestię drugorzędną” – wysłała na Ukrainę 14 czołgów Leopard. Jeśli po wyborach na jesieni tego roku utrzyma swoje stanowisko, Bruksela nie będzie się nudzić – konkluduje“Le Canard enchaîné”.

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: