MOJA 34 ROCZNICA

IPJ Immigration Solutions

W najbliższą sobotę razem z rodziną będziemy świętować 34. rocznicę imigracji do Kanady. Wciąż żywo pamiętam, jak trzymałam w ręku dokument przybycia tutaj (landed immigrant) i czytałam wypisane na nim błędnie moje imię. Następnie wyjście na zewnątrz lotniska Pearson z naszym dużym bagażem, w 30-stopniową pogodę, trzymając moją puchową kurtkę. Ponieważ było to przed powszechnym korzystaniem z Internetu, więc nie znaliśmy bieżących zmian pogodowych i spodziewaliśmy się, że Kanada może być zimna.
Zaczynało się dla mnie nowe doświadczenie, aczkolwiek nie całkowicie obce, jeśli chodzi o emigrację. Prawdziwym szokiem był nasz pierwszy etap przeprowadzki na Zachód. Moje rodzeństwo i ja wierzyliśmy, że jedziemy na rodzinne wakacje do Holandii, a tu dzień po zatrzymaniu się w Niemczech zostaliśmy poinformowani, że nie wrócimy do Polski. Później dowiedziałam się, że rodzice wystąpili o azyl polityczny, ponieważ mój tata był poważnie zaangażowany w działalność antykomunistyczną i oboje rodzice obawiali się o bezpieczeństwo naszej rodziny.
Trzy lata, które moja rodzina spędziła w Niemczech, nie wspominam zbyt miło. Pamiętam, że miałam ciągłe poczucie niższości, ponieważ pochodziłam z „biednego kraju komunistycznego”. Wcześnie zdałam sobie sprawę, że asymilacja w nowym miejscu jest konieczna i że muszę nauczyć się być jak inne dzieci. Wstydziłam się (dziś wiem, że bardzo niesłusznie) swojej kultury i języka, ponieważ niemieckie dzieci wyśmiewały się ze mnie. Czułam, że bez względu na to, jak bardzo staram się być mniej „polska”, jednak mieszkając w Niemczech zawsze będę outsiderem. Kiedy więc moi rodzice poinformowali nas, że przeprowadzamy się do Kanady, byłam bardzo szczęśliwa.
Tak, jak w przypadku większości historii imigrantów, nasze pierwsze lata w Kanadzie nie były łatwe. Tym bardziej, że akurat była recesja. Moi rodzice, oboje dobrze wykształceni, musieli znaleźć pracę przy sprzątaniu biur. Zrozumieli jednak, że mogą znaleźć możliwości poprawy swojego życia i wkrótce tego dokonali.
Jeśli chodzi o mnie, Kanada całkowicie zmieniła moje postrzeganie siebie jako imigranta. W mojej szkole – zarówno podstawowej, jak i średniej - nauczyciele promowali różnorodność i integrację na długo przed tym, jak stały się one modnymi słowami. Wielokulturowość uczniów była celebrowana jako mile widziany dodatek do bogatego „gobelinu” Kanady. To środowisko pozwoliło mi postrzegać moje polskie dziedzictwo jako interesujący aspekt mojej osoby i wkład do tej wielokulturowości, a nie źródło poczucia niższości. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie każde dziecko imigrantów w Kanadzie podziela moje pozytywne doświadczenia, wierzę, że wiele z nich ma podobnie wspierające środowisko i prędzej czy później poczuje się tutaj bardzo dobrze.
Dzisiaj, gdy świętujemy nasz 34. rok życia w tym kraju, jestem głęboko wdzięczna moim rodzicom za ich decyzję o emigracji do Kanady i także zaszczycona, że mam teraz możliwość wspierania innych imigrantów w tworzeniu bezpiecznego, dostatniego życia dla ich rodzin.

Paulina Harirbafan
                        Adwokat Imigracyjny
                                Biura IPJ Immigration Solutions
 905 290 0870
647 526 9202

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: