Rdest ptasi – mała roślinka wielkiej mocy

Ziołowe opowieści


Na starych, wiejskich drogach, pomiędzy kamieniami, gdzie żaden kwiat nie miał siły rosnąć, rozkładał swoje zielone pędy Rdest ptasi (Polygonum aviculare). Ludzie mówili o nim „trawa wróblowa” lub „gołębia trawka”, bo właśnie ptaki chętnie dziobały jego nasiona. W podaniach słowiańskich rdest był „zielem drogi” – rośliną, która zna wszystkie ludzkie sekrety, bo rosła tam, gdzie przechodzili wędrowcy, handlarze, wojownicy i pielgrzymi. Wierzono, że ma moc zamykania ran nie tylko w ciele, ale i w duszy.
Jedna z legend opowiada o młodym woju, który zabłądził po bitwie. Gdy ranny i osłabiony stracił już nadzieję, przysiadł przy drodze. Wtedy małe ptaki zaczęły zrywać zielone listki i kłaść je na jego ranach. Woj zasnął, a gdy się obudził, krew już nie płynęła, a ból zelżał. Od tej pory wierzono, że rdest ptasi „zamyka krew” i przyspiesza gojenie ran.
W medycynie ludowej Podlasia mawiano: „Kto rdest wróblowy przy drodze zbierze i z wiatrem wysuszy, temu choroba nóg nie podejdzie”.
Był też popularnym środkiem przeciw obrzękom, słabym nerkom i problemom z krwią. Panny nosiły suszone ziele rdest w woreczku przy sercu, wierząc, że „trzyma miłość w całości” – chronił przed zdradą i rozłąką.
W zielnikach z XVI i XVII wieku rdest ptasi figurował jako Polygonum i opisywano go jako poskramiacza krwotoków oraz oczyszczacza nerek.
W polskiej medycynie ludowej stosowano go w formie naparów i odwarów:
- przeciw krwawieniom – przy ranach, skaleczeniach, a także w krwawieniach wewnętrznych (np. z płuc)
- na piasek w nerkach – jako środek moczopędny i ułatwiający wydalanie drobnych złogów
- na opuchlizny i „zastój w nogach” – okłady i kąpiele z odwaru
- przy kaszlu – jako lek łagodzący stany zapalne dróg oddechowych
- dla gołębi i kur – napar z rdestu dodawano do wody, by ptactwo było zdrowe i dobrze się niosło.
Niewiele się zmieniło w zastosowaniu rdestu ptasiego na przestrzeni lat i  ciągle znajduje on miejsce w ziołolecznictwie i fitoterapii. Nadal stosuje się go jako środek moczopędny – przy infekcjach dróg moczowych, piasku nerkowym, początkach kamicy. Wspomagający gojenie ran – zarówno w formie płukanek, jak i maści. Preparat na obrzęki i nadciśnienie – dzięki działaniu odwadniającemu. Wspierający leczenie dny moczanowej – pomaga w usuwaniu nadmiaru kwasu moczowego. Wspomagający układ oddechowy – łagodzi kaszel, działa lekko ściągająco. Dodawany jest też do oczyszczających mieszanek ziołowych.
Tak rozległe działanie - według współcześnie przeprowadzonych badań - zawdzięcza rdest substancjom aktywnym w nim zawartym, są wśród nich: Flawonoidy (awikularyna, kwercetyna, kemferol) – działają przeciwzapalnie, antyoksy- dacyjnie i wzmacniają naczynia krwionośne. Krzemionka – korzystna dla tkanki łącznej, skóry, włosów i paznokci; wspiera gojenie ran. Garbniki – o działaniu ściągającym i przeciwbakteryjnym. Kwasy organiczne (kwas galusowy, kawowy). Śluzy roślinne – łagodzą podrażnienia. Witaminy i sole mineralne – m.in. potas, magnez.
RECEPTURY DOMOWE
Napar moczopędny
1 łyżkę suszonego ziela rdestu ptasiego zalać 250 ml wrzątku, parzyć pod przykryciem 15 minut, przecedzić. Pić 2–3 razy dziennie przy problemach z nerkami, pęcherzem i obrzękach.
Odwar do przemywania ran
2 łyżki ziela gotować 5 minut w 300 ml wody, odstawić na 15 minut, przecedzić. Używać do przemywania ran, owrzodzeń, odleżyn.
Mieszanka „na piasek w nerkach”
Zmieszać 50 g rdestu ptasiego, 50 g skrzypu polnego, 50 g liści brzozy. 1 łyżkę stołową mieszanki parzyć 15 minut w 250 ml wrzątku. Pić 2–3 razy dziennie przez 2–3 tygodnie.
Kąpiel na obrzęki nóg
Garść ziela gotować w 2 litrach wody przez 10 minut, przecedzić, wlać do miski z ciepłą wodą. Moczyć nogi 15–20 minut.
Przeciwwskazania
Ciąża i karmienie piersią, ciężka niewydolność nerek lub serca (ryzyko zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej), skłonność do zakrzepów. Rdest ptasi może nasilić działanie leków moczopędnych lub obniżających ciśnienie. Nie należy też stosować go długotrwale i w dużych dawkach – może podrażniać żołądek.
Rdest ptasi, choć skromny, towarzyszy ludziom od wieków. Leczył rany wojów, koił zmęczenie podróżnych, dziś wspiera zdrowie w gabinetach fitoterapeutów. Jak dawniej – wystarczy spojrzeć pod nogi, by odnaleźć w nim wiernego, zielonego sprzymierzeńca.
Ilona Girzewska
Certyfikowany Zielarz Fitoterapeuta
Tel: 416-882-0987
FB: Ziołowe opowieści
Podcast; radio7toronto.com

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: