Parlament Europejski zdecydował w sprawie traktatów
Centralny rząd w Brukseli
W Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad sprawozdaniem Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE, zalecającym zmianę unijnych traktatów. Parlament Europejski opowiedział się za zmianą traktatów unijnych.
W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.
Sprawozdanie ma trafić — zgodnie z zapowiedziami prezydencji hiszpańskiej — 12 grudnia pod obrady rady ministrów ds. europejskich. Według prezydencji hiszpańskiej jest wystarczającą większość, żeby przekazać to dalej Radzie Europejskiej, która zwykłą większością głosów może zwołać Konwent.
W skład Konwentu wchodzą przedstawiciele państw członkowskich i instytucji unijnych. Jego zadaniem jest praca nad traktatem, który następnie przekazuje Radzie Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje Konferencję Międzyrządową, po czym uzgodniony Traktat trafia do ratyfikacji przez państwa członkowskie.
Treść dokumentu została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji — Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu traktatach — o Unii Europejskiej (TUE) oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE).
Główne proponowane zmiany — to rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i prze- niesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE — w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Euro miałoby się stać obowiązkową walutą dla krajów członkowskich.
Skład Komisji Europejskiej zostałby zmniejszony do 15 osób, co oznacza, że nie każdy kraj członkowski miałby swojego komisarza. Jednocześnie, kompetencje KE — określanej w raporcie, jako "europejska egzekutywa" — zostałyby poszerzone.
Raport przewiduje też uproszczenie procedury zawieszania w prawach członka tych państw, które naruszą "wartości unijne", takie jak "praworządność", "demokracja", "wolność", "prawa człowieka", czy "równość".
Chcą też zmiany systemu ważenia głosów w Radzie UE. Obecnie, w głosowaniach, gdzie nie obowiązuje jednomyślność, do podjęcia decyzji konieczna jest tzw. większość kwalifikowana, czyli 55 proc. państw członkowskich (15 na 27), reprezentujących co najmniej 65 proc. ogółu ludności UE. Zgodnie z propozycjami zmian, próg ludnościowy zostałby obniżony do 50 proc.
Jednym z argumentów zwolenników zmian traktatowych jest usprawnienie procesu decyzyjnego w Unii w związku z potencjalnym rozszerzeniem. Jedynym przypadkiem, gdzie — zgodnie z propozycjami pomysłodawców zmian — prawo weta ma pozostać, jest właśnie rozszerzenie.
12 grudnia projekt trafi pod obrady rady ministrów ds. europejskich.
Rada zwykłą większością będzie musiała opowiedzieć się za ich rozpatrzeniem i zdecydować o rozpoczęciu procedury zwoływania konwentu złożonego z przedstawicieli parlamentów narodowych, szefów państw lub rządów krajów UE, Parlamentu Europejskiego i Komisji.
Potem odbywa się międzynarodowa konferencja przedstawicieli rządów, na której traktat jest finalnie podpisywany, jak ten w Lizbonie. Potem jeszcze musi być ratyfikowany przez wszystkie kraje. Całość zmian zajmie więc kilka lat.
Comment (0)