•   Thursday, 17 Apr, 2025
  • Contact

Wiadomości Kanadyjskie

Skróty2

Coraz więcej obietnic, Liberałowie prowadzą
W miniony weekend podczas kampanii wyborczej w Kanadzie wśród składanych obietnic dominowały te, dotyczące poprawy przystępności cenowej. 
Nowi Demokraci skupili się na obniżeniu cen niektórych produktów spożywczych, podczas gdy lider Konserwatystów Pierre Poilievre, zaproponował w Winnipeg większe ulgi podatkowe dla części pracowników fizycznych. Natomiast Mark Carney po raz pierwszy odwiedził swoje biuro kampanijne w Nepean, gdzie spotkał się z wolontariuszami oraz sympatykami. Podkreślił, że jego decyzja o kandydowaniu z tego właśnie okręgu wynika z wcześniejszych ustaleń wewnątrz partii.
Pomimo dynamicznego przebiegu kampanii oraz zmiennych nastrojów wyborców, większość sondaży wskazuje na co najmniej 6-punktową przewagę Liberałów nad Konserwatystami. 
Choć Poilievre nie planuje zmiany strategii kampanijnej, zapowiedział działania odwetowe wobec amerykańskich taryf celnych. 
Z nowych badań sondażowni Leger wynika, że prawie połowa ankietowanych Kanadyjczyków uważa, że wybory federalne wygrają Liberałowie. Z sondażu wynika, że 44% zdecydowanych wyborców zagłosuje na Liberałów, a 38% na Konserwatystów. NDP znajduje się na trzecim miejscu z wynikiem 6%.
Lider Konserwatystów Pierre Poilievre stwierdził, że lider Liberałów Mark Carney nie jest oddany Kanadzie, ponieważ firma, z którą wcześniej był związany, ma interesy finansowe poza granicami kraju.
Sondażownia Leger twierdzi, że to, co kiedyś było niewielką przewagą Liberałów, teraz jest statystycznie istotną przewagą sześciu punktów procentowych. Według sondażowni Nanos przewaga ta wynosi nawet 8 punktów.
Liberałowie mają dużą przewagę nad Konserwatystami wśród osób powyżej 55 roku życia, podczas gdy Konserwatyści mają niewielką przewagę nad Liberałami wśród wyborców w wieku od 18 do do 54 lat.
Mimo większego poparcia dla Konserwatystów wśród młodych ludzi, nie może to mieć znaczenia, bo młodzież - niestety - rzadko głosuje.
 
Poilievre za dożywociem i zniesieniem podatku CFRT
Konserwatywny lider Pierre Poilievre ogłosił - że jeśli wygra wybory - zniesie podatek Canada First Reinvestment Tax czyli podatek od zysków kapitałowych, w przypadku ich reinwestowania w Kanadzie
Każda osoba lub firma sprzedająca jakieś aktywa nie zapłaci podatku od zysków kapitałowych, gdy zainwestuje dochód w Kanadzie. 
Firmy, które zainwestują ponownie w kanadyjskie firmy, również odroczą podatek od zysków kapitałowych. Zyski te będą nadal opodatkowane później, gdy inwestorzy wypłacą pieniądze lub wyprowadzą je z Kanady. Ulga będzie dostępna dla wszelkich reinwestycji dokonanych do końca 2026 r.
Poilievre uważa, że zniesienie podatku będzie paliwem rakietowym dla kanadyjskiej gospodarki. I będzie zachęcać inwestorów — od właścicieli małych firm, przez rolników, po budowniczych domów — do reinwestowania i budowania właśnie w Kanadzie. Ma to pozwolić gospodarce stać się samowystarczalną i niezależną od Amerykanów.
„Pół biliona dolarów netto inwestycji wypłynęło z Kanady do USA w trakcie straconej dekady za Liberałów - powiedział Poilievre. - Kanada jest biedniejsza, słabsza i bardziej zależna od Stanów niż kiedykolwiek wcześniej. Liberałowie dali nam najgorszy wzrost gospodarczy na osobę w G7. Wybranie ich na czwartą kadencję jeszcze bardziej pogorszy sprawę. 
Lider Konserwatystów Pierre Poilievre obiecuje, że jeśli zostanie wybrany, przestępcy odpowiedzialni za najcięższe zbrodnie otrzymają karę dożywotniego więzienia. Chodzi tu o handlarzy bronią, narkotykami i przestępców zajmujących się handlem ludźmi.
Poilievre twierdzi, że przestępcy ci są zbyt często są wypuszczani na wolność, choć często są recydywistami. W jego przekonaniu, za wiele z tych przestępstw odpowiedzialna jest polityka obecnego, liberalnego rządu. Twierdzi, że liberalne ustawy, takie jak C-5 czy C-75, są korzystne dla przestępców, a szkodliwe dla społeczności.
Poilievre ma zamiar te ustawy uchylić i wprowadzić obowiązkowe wyroki więzienia dla przestępców, którzy zajmują się handlem bronią, narkotykami i ludźmi.
“Zadbamy o to, żeby potwory, które zabijają naszych ludzi i narażają nasze społeczności, trafiły do więzienia na całe życie” – przekonuje Poilievre.
 
Cena ważniejsza niż polityka
Pomimo że wielu Kanadyjczyków zdecydowało się wspierać rodzimą gospodarkę w odpowiedzi na groźby Donalda Trumpa dotyczące wprowadzenia ceł oraz jego komentarzy o Kanadzie jako o “51. stanie”, nowe badania pokazały, że patriotyczne podejście do zakupów wcale nie jest powszechne, albowiem to koszty utrzymania mają znaczący wpływ na podejmowane decyzje zakupowe.
Tzw. „wściekli Kanadyjczycy” stanowią tylko 13% respondentów. To oni deklarują, że nigdy więcej nie kupią niczego ze Stanów Zjednoczonych.
Z drugiej strony 12% ankietowanych to tzw. „Kanadyjczycy proamerykańscy”, którzy najczęściej zgadzają się ze stwierdzeniem: „Lubię amerykańskie produkty, a polityka USA reprezentuje mnie lepiej niż większość kanadyjskich polityków”.
Większość konsumentów plasuje się jednak pomiędzy tymi dwoma skrajnościami. Natomiast największą grupę (46%) stanowią ci konsumenci, dla których albo „cena jest ważniejsza niż polityka” (i wybierają produkty kanadyjskie tylko wtedy, gdy kosztują tyle samo co amerykańskie) - albo deklarują, że nie przywiązują wagi do pochodzenia produktów, bo nawet gdyby chcieli kupować kanadyjskie towary, często ich na to nie stać.
 
Danielle Smith w “jaskini lwa”?
Podczas gdy na miesiąc przed wyborami wielu liderów Kanady – od premiera Marka Carneya po premiera Ontario – mówi dosadnie o Donaldzie Trumpie, wyraźnie miękkie podejście proponuje konserwatywna premier Alberty - Danielle Smith.
Mówi ona, że jest gotowa wejść do „lwa jaskini”, aby wpłynąć na amerykańską administrację w związku z taryfami celnymi wobec Kanady.
Danielle Smith przyjęła dyplomatyczne podejście do wojny handlowej. Przyznała, że zagrożenie cłami  faktycznie spowodowało wzrost poparcia dla Liberałów, a jej zdaniem to dopiero konserwatywny rząd w Kanadzie mógłby naprawić stosunki z USA.
Jej komentarze są interpretowane przez niektórych jako prośba do Trumpa o opóźnienie taryf celnych, aby w Kanadzie mogli wygrać Konserwatyści.
Ton Donalda Trumpa wobec Kanady stał się jakby bardziej pozytywny w ostatnich dniach ale okaże się jutro, czy to przełoży się na jakiekolwiek ulgi celne.
 
Żart, który może kosztować karierę
Liberalny kandydat w nadchodzących wyborach federalnych, Paul Chiang z okręgu Markham-Unionville dopuścił się skandalicznych wypowiedzi na temat konserwatywnego kandydata w sąsiednim okręgu - Joe Taya.
W chińskojęzycznych mediach Chiang sugerował, aby ludzie spróbowali odebrać chińską nagrodę miliona dolarów hongkońskich za schwytanie Joe Taya i doprowadzenie go do chińskiego konsulatu w Toronto.
Policja w Hongkongu wyznaczyła nagrodę za informacje prowadzące do jego zatrzymania.
Obecnie Chiang już przeprosił za swoje niewłaściwe komentarze. Lider Partii Konserwatywnej, Pierre Poilievre, uznał jednak te przeprosiny za niewystarczające i zaapelował o usunięcie Paula Chianga z listy kandydatów w wyborach federalnych. Zauważył również przy tym, że obcy rząd, który miałby schwytać obywatela Kanady, mógłby go nawet skazać na śmierć.
 
Połowa Ontario w soplach
W centralnym i wschodnim Ontario podsumowywane są spustoszenia jakich dokonała burza lodowa czyli obfite opady marznącego deszczu w miniony weekend.
Okazuje się, że ponad 400 tysięcy ludzi doznało bez prądu w rejonach takich miast jak Peterborough, Orillia Barrie czy Collingwood. Wiele dróg było zamkniętych z powodu powalonych drzew i przewodów energetycznych.
Większość przerw w dostawie prądu miała miejsce na terenach wiejskich, ale pozbawionych prądu zostały też dziesiątki tysięcy ludzi mieszkających na wschodzie GTA i oraz w Kingston.
Obszary, które najbardziej ucierpiały, mogą doświadczyć lokalnych powodzi, ponieważ temperatury rosną.
Burza lodowa przesunęła się na tereny w Quebecu i Nowego Brunszwiku i Wyspy Księcia Edwarda. 
 
Kanadyjski gangster nr 1 aresztowany w Rzymie
Najbardziej poszukiwany zbieg w Kanadzie został aresztowany w swojej kryjówce we Włoszech.
To 28-letni Dave „Pik” Turmel, poszukiwany listem gończym od ponad roku, uważany za przywódcę quebeckiego gangu Blood Family Mafia (BFM). Został zaskoczony i aresztowany w Rzymie. Obecnie oczekuje na ekstradycję.
Ten uliczny gang jest zamieszany w brutalne wojny o wpływy w Quebecu, podczas których ofiary były torturowane i amputowano im kończyny.
Włoska policja poinformowała, że ​​Turmel specjalizował się w sprzedaży narkotyków i został nakryty dzięki informatorowi, który był motywowany nagrodą w wysokości 250 tys. dolarów. 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: