Tajemnice wybrzeża Bałtyku

Pruskie relikty

Co roku setki tysięcy turystów odwiedza nasze wybrzeże, delektując się piaszczystymi plażami niezapomnianą atmosferą malowniczych kurortów. Większość z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że czasami kilkaset metrów od miejsca ich pobytu znaleźć można zapomniane budowle militarne, otrzeć się można o prawdziwą przygodę odkrywania tajemnic.

Wyrzutnie rakiet V3 na Wolinie
Czasami trzeba trochę się potrudzić, pobuszować po nadbrzeżnych lasach, poznać nieco historii mijanych bezwiednie miejsc, by okazało się, że to, co można zobaczyć nad naszym Bałtykiem to prawdziwe rarytasy nie tylko w skali całego kraju, ale także całej Europy. Poznajcie tajemnice naszego Wybrzeża.
W Zalesiu kilka kilometrów na południe od Międzyzdrojów, na wysokiej skarpie naprzeciw Jeziora Wicko Małe stoją betonowe pozostałości po eksperymentalnej, tajnej broni Hitlera – wyrzutni V-3. Był to rodzaj 130-metrowej długości działa, z którego wystrzeliwano pociski z ogromną prędkość. Prędkość wylotowa pocisku miała wynosić 1500 m/s przy zasięgu 165 km. Z powodu swej długości i licznych szeregowo ustawionych komór dopalających nazywane było „Stonogą”. Z powodu kończącej się wojny, urządzenia zdemontowano i wywieziono. Broni tej nigdy nie wykorzystano do celów bojowych. Dziś na miejscu pozostałości zakładu doświadczalnego V-3 znajduje się muzeum przybliżające konstrukcję tej tajemniczej broni.
Bateria Goeben w Świnoujściu
Wybudowana w latach trzydziestych XX w. na wyspie Wolin bateria ciężkiej artylerii nadbrzeżnej, przeznaczona była do zwalczania okrętów liniowych na Zatoce Pomorskiej. Pod wieloma względami stała się pierwowzorem budowy największych na świecie stanowisk artyleryjskich na Helu.
Blisko morza zachowała się dzwonowata wieża, która pierwotnie miała 18 metrów wysokości (została niestety zeszpecona nadbudowanymi niedawno tarasami obserwacyj- nymi). Natomiast w głębi wyspy, ponad 2,5 km od brzegu w lesie odnaleźć można betonowe relikty stanowisk artyleryjski, na których zamontowane były armaty kalibru 280 mm.
Pozostałości twierdzy pruskiej z XIX wieku w Świnoujściu
Pierwotnie składała się ona z czterech fortów, z których trzy przetrwały do naszych czasów. Największy i najciekawszy Fort Gerharda (fot.), udostępniony do zwiedzania, leży na prawym brzegu Świny, tuż pod latarnią morską.
Po drugiej stronie, już na wyspie Uznam, zachowały się jeszcze dwa forty – Zachodni i Anioła. Ten drugi wzorowany był na Zamku Świętego Anioła w Rzymie. Oba są również udostępnione zwiedzającym. Zespół fortów w Świnoujściu jest jednym z najlepiej zachowanych zabytków militarnych w północnej Polsce.
Baterie artyleryjskie Ustki
Urokliwe centrum Ustki rozłożyło się na prawym, wschodnim brzegu Słupi. Lewy brzeg zajęty był do niedawna przez tereny jednostki wojskowej. Tradycje militarne tego skrawka wybrzeża rozpoczęły się już przed wojną, kiedy postawiono tu potężną baterię armat obrony wybrzeża, nazywaną popularnie „Baterią Blüchera”.
Złożoną z czterech dział kalibru 105 mm baterię zaczęto budować na wydmie tuż przy porcie. Dziś bateria przechodzi prawdziwą metamorfozę – obiekty są dostępne turystom, w sezonie letnim codziennie istnieje możliwość zwiedzania z przewodnikiem, a w podziemiach prezentowane są wystawy tema- tyczne. Nieco dalej na zachód można też zobaczyć pozostałości 9 Baterii Artylerii Stałej, która powstała w 1951 roku.
Dawne lotnisko Bagicz
Na wschód od Kołobrzegu ciągną się najpierw podmokłe lasy i bagniska, a dalej tereny osławionego lotniska Bagicz, gdzie stacjonowało lotnictwo Armii Czerwonej. Od 1965 roku w Bagiczu stacjonowały samoloty odrzutowe. Pierwotnie były to myśliwce Mikojan MiG 21, a od 1973 roku myśliwce Mikojan MiG 23. Do dziś można zobaczyć przykryte ochronno-maskującą warstwą ziemi hangary, w których mogły być przechowywane wyrzutnie rakiet SS-1 Scud lub SS-20 Saber. Ale warto pamiętać, że lotnisko powstało już przed wojną, a we wrześniu 1939 roku startowały z niego samolotu do ataku na Polskę. W 2012 roku oficjalnie otwarto lotnisko, które będzie lotniskiem sezonowym. Planowana jest rozbudowa infrastruktury m.in. o oprzyrządowanie nawigacyjne i stworzenie możliwości tankowania samolotów.
Port U-bootów w Karsiborze
Na wyspie Karsibór pod Świnoujściem znajdują się też pozostałości przystani z czasów II wojny światowej dla niemieckich łodzi podwodnych. Jest to betonowa konstrukcja umiejscowiona w sztucznej zatoczce Świny. Od 1944 roku była to baza łodzi podwodnych 4 szkolnej flotylli Kriegsmarine ze Szczecina, kutrów torpedowych i promów. Obok basenu stoi jeszcze ruina hali warsztatowej, w której obsługiwano zawijające tu okręty. Po drugiej wojnie światowej, z basenu korzystały głównie statki wycieczkowe białej floty oraz barki rzeczne, transportujące głównie z portu przeładunkowego w Świnoujściu węgiel, rudy żelaza oraz nawozy. Dziś z opuszczonego basenu korzystają zazwyczaj wędkarze oraz żeglarze.
Poligon artyleryjski Bobolin
Bobolin to niewielka osada pomiędzy Darłowem a Dąbkami. Spokojnie wyglądające sosnowe lasy, porastające niewysokie wydmy kryją w sobie pozostałości jednego z najciekawszych poniemieckich poligonów wojskowych. Powstał w 1941 roku, choć jego budowę rozpoczęto już w roku 1935 po decyzji Adolfa Hitlera o budowie dział wielkiego kalibru. Próby tych dział obserwował sam Hitler wraz ze swoją świtą.
Dostęp do poligonu jest utrudniony, jest to bowiem nadal teren jednostki wojskowej, ale warto zdawać sobie sprawę, że to właśnie tu przeprowadzono próby z największą armatą świata nazywaną oficjalnie Gustav, a przez żołnierzy „Dora”. Miało ono kaliber 802 milimetry, wagę 1,3 tysiąca ton, 17-metrową lufę oraz 7-tonowe pociski (250 kilogramów materiału wybuchowego). Miotało nimi na odległość 47 kilometrów, np. w okolice podkoszalińskiego Mielna.
Betonowiec "Ulrich Finsterwalder" na jeziorze Dąbie
To jedno z najbardziej niesamowitych miejsc w okolicach Szczecina – z dna jeziora Dąbie, w pobliżu Inoujścia wystaje długi na kilkadziesiąt metrów kadłub zatopionego statku. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wykonano go z… żelazobetonu. Został wybudowany w stoczni w Darłowie i był jednym z dwóch bliźniaczych jednostek tankowców przewożących benzynę syntetyczną z rafinerii w Policach. Statek miał 90 metrów długości, 15 metrów szerokości i 6,5 metrów zanurzenia. Po zakończeniu wojny wrak został odholowany do Inoujścia i zatopiony. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku został podniesiony i rozpoczęto jego transport do Dąbia, gdzie miał służyć jako basen kąpielowy. Jednak ze względów technicznych realizację pomysłu przerwano i statek ponownie został przetransportowany do Inoujścia, gdzie osiadł na mieliźnie i jest atrakcją turystyczną.

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: