Dzień Świstaka – starożytne korzenie współczesnego święta

My Way - przewodnik po Toronto Ani Drutis

Każdego roku, 2 lutego, mieszkańcy Kanady i Stanów Zjednoczonych z niecierpliwością czekają na prognozę pogody od swojego fu- trzanego meteorologa – świstaka. Według tradycji, jeśli zwierzę zobaczy swój cień, wróci do nory, co oznacza sześć kolejnych tygodni zimy. Jeśli jednak cienia nie zobaczy, można spodziewać się wczesnej wiosny. Dzień Świstaka, obchodzony z dużą dawką humoru i ceremoniału, ma swoje korzenie w starożytnych europejskich tradycjach i jest silnie związany z niemieckimi osadnikami, którzy przenieśli tę tradycję do Ameryki Północnej.

Świstak, znany również jako „woodchuck” czy „marmot”, jest zwierzęciem hibernującym, które naturalnie zapada w zimowy sen i budzi się wraz z nadejściem cieplejszej pogody. To właśnie jego naturalne nawyki stały się podstawą do stworzenia tej popularnej prognozy pogodowej. W Kanadzie Dzień Świstaka cieszy się dużym zainteresowaniem, a w miejscach takich jak Wiarton w Ontario święto to przyciąga turystów i lokalnych mieszkańców, którzy z niecierpliwością czekają na prognozę „Wiarton Willie” – najsłynniejszego kanadyjskiego świstaka.

Historia Dnia Świstaka sięga jednak znacznie dalej niż XIX-wieczne osady niemieckich imigrantów. Tradycja ta wywodzi się z dawnych pogańskich świąt, które kształtowały kalendarz agrarny Europy. Już w czasach celtyckich luty był uważany za moment przejścia między zimą a wiosną. Celtyckie święto Imbolc, obchodzone na początku lutego, było czasem przewidywania pogody i przygotowań do nowego sezonu rolniczego. To właśnie te tradycje zostały później „ochrzczone” przez Kościół katolicki, który zastąpił je świętem Ofiarowania Pańskiego, znanym jako Candlemas (Święto Matki Boskiej Gromnicznej).

W chrześcijańskiej Europie Candlemas było dniem, w którym przynoszono świece do kościoła, aby zostały pobłogosławione i chroniły domostwa przed złymi mocami. Dzień ten był również kojarzony z wróżbami pogodowymi – wierzono, że jeśli tego dnia pogoda będzie słoneczna, zima potrwa dłużej. Niemieckie społeczności zamiast świec zwracały uwagę na zachowanie borsuka, który miał przepowiadać, jak długo potrwa zima. Gdy niemieccy osadnicy przybyli do Ameryki Północnej w XVIII wieku, nie znaleźli borsuków, ale za to ich miejsce zajął świstak – lokalny mieszkaniec lasów Ameryki Północnej.

Pierwsze pisemne wzmianki o obchodach Dnia Świstaka w Ameryce pochodzą z 1840 roku, kiedy walijski kupiec prowadzący sklep w Pensylwanii zapisał w swoim dzienniku, że jego niemieccy sąsiedzi wierzą w prognozy świstaka. Jednak oficjalne święto pojawiło się dopiero w 1887 roku w Punxsutawney w Pensylwanii, gdzie członkowie lokalnego klubu łowieckiego zorganizowali pierwsze oficjalne obchody. Świstak otrzymał imię „Punxsutawney Phil” i od tego czasu co roku „przepowiada” pogodę podczas uroczystej ceremonii, w której uczestniczą tłumy mieszkańców i turystów.

Kanada nie pozostaje w tyle, a jej własny Dzień Świstaka cieszy się dużą popularnością, szczególnie w Ontario, gdzie Wiarton Willie stał się lokalną gwiazdą. Obchody w Wiarton, zainaugurowane w 1956 roku, przyciągają tysiące gości, a ceremonia pełna jest humoru, wystąpień lokalnych urzędników i festynów rodzinnych. Innymi znanymi świstakami prognozującymi pogodę w Kanadzie są Shubenacadie Sam z Nowej Szkocji i Fred la Marmotte z Quebecu. Każdy z tych regionów organizuje swoje własne tradycyjne uroczystości, a media szeroko relacjonują wyniki prognozy, choć wielu traktuje je z przymrużeniem oka.

Dzień Świstaka w popkulturze stał się jeszcze bardziej popularny za sprawą kultowego filmu z 1993 roku „Groundhog Day” z Billem Murrayem w roli głównej. Film, opowiadający o dziennikarzu uwięzionym w pętli czasowej, zyskał status klasyka i spopularyzował święto na całym świecie. Sceny kręcone w Punxsutawney wciąż przyciągają turystów, a samo miasto stało się symbolem Dnia Świstaka na skalę międzynarodową.

Choć wiele osób traktuje Dzień Świstaka jako okazję do zabawy, warto zauważyć, że tradycja ta ma głębokie korzenie w kulturze agrarnej i jest wyrazem ludowej mądrości, która od wieków próbowała przewidywać zmiany pogody i ich wpływ na życie codzienne. Dawniej od precyzyjnych prognoz zależało przetrwanie całych społeczności, a wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie była cennym narzędziem w planowaniu sezonów rolniczych.

Współczesne obchody Dnia Świstaka przypominają nam, jak wiele wspólnego mamy z naszymi przodkami, którzy również z niecierpliwością czekali na nadejście wiosny i szukali znaków świadczących o zmianach w naturze. Dzisiaj, w dobie nowoczesnych technologii meteorologicznych, traktujemy Dzień Świstaka bardziej jako element folkloru niż rzeczywistą prognozę, jednak jego popularność pokazuje, że ludowe tradycje wciąż mają swoje miejsce we współczesnym świecie.

Niezależnie od tego, czy świstak zobaczy swój cień, czy nie, jedno jest pewne – Dzień Świstaka to doskonała okazja do świętowania, śmiechu i chwili refleksji nad cyklicznością pór roku i naszym związkiem z naturą. Warto zatem, choć raz w roku, przyłączyć się do tej radosnej tradycji, śledzić prognozy naszych futrzanych meteorologów i z nadzieją oczekiwać pierwszych oznak wiosny.

Życzę Państwu szybkiej wiosny,

Anna Drutis
Twój Przewodnik Po Toronto
anadrutis@gmail.com
647 772 7060

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: