Jak zwolnić ?

ćwiczenia uważności

Dorota Zalepa z bloga Kameralna opowiada o znajdowaniu czasu dla siebie niezależnie od okoliczności oraz o tym, jak codziennie ćwiczy uważność.  

W 2015 roku wyjechałam w podróż życia i przez dwa lata żyłam na walizkach. Dziś mieszkam na wsi w Szkocji i piszę o tym, czego nie mogłam znaleźć w podróży: o spokoju, szczęściu i drobnych chwilach dla siebie.
Przez 14 lat mojego życia byłam wyczynowym sportowcem. Moje życie było zaplanowane co do minuty. Rozruch, śniadanie, odpoczynek, trening, prysznic, obiad, odpoczynek, drugi trening, prysznic, kolacja, czas wolny. Co kilka dni odnowa biologiczna i testy sprawnościowe. Tak wyglądały przygotowania do zawodów. Turnieje w Polsce i za granicą, Mistrzostwa Polski, Europy i Świata. Moje życie upływało na planowaniu i wyznaczaniu sobie kolejnych celów. Odhaczałam zwycięstwa, rzadziej porażki i dosyć szybko pięłam się w górę na szczeblach kariery sportowej. Sport i towarzysząca mu adrenalina uzależniała. Radość trwała krótko, większość czasu zajmowały wyczerpujące treningi i stres towarzyszący startom na zawodach. Kto umiał sobie z nim poradzić, wygrywał, kto nie, wracał do domu z poczuciem porażki i straconego czasu. Im szybciej podnosiłam się po porażce, tym szybciej mogłam skupić się na kolejnych celach.
W trakcie tego dynamicznego czasu, nauczyłam się wykradać drobne chwile dla siebie. Na książkę, spotkanie z przyjaciółką, telefon do rodziców, ulubiony serial (pamiętam, że była to Ally McBeal), namiastkę kobiecości w innym wydaniu niż dres. Pa- miętam te chwile bardzo dobrze, bo pojawiały się tak rzadko, że chciałam wycisnąć z nich jak najwięcej. Pomimo życia na walizkach i pod dyktando trenerów, potrafiłam cieszyć się chwilą. Później, gdy moje życie nie było już tak intensywne i miałam znacznie więcej czasu dla siebie, nie umiałam skorzystać z niego w pełni. Brakowało celów, kolejnych wygranych, adrenaliny, podróży, które byłyby przeciwwagą dla chwil spędzanych w domu.
Czy to oznacza, że nasze życie musi być intensywne, byśmy potrafiły celebrować zwykłe momenty? Nie! Warto nauczyć się tego teraz, w życiu, które mamy, bez względu na to, czy jest intensywne jak u sportowców i mamy trójki dzieci, czy spokojniejsze. Warto nauczyć się uważności i doceniania najdrobniejszej chwili. Każdego dnia, nawet jeśli towarzyszą nam braki i nie zrealizowałyśmy jeszcze wszystkich swoich marzeń, pracujmy nad tym, by dostrzegać, to co mamy. Bo tylko wtedy, będziemy mogły poczuć radość z życia.
Definicja szczęścia
Nie ma jednej recepty na szczęście. Dla jednych będzie to dobrze rozwijająca się kariera zawodowa, dla innych podróże z plecakiem w ręku, dla innych dom i gromadka dzieci. Każda z nas jest inna i potrzebuje innych doświadczeń, emocji i rzeczy, by poczuć się szczęśliwą. Jest jednak jeden wspólny mianownik, który łączy całą ludzkość. Jest nim miłość. To miłość sprawia, że nam się chce. Miłość napędza nas do działania i potrafi wypełnić pustkę, która rodzi się w sercu. Pustkę, której nie są w stanie wypełnić żadne rzeczy i używki. Jesteśmy stworzeni do miłości. Do dawania jej innym i czerpania jej od innych. Miłości do Boga, siebie, drugiego człowieka, czy domowego pupila. Miłość nakręca nas do działania. Nie ma nic piękniejszego.
Trening uważności
W pędzie życia często zatracamy umiejętność cieszenia się chwilą, która dzieciom przychodzi naturalnie. Jednak uważności możemy się nauczyć poprzez ćwiczenia, które wykonywane regularnie uczą nas akceptacji siebie, swojego miejsca w życiu i czerpania dobrych lekcji z  doświadczeń. Szczęście jest tuż obok nas, nie musimy szukać go gdzieś daleko, za horyzontem spełniających się marzeń. Jeśli nie będziemy szczęśliwi teraz, z tym co mamy, nigdy nie zaznamy szczęścia.
→ Zanurz się w danej chwili
Każda chwila w naszym życiu może być przeżyta z uwagą, ale może też minąć niezauważona. Bez względu na to ile masz obowiązków, możesz uczyć się przeżywania życia z wdzięcznością. Takie proste czynności, jak jedzenie, czytanie, picie herbaty, czy nawet praca mogą być wykonywane w skupieniu. Warto każdego dnia znaleźć choć jeden moment, by w pełni skupić się na danej czynności. Poczuć ją wszystkimi zmysłami. Oddać siebie całkowicie. Być tu i teraz.
→ Poczuj jedność z naturą
Wyjdź na spacer, zacznij dostrzegać piękno tego świata, usłysz bicie swojego serca, podczas biegu, czy szybszego marszu, wciągnij do płuc powietrze i ciesz się chwilą, w której oddychasz. Czasami podczas spacerów modlę się. Dziękuję Bogu, że obdarza mnie swoją bezwarunkową miłością i oddaję mu wszystkie problemy i troski dnia. Delektuję się widokiem, odgłosami natury, świeżym powiet- rzem. Czuję życie i łączność z naturą, jestem jej częścią.
→ 5 minut na wdzięczność
Znajdź dla siebie 5 minut w ciągu dnia, najlepiej w ciszy i samotności. Zamknij oczy, weź kilka głębokich wdechów i wydechów i przypomnij sobie co dobrego wydarzyło się tego dnia. Nie myśl o trudnościach, przykrych wydarzeniach, ale tym, co było piękne i zachwycające. Przeżyj to jeszcze raz. Przypomnij sobie te momenty i poczuj wdzięczność.
Byłam wiecznie zmęczona. Wyczerpana tym, że ciągle muszę do czegoś dążyć, ciągle coś udowadniać. Ścigałam się sama ze sobą, a strach przed utratą szansy na tyle mnie paraliżował, że zupełnie straciłam umiejętność odpuszczania i asertywność. Chciałam być wszędzie i wszystkiego doświadczyć, nieustawicznie się kształciłam. Nie miałam już czasu na życie. Teraz wiem, że to ja sama podwyższałam sobie poprzeczkę za każdym razem, gdy osiągnęłam cel. Zrozumiałam, że nic się nie zmieni, jeśli ja się nie zmienię. Wszystko rozbija się o drobne kroki wykonywane regularnie.
Znaleźć dziś 5 minut na wyciszenie i modlitwę, pobłogosławić dzień, przytulić, przeczytać parę stron książki, wyjść na spacer z rodziną.
Odnalazłam radość i pełnię szczęścia w codzienności, nauczyłam się odpuszczać, uwolniłam dziecięcą radość i ciekawość świata, doceniam to, co mam. Zaczęłam wreszcie cieszyć się swoimi sukcesami i doceniam przede wszystkim drogę, którą pokonuję każdego dnia. Kocham siebie, moje życie, bliskich, Boga i doceniam wszystkie doświadczenia, nawet jeśli są trudne. Nie ścigam się ani ze sobą, ani z nikim innym, uwolniłam się od porównań i słucham swojego wewnętrznego głosu. Kompasu, który pomaga mi iść w odpowiednim kierunku. Nie boję się zmian, z odwagą stawiam swoje kroki i odkrywam moje cudowne życie każdego dnia!
Dorota Zalepa
 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: