Nowalijki szkodzą?

Kulinaria
W sklepach masowo pojawiają się nowalijki: młode pomidory, sałata, rzodkiewka, ogórki. I jak co roku zaczynają budzić wątpliwości - czy hodowane w sztucznych warunkach warzywa mogą mieć jakąkolwiek wartość odżywczą? Czy warto jeść nowalijki?
Nowalijki budzą w nas entuzjazm, gdy organizm po zimie zaczyna odczuwać brak witamin i minerałów. Zgromadzone jeszcze jesienią zapasy ziemniaków, marchwi, jabłek czy kapusty w wyniku długiego przechowywania straciły wiele cennych substancji. Dlatego z takim entuzjazmem reagujemy na warzywa szklarniowe. Pojawia się jednak pytanie o wartości odżywcze nowalijek.
Nowalijki ze szklarni
W wielkich oszklonych halach panuje wieczne lato. Zadbano o odpowiednią temperaturę, oświetlenie i wilgotność powietrza, by rośliny miały jak najlepsze warunki. Nie uprawia się ich zazwyczaj na klasycznym podłożu, tylko na mieszaninie torfu, ziemi liściowej, nawozów i mikroelementów. Stosuje się też tzw. uprawy hydroponiczne: korzenie zanurzone są nie w ziemi, tylko w płynnym roztworze składników mineralnych. Skład podłoża zmienia się zależnie od potrzeb danego gatunku roślin.
Nowalijki ze szklarni nie muszą też walczyć ze szkodnikami i takimi czynnikami atmosferycznymi jak grad czy przymrozek. Dzięki optymalnym warunkom rosną szybko i są dorodne.
Pomidory ze szklarni mają mniej witaminy C
Zawartość witamin i minerałów w warzywach szklarniowych jest zbliżona do tych uprawianych na polu. Nowalijki mogą mieć tylko nieco mniej witaminy C i bioflawonoidów ze względu na brak światła słonecznego. Dzień jest krótki, a szyba szklarni stanowi filtr dla promieni. Ale różnica nie jest znacząca.
O wiele większą różnicę czujemy w smaku, bo z powodu znikomej ilości słońca w nowalijkach nie wytwarza się dostatecznie dużo cukrów i substancji zapachowych. Mniej smaczne bywają też pomidory, które zostały zerwane nie do końca dojrzałe, a potem umieszczone w komorze wypełnionej etylenem - gazem przyspieszającym dojrzewanie. Taka metoda nie pozbawia jednak warzyw składników odżywczych.
- W wyrośniętym, ale zielonym pomidorze znajdują się już wszystkie witaminy i składniki mineralne - mówi dr Janina Gajc-Wolska z Wydziału Ogrodnictwa i Kształtowania Krajobrazu SGGW. - Zaczerwieniony przy użyciu etylenu może być tylko mniej słodki.
Azotany w nowalijkach
Do nawożenia nowalijek używa się niestety dużo nawozów sztucznych ze związkami azotu. Rośliny przyswajają je nie- selektywnie - to znaczy, że pobierają ich tyle, ile im dostarczymy, a nie tyle, ile im potrzeba. A dostarczamy ich zwykle zbyt dużo - kontrole przeprowadzane przez Inspekcję Handlową Artykułów Rolno-Spożywczych dosyć często wykazują przekroczenie dozwolonych norm. Dużo azotanów gromadzi się zwłaszcza w korzeniach i zewnętrznych liściach warzyw. A zatem najwięcej może ich być w rzodkiewkach, marchewce czy sałacie. Nadmiar związków azotu może być u człowieka przyczyną zatrucia, a na dłuższą metę również wywołać raka żołądka. Azotany upraszczają się w organizmie do azotynów, które przekształcają się później w rakotwórcze nitrozoaminy. Niestety, tak naprawdę nie jesteśmy w stanie rozpoznać, czy nowalijki, które zamierzamy kupić, są przenawożone, czy nie, bo nie świadczy o tym ani wielkość, ani kolor warzywa. Pozostaje więc jedynie zaopatrywać się u znajomych i zaufanych rolników.
Ważne właściwe przechowywanie
Nowalijek nie wolno trzymać w lodówce w foliowych torebkach, bo wytwarzająca się w takim opakowaniu wilgoć przyspiesza przemianę azotynów w rakotwórcze nitrozoaminy. Lepiej szufladę w lodówce wyłożyć jakimś materiałem przepuszczającym powietrze, np. pergaminem czy płótnem.
Nowalijki - jeść czy nie?
- Jestem zdania, że zjedzenie kilku listków sałaty czy pomidora nikomu nie zaszkodzi - mówi dr Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, przewodnicząca Rady Promocji Zdrowego Żywienia Człowieka. - Ale nowalijek nie można uważać za podstawowe źródło witamin. Trzeba je traktować raczej jako dodatek do potraw, sposób na poprawę nastroju. Na jedną rzodkiewkę czy kilka plasterków ogórka dziennie można też pozwolić dzieciom powyżej trzeciego roku życia. Jeżeli warzywa zostały wyhodowane zgodnie z wszelkimi wymaganymi normami, to nie powinny zaszkodzić nawet najmłodszym. Pamiętajmy jednak, że na młode, surowe warzywa muszą bardzo uważać alergicy, wrzodowcy i osoby z zespołem jelita nadwrażliwego.
Nowalijki z upraw ekologicznych
Bezpieczniejsze, bo niemal pozbawione azotanów, są warzywa z upraw ekologicznych.
- W tych gospodarstwach nie używa się syntetycznych, łatwo dostępnych nawozów mineralnych - mówi prof. Ewa Rembiałkowska z Zakładu Żywności Ekologicznej SGGW. - W zamian stosuje się naturalne komposty, z których roślina pobiera tylko tyle związków azotu, ile potrzebuje - nawóz nie kumuluje się więc ani w korzeniach, ani w liściach. Kłopot w tym, że takie nowalijki można kupić tylko w sklepach z ekologiczną żywnością, a i tam jest ich stosunkowo niewiele i mają dosyć wysoką cenę.
Dlaczego warto jeść nowalijki?
Rzodkiewka zwiększa produkcję żółci
Dzięki związkom siarki chroni przed nowotworami. Ma sporo błonnika pokarmowego, który przyspiesza przemianę materii. Ale osoby mające problemy z pęcherzykiem żółciowym powinny unikać rzodkiewek, bo działają one żółciopędnie i mogą prowokować ataki bólu.
Sałata dla kobiet w ciąży
Stanowi dosyć dobre źródło kwasu foliowego - substancji potrzebnej kobietom planującym potomstwo. Jest niskokaloryczna (jeden liść to 1 kcal), dlatego poleca się ją osobom na diecie odchudzającej, oczywiście pod warunkiem że nie oblejemy jej tuczącym sosem śmietanowym.
Pomidor przeciw rakowi
Ma sporo wit. C oraz trochę E, K i PP. Zawiera też dużo potasu obniżającego ciśnienie krwi. Ale najważniejszy jest likopen - antyutleniacz z grupy karotenoidów. Zapobiega on wielu chorobom - m.in. zawałowi serca i miażdżycy, rakowi szyjki macicy, piersi czy prostaty.
Ogórek działa moczopędnie
Nie jest bogaty ani w witaminy, ani w minerały - zawiera trochę jodu i wit. A. Ma mało kalorii (13 kcal w 100 g) i delikatnie pomaga usuwać nadmiar wody z organizmu. Obecne w ogórkach enzymy rozkładają wit. C. Lepiej więc nie łączyć ich w jednym daniu np. z pomidorami.
Kamila Karwowska
Surówka z rzodkiewki
Składniki
rzodkiew biała (lub rzodkiewki) 350 gramów
Sos sałatkowy włoski 1 opakowanie
mały por 1 sztuka
małe jabłko 1 sztuka
kukurydza z puszki 3 łyżki
olej roślinny 3 łyżki
Odkrój zdrewniałą „stopę z wąsami” z pora. Następnie przekrój go wzdłuż, opłucz pod bieżącą wodą i pokrój w cienkie plastry.
Obierz jabłko i zetrzyj je na grubej jarzynowej tarce (lub pokrój w cienkie paski). Wymieszaj jabłko z porem oraz olejem.
Obierz rzodkiew, umyj ją i zetrzyj na grubej tarce, a następnie wymieszaj z pozostałymi warzywami oraz suchym Sosem sałatkowym Paprykowo-ziołowym Knorr.
Na koniec dodaj do surówki kukurydzę i ewentualnie rodzynki.
Odstaw na 10 minut, po czym podawaj.
Zupa z kalarepy i rzodkiewek
Składniki
kalarepa 2 sztuki
Bulion warzywny 2 sztuki
rzodkiewka 1 pęczek
ziemniaki 2 sztuki
marchewka 1 sztuka
pietruszka 1 sztuka
cebula 1 sztuka
por 1 sztuka
kawałek selera
natka pietruszki 0.5 pęczka
koperek
0.5 pęczka
pieprz czarny mielony 1 szczypta
oliwa do smażenia
woda 1.7 litra
Umytą i obraną marchewkę, pietruszkę, selera, pół pora (tylko białą część) pokrój, zioła posiekaj.
Wrzuć warzywa do 1,7 litra wody. Dodaj obraną, pokrojoną jedną kalarepkę i ziemniaki pokrojone w kostkę oraz kostki Knorr. Gotuj do miękkości warzyw. Pod koniec gotowania wrzuć połowę natki i koperku.
Dopraw pieprzem, a następnie zmiksuj.
Pozostałą część pora pokrój w cienkie plasterki, cebulę pokrój w piórka, a kalarepkę w słupki. Rzodkiewkę pokrój w plasterki.
Warzywa podsmaż na oliwie przez 2 minuty. Następnie dodaj pokrojoną w plasterki rzodkiewkę i smaż jeszcze 2 minuty.
Warzywa z patelni dodaj do zupy i zagotuj. Zupę z kalarepy i rzodkiewek podaj posypaną natką i koperkiem zaraz po przygotowaniu.
Comment (0)