Zakończona historia

Z daleka od szosy (131)


 Każdy kto kiedykolwiek jechał z Toronto czy Mississauga do Niagara Falls do kasyna, czy aby pokazać rodzinie z Polski największy wodospad świata, widział jego maszty i reje wystające wysoko w pobliżu zjazdu do Jordan, tuż obok hotelu Ramada z jednej strony i restauracji “House on the Lake” z drugiej. Na tyłach hotelu znajduje się port jachtowy. Skąd się ten statek tam wziął?
Ciekawy jestem ilu z czytelników zjechało z autostrady by zobaczyć ten statek a właściwie jego wrak z bliska. Pewnie niewielu, bo zawsze jesteśmy w pośpiechu, zwłaszcza w podróży do celu. Statek nazywa jest La Grande Hermine.
A oto jego historia:
Rozpoczyna się w latach 1500 -nych. W roku 1535 był największym z trzech statków, na których przypłynął do wybrzeży Ameryki francuski podróżnik Jacques Cartier. Miał prawie 43 metry długości, trzy maszty, wysoki przedni i tylny kasztel. Statek wybudowany został w roku 1914 w Quebec i rozpoczął swoją służbę jako prom na St. Lawrence. Potem przewoził towary a następnie w roku 1967 został przebudowany jako replika żaglowca służył jako pływająca restauracja na expo 1967 w Montrealu. Ta wersja nie była przeznaczona do żeglowania. Po wystawie ta pływająca restauracja została przeholowana do Ontario City park jako eksponat do oglądania. Po latach zaczęła się rozpadać i w rezultacie została zniszczona. W roku 1991 została zbudowana kolejna replika zamiarem użycia jej jako restauracji. Przebudowany na replikę La Grande Hermine stalowy kadłub obudowano drewnem by wyglądał jak dawna carraka. Ten dzisiaj opuszczony wrak, przybył do osłoniętej zatoki Jordan w roku 1997 z zamiarem użycia go jako restauracji na wodzie, lub jako kasyno. Człowiek, którego marzeniem było stworzyć to wszystko niestety umarł zanim mu się to udało. Statek czekał przycumowany w zatoce, czekając na zezwolenie władz by przetransportować go dalej do Chipawa blisko Niagara Falls. Jego właściciel niestety się nie doczekał. W roku 2003 zaprószony ogień zniszczył drewnianą obudowę i całe wnętrze statku. Podobno stało się to, gdy grupa młodych ludzi zabawiająca się w piratów postanowiła się ogrzać przy ogniu. Był to styczeń i zima była w całej pełni.
Dzisiaj ciągle można zobaczyć z bliska resztki drewnianej pokrywy burt statku. Statek jest mocno przechylony, jego maszty z rejami zostały usunięte. Zjeżdżając z autostrady na North Service Route przy zjeździe na Jordan możemy podjechać całkiem blisko szutrową drogą do samego wraku. Po kilkunastu krokach można zejść nad samą wodę jeziora Ontario. Nie ma tam żadnych opłat. Przy samym brzegu znajduje się duża tablica z napisem nazwy statku.
 Niestety nie ma już charakterystycznych masztów z rejami. Zostały usunięte przez służby miejskie. Zniszczono bardzo charakterystyczny landmark na drodze do Niagara Falls, zakończono historię jednym pociągnięciem pióra. Szkoda.
Niedawno spotkałem się z siostrą Izabellą w restauracji hotelu Ramadan. Oszklona ściana resteuracji pozwala widzieć piękną panoramę mariny i jeziora Ontario. W pogodny dzień widać hen w dali wieżowce Toronto i Mississauga. W recepcji, nad kontuarem wisiał niezwykły obraz.

Namalowany na nim jak żywy, wrak starego statku, tak jak wyglądał, zanim obcieto mu maszty. Siedliśmy do obiadu. Siostra opowiedziała mi jak zafascynowany tym starym wrakiem, którego resztki ciągle było widać za szybą jest jej wnuk J. J., którego urodziny miały być za kilka dni. Pchnięta nagłym impulsem Izabella kupiła ten obraz od właścicielki restauracji na prezent dla J.J. Radość chłopca nie miała granic.

On na pewno będzie pamiętał ten kawałek historii Kanady.


Adres hotelu Ramada: 2793 Beacon Boulevard, Jordan Station, ON. Tuż obok znajduje się wrak La Grande Hermine.
Cdn. Marek Mańkowski

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: