„Płacz Europy zamiast cierpienia Polski w Muzeum II Wojny Światowej.”
![](https://zycie.ca/uploads/1720036176.jpg)
Pisane z pamięci
„Płacz Europy zamiast cierpienia Polski w Muzeum II Wojny Światowej.”
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w swojej pierwotnej i wstrząsającej aranżacji opowiada, że każda wojna jest męką i cierpieniem, nie ma w niej zwycięzców, są tylko pobici, pomordowani i wypędzeni. Każda wojna: w Ukrainie, w Gazie, gdziekolwiek.
Już sam budynek dziwny, przekrzywiony, rdzawy barwą gruzu albo porzuconej blachy, zwichrowany – jakby siła potwornej eksplozji wbiła go w otaczające pustkowie – jest niemilknącym wołaniem biegnącym ku nam z przeszłości, o której wolelibyśmy zapomnieć.
Jerzy Surdykowski, www.rp.pl, 1.07.2024
* Słowo komentarza do powyższego akapitu z tekstu w wydaniu internetowym www. rp.pl.
WW-W: - Chciałoby się zapytać, z całym należnym szacunkiem, redaktora Surdykowskiego: - kto chce zapomnieć? Kto chce zapomnieć Wrzesień, Sybir? Katyń? Wołyń, Monte Cassino, Powstania 1943 i 1944 w Warszawie? „Proces 16”?
A może inaczej, komu zależy aby Polki i Polacy zapomnieli? Aby stali się masą etniczną a nie dumnym Narodem w Europie Narodów? Francuzi o swojej historii zapomnieć nie chcą, a swoją opinię o potrzebie bycia Narodem - Narodem Historycznym i Politycznym - właśnie wyrazili w wyborach. Za chwilę też, 14 lipca, na Polach Elizejskich pokażą szacunek dla wojennego poświęcenia Pour la France!
Mamy taką wzniosłą pieśń ze słowami: - „… W gwiazdę Francji Orzeł Biały, patrząc w niebo wzbił swój lot!”
Taka myśl, nie nowa. Może czas popatrzeć na Francję, jak wbrew korodującym jej tożsamość ideologiom, wciąż ją zachowuje, opierając jednocześnie: o ambicję rozwoju dla przyszłości i pamięć o dumnej przeszłości?!
Pilecki, Ulmowie, Kolbe - Rauss!
Pierwsze salwy w naszej, polskiej wojnie z globalnym projektem „Cancel Culture” padły już dawno. Front polski to mały wycinek tej batalli. Jednakże wystrzałem, który powinien być dla nas hemingwayowskim „biciem dzwonu” jest skandal z usuwaniem polskich bohaterów z polskich muzeów! To powrót czegoś, co znamy. Kulturkampf 2.0 - nowy program na rok 2024?
Oburzenie opinii publicznej, oraz błyskawiczna, cyniczna w swej naturze - gdyż oparta tylko i jedynie o słupki sondażowe - reakcja na to oburzenie polityków Koalicji x/x z premierem na czele powstrzymała rękę ideologicznego cenzora.
Ekspozycja w Muzeum II Wojny Światowej NA RAZIE zachowa informacje na temat męczeństwa Rodziny Ulmów za pomoc polskim Żydom (choć niektórych na samą wzmiankę o polskiej pomocy trafia apopleksja - bo w Drugiej Wojnie Ofiara ma być jedna! A Polacy to głowni współwinni! Pamiętają Państwo amerykańską kampanię: - „Polish Camps!”?).
Pozostanie na wystawie informacja o bohaterskim rotmistrzu Pileckim, choć licznych pogrobowców komunistycznego reżymu, zbudowanego na krwi polskich patriotów pamięć o tym, kto był bohaterem RP, a kto zwykłym renegatem, boli.
Pozostanie także upamiętniony na wystawie w gdańskim muzeum ojciec Maksymilian Kolbe, choć wedle postępowej nowomowy tego imienia nawet wymawiać nie wolno!!
Powtarzam, wymienione dowody polskiej ciemnoty i zaprzaństwa, zaściankowego patriotyzmu, wiary i tradycyjnych, humanistycznych wartości NA RAZIE pozostaną. Agresywnie antypolski radykalizm muzealnej ekipy prof. Machcewicza zaskoczył nawet mało życzliwych polskiej tradycji dziennikarzy GW, jak W. Czuchnowski. Najwyraźniej na Czerskiej rozumiana jest waga ‚Leninowskiej nauki’ o „etapach” rewolucji. Wybory 15 Października wygrane, to prawda. Ale, towarzysze, unikajcie zawrotu głowy od sukcesu! Powoli, powoli.
Premier Tusk nie może JESZCZE otwierać nowego frontu walki ideologicznej, kiedy nawet, zaprzyjaźnione media” (jak np. "Rzeczpospolita”) ostrzegają, że samą zemstą na znienawidzonym PiSie obecny rząd się nie utrzyma, bo choćby zarysu realizacji programu rządzenia państwem (w chwili globalnego przerysowywania stref wpływów) tej koalicji nie ma. A to budzi (podobno) wśród elektoratu tęsknotę za rządami „ambicji”, choćby to były wyśmiewane ambicje pisowskie, jak „Polska Wielki Projekt”. Stąd manewry i cyniczne, niby-antykorupcyjne manewry premiera w celu pokazania, że jednak będzie ten nieszczęsny CPK, (choć może taki „swojski”: „dwupiętrowy z kilkoma miejscami parkingowymi”, skrojony na polską skalę, aby niemieckiej konkurencji [a to opinia wyrażona niedawno, otwarcie, w dosyć wpływowym Die Welt] nie szkodzić!) No bo po co nowe takiej Polsce lotnisko o zacięciu globalnym, jak jest Frankfurt?!
Z bohaterami Polski jest też problem, że są akurat dzisiaj „na fali”. Odmieniamy przez wszystkie przypadki bohaterstwo Ukraińców walczących z Rosją o wolność, a nie stanie się mieszkańcami jakiejś większej „Wspólnoty” (- w tym wypadku Ruskiego Miru)!
W takiej chwili, gdy Rosja właśnie historii używa jako oręża w wojnie „kinetycznej” z Ukrainą, a hybrydowej z Polską, uzasadniać wyrzucanie na śmietnik bohaterów Polski Walczącej byłoby nawet Tuskowi trudno. A Tusk umie wsłuchiwać się w głos elektoratu.
Co jednakże na taką kapitulację powie Europa prof. Magdaleny Środy, która nie ukrywa marzeń o tym by, w imię owej nowej EUropy „Polaków odpolszczyć”. Cóż, Europa zapatrzona w komunistyczny Manifest Spinellego dziś ma problem z panią Le Pen i AfD. Minister koalicji, B. Nowacka na razie „musi” wypatroszyć nauczanie literatury i historii. Elektorat mało uświadomiony! Czystka polskich muzeów musi zatem poczekać!
WW-W
Comment (0)