Niepoważne przywództwo w poważnych czasach

Problem upadających imperiów


 
Historyk Niall Ferguson napisał, że "ekstremalna przemoc XX wieku" została wywołana przez trzy warunki wstępne: "konflikt etniczny, niestabilność ekonomiczna i upadające imperia". Trudno nie dostrzec, że takie warunki wstępne powtarzają się w tym stuleciu. Żyjemy w bardzo poważnych czasach z bardzo niepoważnymi przywódcami.

Zachód jest obecnie rozdarty przez obawy dotyczące liczby urodzeń, imigracji i wielokulturowości. Szaleje ekonomiczna niestabilność: Po trwającym dziesiątki lat przeniesieniu produkcji z Zachodu i skierowaniu jej w stronę finansów i usług, wydrążeniu zachodniego sektora energetycznego w pogoni za utopijnym ekologizmem - a wszystko to okraszone Wielką Recesją, mini-depresją COVID-19, a obecnie niebotycznymi stopami inflacji - gospodarka światowa znajduje się na krawędzi brzytwy.


Do tego dochodzi problem upadających imperiów.
Mamy tendencję do myślenia o naszym świecie jako wolnym od imperiów, świecie państw narodowych. Ale to nie do końca prawda. Stany Zjednoczone, niezależnie od tego, jak bardzo się wahają, są de facto imperium, nawet jeśli nie jest to kolonializm w stylu Imperium Brytyjskiego; Unia Europejska w każdym innym kontekście byłaby uważana za imperium kontynentalne; Rosja zawsze uważała się za mocarstwo imperialne, a inwazja Władimira Putina na Ukrainę stanowi jedynie najnowszą iterację tego twierdzenia; Chiny mają swoje własne imperium, a nie tylko państwo narodowe - jak napisał niedawno autor Ai Weiwei, "ludzie, którzy żyją w Chinach lub pochodzą z nich, są zlepkiem ponad 50 grup etnicznych i językowych. "

Imperium rosyjskie jest już daleko za schyłkiem; to gospodarczy zaścianek uzbrojony w przestarzałe systemy wojskowe, w poważnych kłopotach demograficznych. Ale to Chiny są dziś obszarem największego ryzyka. W ciągu ostatnich dwóch dekad gospodarka chińska odnotowała ogromny wzrost gospodarczy, ale obecnie wydaje się on zatrzymywać: merkantylizm państwowy nie jest samowystarczalny, a jak napisał niedawno badacz Chin Michael Pettis, "nadmierna zależność Chin od rosnącego zadłużenia w ostatnich latach sprawiła, że model wzrostu tego kraju jest nie do utrzymania ... (jest prawdopodobne), że kraj ten czeka bardzo długi, przypominający japoński, okres niskiego wzrostu". Demografia Chin jest całkowicie wywrócona do góry nogami; oczekuje się, że do 2100 roku populacja tego kraju zmniejszy się o prawie 50 procent. A prezydent Xi Jinping ma zamiar ogłosić się dożywotnim dyktatorem.

W tym wszystkim Chiny bardzo przypominają nazistowskie Niemcy, które stoją nad przepaścią agresji terytorialnej wobec swoich sąsiadów. Nazistowskie Niemcy odnotowały ogromny wzrost PKB, który w dużej mierze opierał się na zadłużeniu, sponsorowanym przez państwo merkantylizmie i wydatkach na wojsko; wskaźnik dzietności Niemiec spadł z poziomu ponad 4 dzieci na kobietę w 1910 roku do poziomu znacznie poniżej 2 w 1935 roku. Podstawy nazistowskich Niemiec były kruche; Hitler widział, że jego okno się zamyka. Agresja militarna nie była więc nieprzewidywalna.

Więc jaki byłby następny logiczny krok Chin? Ich oczy są zwrócone na Tajwan. Biorąc pod uwagę historyczną żądzę Chin do Tajwanu i dominację Tajwanu w zakresie produkcji zaawansowanych półprzewodników, chińska inwazja na wyspę nie byłaby wcale nieprzewidywalna.
Co prowadzi nas z powrotem do głęboko niepoważnego przywództwa Zachodu.

Wobec perspektywy napięć etnicznych, niestabilności gospodarczej i wewnętrznej niestabilności Chin, Zachód wybiera słabość. Wzrost gospodarczy jest warunkiem wstępnym dla siły militarnej; siła moralna jest warunkiem wstępnym dla spójności wewnętrznej. Z biegiem lat Zachód zdecydował się porzucić swoje zaangażowanie w siłę gospodarczą, zamiast tego tocząc przegraną wojnę z klimatem i obiecując niekończące się rozdawnictwo niefinansowanego państwa opiekuńczego; jednocześnie Zachód popadł w samozadowolenie umierających cywilizacji, nastawiając swoich obywateli przeciwko sobie, etykietując ich jako "półfaszystów" i "zagrożenia dla demokracji". Leżymy gdzieś pomiędzy moralnym upadkiem z "Recesji" Rudyarda Kiplinga (1897) a "Hołdem dla rządu" Philipa Larkina (1969). Nie oznacza to, że Zachód jest na skraju upadku; Chiny są o wiele bardziej zagrożone niż my. Ale zapowiada to przyszłość pełną chaosu i trudności - takiego chaosu i trudności, które tylko siła, ekonomiczna, militarna i moralna, może skutecznie utrzymać w ryzach.
Ben Shapiro

 Ben Shapiro jest absolwentem UCLA i Harvard Law School, gospodarzem "The Ben Shapiro Show" i redaktorem naczelnym DailyWire.com. Jest autorem bestsellerów New York Timesa: "Jak zniszczyć Amerykę w trzech łatwych krokach", "Prawa strona historii" i "Bullies".
 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: