125 lat AGO

My Way - przewodnik po Toronto Ani Drutis

Wiosną 1900 roku kilku pasjonatów sztuki z Toronto postanowiło powołać do życia insty- tucję, która umożliwiłaby mieszkańcom kontakt z malarstwem, rzeź- bą i szeroko pojętą kulturą wizualną. Początkowo skromna, bez stałej siedziby, bez prestiżu, ale z wielkimi ambicjami, galeria znana dziś jako Art Gallery of Ontario — AGO — w ciągu kolejnych dekad urosła do rangi jednej z najważniejszych galerii sztuki w Ameryce Północnej. W 2025 roku mija 125 lat od momentu, gdy pierwsze dzieła trafiły do kolekcji, a Toronto zyskało miejsce, w którym można patrzeć na świat inaczej.
 Początki AGO były raczej ciche niż spektakularne. Działała pod nazwą Art Museum of Toronto i przez pierwsze lata zmieniała lokalizacje. Przełom nastąpił w 1910 roku, kiedy dzięki darowiźnie przemysłowca Goldwina Smitha galeria przeniosła się do Grange House — eleganckiego, georgiańskiego budynku położonego przy Dundas Street West. Dziś ten dom stanowi część kompleksu AGO i pełni funkcję architektonicznego przypisu do historii miejsca, które na dobre wpisało się w kulturową mapę miasta.
 Od lat 60. XX wieku, już jako Art Gallery of Ontario, instytucja konsekwentnie rozbudowuje swoje zbiory. Obecnie kolekcja liczy ponad 95 tysięcy dzieł sztuki: od klasyków europejskiego malarstwa takich jak Rubens, Rembrandt czy Monet, przez kanadyjskich mistrzów z Grupy Siedmiu, po sztukę współczesną, fotografię, instalacje, a nawet grafiki cyfrowe. Wśród najcenniejszych obiektów znajdują się obrazy Van Gogha, rzeźby Henry’ego Moore’a, prace Picassa i kolekcja sztuki afrykańskiej, jedna z największych w Kanadzie. Rocznie AGO odwiedza ponad milion osób, a przestrzeń wystawiennicza, sięgająca dziś ponad 45 tysięcy metrów kwa- dratowych, czyni ją jednym z największych muzeów sztuki w Ameryce Północnej.
 W 2008 roku zakończono największą rozbudowę w historii galerii. Autorem projektu był Frank Gehry — urodzony w Toronto światowej sławy architekt, znany z organicznych form i nieoczywistych struktur. Gehry, który jako dziecko często odwiedzał AGO z dziadkami, w swoim projekcie połączył sentyment z funkcjonalnością. Efektem jest nowoczesna fasada z przeszkloną Galleria Italia, spiralne schody z drewna i jasne, przestrzenne wnętrza, które doskonale współgrają z prezentowaną tam sztuką. Projekt kosztował 276 milionów dolarów i przyciągnął uwagę krytyków z całego świata.
 Architektura budynku AGO sama w sobie jest dziełem sztuki, które przyciąga niemal tyle samo uwagi co wystawy w jego wnętrzu. Kompleks rozrastał się etapami, od Grange House z 1817 roku — klasycznego georgiańskiego dworu — aż po ultranowoczesne skrzydło zaprojektowane przez Gehry’ego. Nowa fasada galerii od strony Dundas Street West to przeszklona konstrukcja o długości 180 metrów, znana jako Galleria Italia. To swoiste połączenie stali i światła, z dachem z zakrzywionego szkła, który wpuszcza naturalne światło i przywołuje skojarzenia z kadłubem statku lub wielką muszlą. Wnętrza są utrzymane w ciepłych tonach jasnego drewna klonowego, co tworzy kontrast z nowoczesnymi materiałami i nadaje przestrzeni wyjątkową atmosferę. Centralnym punktem rozbudowy stały się spiralne, rzeźbiarskie schody z drewna, które wznoszą się przez trzy kondygnacje. Nie prowadzą wprost do żadnej konkretnej sali, co dla Gehry’ego miało symboliczne znaczenie — miały być metaforą podróży przez sztukę. Dzięki tej modernizacji AGO zyskało nie tylko dodatkowe 97 000 stóp kwadratowych powierzchni, ale też architektoniczną tożsamość, która wyróżnia ją na tle innych galerii sztuki na świecie.
 AGO to nie tylko obrazy. To także żywe centrum edukacyjne. Tysiące dzieci uczestniczą tu w warsztatach, szkoły organizują lekcje w galeryjnych salach, a dorośli zapisują się na kursy, wykłady i spotkania z artystami. Instytucja stara się odpowiadać na wyzwania współczesności — prowadzi projekty z udziałem społeczności rdzennych, osób z niepełnosprawnościami i grup marginalizowanych. W samym tylko 2023 roku zrealizowano ponad 850 warsztatów edukacyjnych, a dostęp do nich był w wielu przypadkach bezpłatny.
 Ale historia AGO to również historia kontrowersji. W 2004 roku z galerii skradziono pięć miniaturowych portretów autorstwa Davida Le Marchanda, wyrzeźbionych w kości słoniowej, o łącznej wartości 1,5 miliona dolarów. Złodziej lub złodzieje pozostali nieznani, a dwa tygodnie później wszystkie dzieła zostały anonimowo odesłane do kancelarii prawnej w centrum Toronto. Sprawa odbiła się szerokim echem i zainspirowała debatę na temat bezpieczeństwa w instytucjach kultury.
 Jeszcze bardziej medialny był przypadek artysty-performera Jubala Browna, który w 1996 roku, w akcie protestu przeciwko tzw. brzydkiej sztuce, zwymiotował na obraz Raoula Dufy’ego. Sam artysta tłumaczył swój czyn jako krytykę „estetycznej stagnacji muzeów”, jednak opinia publiczna nie podzieliła entuzjazmu dla takiego performansu. Obraz został odratowany, ale wydarzenie na długo pozostało w pamięci Torontończyków jako przykład napięcia między sztuką instytucjonalną a artystycznym buntem.
 W ostatnich latach AGO nie uniknęło również napięć wewnętrznych. W 2023 roku z funkcji kuratorki sztuki rdzennych mieszkańców zrezygnowała Wanda Nanibush po kontrowersjach związanych z jej wypowiedziami na temat sytuacji w Palestynie. W ślad za nią odeszła Taqralik Partridge, również zajmująca się sztuką rdzenną. Sprawa wywołała burzę medialną i pytania o granice wolności wypowiedzi w instytucjach kultury. W 2024 roku doszło do kolejnego kryzysu — miesięcznego strajku pracowników AGO, którzy domagali się lepszych warunków pracy. Ostatecznie zawarto porozumienie, które zakłada 11,4-procentową podwyżkę wynagrodzeń w ciągu trzech lat, skrócenie kontraktów tymczasowych oraz inwestycje w zdrowie psychiczne pracowników.
 Wśród wystaw, które w ostatnich latach przyciągały największe tłumy, warto wymienić „Picasso: Masterpieces from the Musée National Picasso, Paris” (2012), „David Bowie Is” (2013), „Yayoi Kusama: Infinity Mirrors” (2018), „Andy Warhol” (2021), czy „Kaws: Family” (2023). W każdej z nich AGO udowodniło, że potrafi łączyć światową klasę z lokalnym zaangażowaniem i potrzebą dialogu ze współczesnością. Wystawy często osiągają frekwencję przekraczającą 100 000 odwiedzających, co czyni je wydarzeniami porównywalnymi z największymi koncertami i festiwalami w Toronto.
 Warto dodać, że AGO nie jest obojętna na polskie akcenty. W jej zbiorach znajdują się prace Magdaleny Abakanowicz i Aliny Szapocznikow, a także konceptualne instalacje Goshki Macugi. Jedną z najbardziej poruszających wystaw ostatnich lat była prezentacja zdjęć Henryka Rossa, dokumentującego życie w łódzkim getcie w czasie II wojny światowej. Pokazano nie tylko dokumenty Zagłady, ale także codzienność, czułość i próbę zachowania człowieczeństwa w nieludzkich warunkach. Dla polskiej społeczności w Toronto to był moment prawdziwego wzruszenia i dumy.
 W 2025 roku AGO świętuje 125-lecie istnienia. To okazja do refleksji nie tylko nad historią tej instytucji, ale nad rolą sztuki w społeczeństwie. Czy galerie powinny być neutralne, czy zaangażowane? Jak odpowiadać na potrzeby różnych grup, nie zatracając tożsamości? I wreszcie — czy możliwe jest muzeum, które będzie miejscem nie tylko kontemplacji, lecz także działania?
 Wystawy planowane na ten rok wskazują, że AGO nie zamierza zwalniać tempa. Zapowiedziano ekspozycje poświęcone artystkom z Ameryki Łacińskiej, współczesnemu rzemiosłu afrykańskiemu i wpływowi sztucznej inteligencji na twórczość wizualną. Jednocześnie galeria rozwija programy cyfrowe, oferując wirtualne spacery, dostęp do archiwów i interaktywne warsztaty online. W planach jest również nowa przestrzeń interaktywna dla dzieci, otwarta w partnerstwie z LEGO Canada, co ma zachęcić młodszych widzów do pierwszego kontaktu ze sztuką.
 To wszystko pokazuje, że AGO to nie tylko galeria — to pulsujące serce kultury Toronto. Przez 125 lat przeszła drogę od lokalnej inicjatywy po instytucję o światowym zasięgu. A co będzie dalej? To już pytanie nie tylko do kuratorów, lecz także do nas — widzów, mieszkańców, uczestników.
Anna Drutis
Twój przewodnik po Toronto
• 647-772-7060
• anadrutis@gmail.com

 

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: